Krzysztof Szczucki, do niedawna szef Rządowego Centrum Legislacji, został ministrem edukacji i nauki w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego, który - wydaje się - nie ma szans na zdobycie wotum zaufania w nowym Sejmie. Nazwisko Szczuckiego pojawiło się przy okazji programu Willa plus.
Prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł w poniedziałek Mateusza Morawieckiego na premiera i powołał nowy rząd. Nie ma on jednak wielkich szans na uzyskanie wotum zaufania, bo w nowym Sejmie PiS może liczyć na 194 głosy (191 klub PiS + 3 koło Kukiz'15), a powyborcza koalicja KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy ma 248 głosów.
Powołanie na ministra edukacji i nauki z rąk prezydenta odebrał Krzysztof Szczucki, który w latach 2020-2023 był prezesem Rządowego Centrum Legislacyjnego.
Krzysztof Szczucki - kim jest
Szczucki z wykształcenia jest prawnikiem. Pracował między innymi w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, a także w Biurze Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta w czasie kadencji Andrzeja Dudy.
Jest sejmowym debiutantem. W październikowych wyborach parlamentarnych zdobył mandat poselski, startując z list PiS w okręgu toruńsko-włocławskim. W związku z wyborem na posła Sejmu nowej kadencji na początku listopada został odwołany ze stanowiska prezesa RCL.
Od październik 2022 Szczucki kieruje Akademią Prawa i Sprawiedliwości - cyklem wykładów organizowanych dla parlamentarzystów PiS, przedstawicieli Forum Młodych PiS, a także samorządów.
Szczucki znajomym prezesa fundacji z dotacją z programu Willa plus
Nazwisko Szczuckiego przewinęło się przy okazji programu Willa plus.
Na początku roku dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka i Piotr Szostak opisali, jak pieniądze z funduszu ówczesnego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do PiS. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. Jednocześnie wiele organizacji zajmujących się edukacją oraz placówek dydaktycznych nie otrzymało z budżetu resortu ani złotówki. Co druga nagrodzona przez Czarnka organizacja otrzymała najpierw negatywną ocenę złożonego wniosku.
Jednym z beneficjentów programu jest fundacja "Dumni z Elbląga". Za ponad 2 miliony złotych dotacji kupiła posiadłość w Karczowiskach Górnych. Z dwoma domami, wiatą na trzy auta, garażem, domkiem pszczelarza, stawami i lasem. Kiedy "Dumni z Elbląga" dostali dotację, fundacja działała dopiero od dziesięciu miesięcy. O jej działalności nie słyszeli ani lokalni dziennikarze, ani prezydent Elbląga.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes "Dumnych z Elbląga" mieszka w posiadłości za miliony od Czarnka. Nagrania z kontroli
Prezesem "Dumnych z Elbląga" jest Kamil Nowak. Jak się okazało, znajomy Szczuckiego.
- Znamy się, chodziliśmy razem do szkoły, tego się nie wypieram. Kamil Nowak jest znanym specjalistą z zakresu stosunków międzynarodowych, znawcą Chin - mówił w lutym Szczucki reporterowi TVN24 Radomiowi Witowi w Sejmie.
- Nie zajmowałem się tym programem. Nie rozmawiałem o Kamilu Nowaku z nikim z ministerstwa edukacji, z ministrem Czarnkiem. Nie lobbowałem na niczyją korzyść - przekonywał Szczucki, dopytywany o swoją znajomość z Nowakiem.
CZYTAJ: Szef RCL o prezesie fundacji z dotacją od Czarnka: znamy się, ale na niczyją korzyść nie lobbowałem
Źródło: tvn24.pl