Mecenas Dorota Brejza mówiła w "Faktach po Faktach" o pozwie swojego męża, senatora Krzysztofa Brejzy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, który został oddalony w trybie niejawnym i w szybkim tempie. - Nigdy nie spotkałam się z takim rozstrzygnięciem w sprawie o dobra osobiste: bez dowodów, bez rozprawy, niejawnie, niejako automatycznie, zupełnie błyskawicznie. To jest niedopuszczalny tryb rozstrzygania sprawy w sprawach cywilnych - zwracała uwagę.
Pozew senatora KO Krzysztofa Brejzy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu został oddalony bez rozprawy, w trybie niejawnym, w oparciu o tak zwane przepisy antycovidowe. Dorota Brejza, żona senatora i jednocześnie jego pełnomocniczka, zwróciła uwagę, że sprawa przeszła przez sąd "błyskawicznie".
Chodzi o słowa prezesa PiS, który w wywiadzie prasowym nie tylko potwierdził, że polskie służby mają Pegasusa, ale zasugerował także, że Brejza jest w kręgu poważnych podejrzeń. Nie doprecyzował jednak, o jakich podejrzeniach mowa. Senator uznał to za pomówienie.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Ani jednej rozprawy". Żona senatora Brejzy: sąd oddalił pozew przeciwko Kaczyńskiemu
Sytuacja "niespotykana, najzwyczajniej w świecie niedopuszczalna"
- Nigdy nie spotkałam się z takim rozstrzygnięciem w sprawie o dobra osobiste: bez dowodów, bez rozprawy, niejawnie, niejako automatycznie, w sposób zupełnie błyskawiczny - podkreśliła Brejza w "Faktach po Faktach". - To jest niedopuszczalny tryb rozstrzygania sprawy w sprawach cywilnych, szczególnie w tego rodzaju sprawach, z tak bogatą inicjatywą dowodową - oceniła.
Według niej "tryb covidowy został tutaj użyty jako pewnego rodzaju wytrych prawniczy, prawnicza sztuczka po to, żeby ta sprawa nigdy nie trafiła na wokandę" - Żeby nie było rozprawy i żeby nie spojrzeć w oczy ani powodowi, ani nie dopuścić do dyskusji stron na sali sądowej i pewnie w obecności mediów - dodała.
Pytana, jakie jest uzasadnienie sądu w tej sprawie, Brejza odparła, że nie ma uzasadnienia wyboru takiego trybu. - Jest to pewnego rodzaju sztuczka prawnicza, która pozwala na to, żeby nie zobaczyć w ogóle stron - powtórzyła.
- Jest to sytuacja niespotykana i najzwyczajniej w świecie niedopuszczalna - podsumowała.
Wspomniała przy tym, że od kiedy resort zdrowia zniósł obowiązek noszenia maseczek w większości miejsc (stan epidemii został zniesiony 16 maja - red.). to w bydgoskim sądzie, w którym Brejza pracuje, "nikt nie nosi maski, ani skład sądowy, ani sędziowie, ani strony, ani adwokaci". - Chciałabym zapytać, dlaczego w takiej rzeczywistości, w czerwcu 2022 roku, sąd nagle uznaje, że zagrożenie covidowe jest tak ogromne, że nie możemy zobaczyć się na sali sądowej? - dodała.
- Polityka ewidentnie wdarła się do tej sprawy. Po to Zbigniew Ziobro przeprowadził tak zwaną reformę sprawiedliwości, aby mieć kontrolę nad takimi sprawami. Po to też jest neo-KRS - stwierdziła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24