Europoseł Krzysztof Brejza poinformował na platformie X, że złożył wniosek do komisji śledczej ds. Pegasusa o konfrontację ze Zbigniewem Ziobrą.
"Wnoszę do komisji śledczej o konfrontację (w trybie Kpk) ze Zbigniewem Ziobrą, by patrząc mu w oczy zmiażdżyć wszystkie kłamstwa, manipulacje i oszczerstwa, do których się dziś posunął" - napisał.
"Wnoszę też o ujawnienie wszystkich dokumentów - jeśli tylko nie są obarczone klauzulami i komisja może to uczynić. Panie Ziobro. Stańmy na ubitym polu i przy kamerach w sejmowej sali udowodnię Panu nikczemność praktyk, do których jako minister sprawiedliwości Pan się posuwał" - oświadczył Brejza. Pismo skierował do szefowej komisji ds. Pegasusa Magdaleny Sroki.
Krzysztof Brejza wielokrotnie mówił o tym, że za czasów rządów PiS telewizja rządowa oczerniała go w trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku. Miała do tego użyć esemesów, które najpierw zostały wykradzione z jego telefonu za pomocą systemu Pegasus, a następnie zmanipulowane. Brejza wygrał proces przeciwko telewizji w 2023 roku.
Ziobro: może było inne źródło przecieku
Zbigniew Ziobro był pytany podczas poniedziałkowego przesłuchania przed sejmową komisją do spraw Pegasusa o informacje pozyskane z telefonu Brejzy. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości nie można wykluczyć, że wyciek esemesów Brejzy pochodził z innego źrodła.
- Wedle mojej wiedzy zostało wszczęte postępowanie, które miało na celu wyjaśnić, czy był to przeciek informacji pozyskanych poprzez urządzenie, o którym pan mówi, czy też może było inne źródło tego przecieku. A jeśli był to taki przeciek, to rozumiem, że służby, które państwu podlegają już od dwóch lat po nielegalnym przeniesieniu Prokuratury Krajowej, mogły zrobić wszystko, aby tę sprawę dokładnie wyjaśnić - powiedział Ziobro.
Autorka/Autor: ms
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP