175 cm wzrostu, szczupły, elegancki. Oczy piwne. Na dłoni - sygnet ze szlachetnymi kamieniami. Tak przedstawia się portret oszusta matrymonialnego, który pozbawił oszczędności życia kilka kobiet. Pogromca serc niewieścich liczy... 80 lat.
Poszukiwany przez stołeczną policję Eugeniusz Gadomski swój niecny proceder zaczął dziesięć lat temu. - Mężczyzna ukrywa się od czerwca 1998 r. Oprócz oszustw, popełnianych na samotnych kobietach, ma też na swoim koncie dotkliwe okaleczenie jednej z nich i wyłudzenie znacznego odszkodowania za rzekomy pobyt w obozie koncentracyjnym, w którym nigdy nie był - relacjonuje Karol Jakubowski z zespołu prasowego KSP. Za Gadomskim wystawiono kilka listów gończych.
"Miał zadbane dłonie i sygnet" Metoda oszusta była prosta. Gadomski poznawał swoje ofiary w biurach matrymonialnych. W swojej grupie wiekowej miał niewielką konkurencję. Ujmujący, grzeczny i zadbany uwodziciel szybko zdobywał zaufanie samotnych starszych pań.
- Kobiety, które oszukał, twierdzą, że był zawsze bardzo elegancki. Nosił garnitury, złotą bransoletkę i sygnet ze szlachetnymi kamieniami, miał zadbane dłonie - opisuje Jakubowski. - Kobiety przepisywały na niego swoje oszczędności, a on, gdy dostawał gotówkę, znikał - dodał. Na razie nie wiadomo, ile kobiet mogło paść jego ofiarą.
Policja szuka innych ofiar oszusta 80-latek ma ok. 170-175 cm wzrostu, piwne oczy, jest szczupły. Często zmienia swój wygląd - może nosić siwe wąsy lub farbować je. Zmienia fryzury. Świadkowie twierdzą, że wiązał włosy w kucyk, czasem zaczesywał je do góry oraz na bok z przedziałkiem, bywał też obcięty na tzw. jeża.
- Apelujemy o kontakt do wszystkich osób, które mają informacje o miejscu pobytu 80-latka lub zostały przez niego oszukane - powiedział Jakubowski. Dzwonić można pod numery telefonów: (022) 603 71 16, (0 22) 603 71 61, (0 22) 603 19 54, (0 22) 603 71 55 i (0 22) 603 71 56 oraz na 112 i 997.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: www.sxc.hu/buzzybee