Za dnia bezwzględny i bezkompromisowy, w nocy przemienia się w poczciwego moralistę. Poseł PiS Jacek Kurski w sobotni wieczór wystąpił wraz z innymi politykami oraz dziennikarzami w krakowskiej Szopce Szoł, w roli... króliczka. W niedzielę w programie "Kawa na ławę" jego partyjni przeciwnicy próbowali zgłębiać przyczyny metamorfozy parlamentarzysty.
- Byłem w tej szopce łagodnym króliczkiem, który wyskoczył z pasztetu powyborczego i wystąpił z nieco krytyczną, ale uprzejmą, przemową wobec Donalda Tuska - zdradzał w "Kawie na Ławę" szczegóły swojego sobotniego występu Jacek Kurski.
- To świadczy o tym, że pan poseł Kurski chce odrzucić ten wizerunek bulteriera - uważa Jerzy Wenderlich z LiD. - No, ale żeby konserwatysta jako króliczek z Playboya? - udawał zażenowanego Władysław Frasyniuk z Partii Demokratycznej. - O nie! Nie z Playboya! - prostował Kurski.
Jacek Kurski opowiadał, że podczas występu świetnie się bawił, głównie ze względu na, jak to określił - "zjawiskowe" występy koleżanek, które zasiadają, lub zasiadały w poselskich ławach. Zapewniał też, że on sam był łagodny jak aniołek, ale wyraził swoją obawę o resztę uczestników, którym mogła zaszkodzić pita do czwartej rano "maślanka".
Sobotnia szopka w Krakowie
A "maślanka" lała się sobotniej nocy na VIII Reality Shopka Szoł, które odbyło się na scenie krakowskiego Teatru Groteska.
Zgodnie ze słowami piosenki otwierającej wieczór "Będzie coś o mitach, będzie coś o faktach/ Oraz o tym, kto wciąż figuruje w aktach", bohaterowie wieczoru przede wszystkim rozliczali się z IV RP i próbowali z humorem opisać powyborczy układ sił na scenie politycznej.
Publiczność poza Jackiem Kurskim bawili m.in.: Seweryn Blumsztajn, Krzysztof Bosak, Bronisław Cieślak, Krzysztof Janik, Janusz Korwin-Mikke, Paweł Kowal, Jacek Majchrowski, Janusz Maksymiuk, Katarzyna Piekarska, Jan Rokita, Zbigniew Wassermann, Bronisław Wildstein i Andrzej Zoll.
Źródło: tvn24