- Uważaj człowieku, co mówisz, jak mówisz, atakuj sprawy, nie atakuj osób, stawiaj sprawy ostro, ale z drugiej strony patrz na człowieka. To jest takie przesłanie, które dzisiaj idzie z Europy Środkowej, ze Słowacji - mówił w "Kropce nad i" Paweł Kowal (KO). - To jest straszne, nieakceptowalne i do tego jeszcze powodujące obawy - komentował z kolei Andrzej Szejna (Lewica).
Paweł Kowal - przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych z Koalicji Obywatelskiej i Andrzej Szejna - wiceminister spraw zagranicznych z Lewicy - byli gośćmi Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i".
Komentowali zamach na premiera Słowacji Roberta Ficę, do którego doszło w środę. Fico wyszedł do mieszkańców miasta Handlova, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Na nagraniu, które obiegło media społecznościowe, słychać strzały, które padły, gdy polityk zbliżał się do barierek. Jak podają słowackie media, polityk został postrzelony przez 71-letniego pisarza.
Czytaj też: Zamach na premiera Słowacji. Co wiemy
Szejna: powinniśmy wyciągnąć wnioski jako Polacy
Wiceszef MSZ Andrzej Szejna powiedział, że z tej sytuacji powinny zostać wyciągnięte konsekwencje. - Konsekwencje, które powinny wyciągnąć służby specjalne Słowacji, są oczywiste - są nieskuteczne i tam powinno dojść do zmian, ale to jest sprawa oczywista. Natomiast zaczynamy żyć w czasie narastającej nienawiści, polaryzacji populizmów nie tylko w Słowacji, ale też i w Niemczech, Hiszpanii czy w Ameryce. Myślę, że my szczególnie, jako Polacy, powinniśmy wyciągnąć takie wnioski, żebyśmy jednak powstrzymali się od zbyt ostrych słów, zbyt ostrej polaryzacji, bo to może doprowadzić do takiego szaleństwa właśnie jak w Słowacji - przekonywał Szejna.
- To jest straszne, nieakceptowalne i do tego jeszcze powodujące obawy, bo w tej sytuacji przemoc w polityce zacznie być normą - dodał.
Kowal: to jest sygnał dla wszystkich, którzy się zajmują polityką
O polaryzacji społeczeństwa w Słowacji mówił Paweł Kowal. - Słowacja jest dzisiaj takim tyglem, w którym dzieje się to, co się dzieje w wielu państwach Zachodu, Europy Środkowej, czyli tak duży podział, że ludzie nie są w stanie nawet w stosunkach rodzinnych go przechodzić i to trafia na próbę mordu politycznego - mówił gość "Kropki nad i".
- Zawsze takie sytuacje widzę tak czysto po ludzku. To jest zawsze sygnał do nas wszystkich, którzy zajmujemy się polityką: uważaj człowieku, co mówisz, jak mówisz, atakuj sprawy, nie atakuj osób, stawiaj sprawy ostro, ale z drugiej strony patrz na człowieka. To jest takie przesłanie, które dzisiaj idzie z Europy Środkowej, ze Słowacji, która jest właśnie tak podzielona jak każdy z naszych państw - dodał.
- Niezależnie od tego, czy ktoś ma poglądy prawicowe, lewicowe, inne, jeżeli pada ofiarą zamachowca, trzeba trzymać kciuki i modlić się, żeby przeżył. Po prostu trzeba potępić zamachowca i potępić przemoc w polityce, bo polityka jest po to, żeby nie było przemocy - mówił Kowal.
Andrzej Szejna, który Ficę poznał osobiście, przyznał, że premier Słowacji sam "nakręcał mocny spór". - Nawet nakręcanie agresji nie uzasadnia (próby - red.) mordu politycznego w żadnym przypadku, szczególnie na polityku, który mimo że ma ostry język, nikogo jak dotąd, z tego, co wiemy, nie skrzywdził - zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24