Rosja świętuje Dzień Rosji, m.in. przyjęciem w ambasadzie Rosji w Warszawie. Wśród zaproszonych gości - pierwszy raz od 20 lat, jak przyznał - jest Janusz Korwin-Mikke. Przyjeżdżających do ambasady witała pikieta kilkunastu Polaków i Ukraińców.
W czwartek na terenie ambasady rosyjskiej w Warszawie odbywa się uroczyste przyjęcie dla zaproszonych gości. 12 czerwca to święto państwowe w Rosji zwane Dniem Rosji. Na uroczyste spotkanie przybyli licznie goście, głównie dyplomaci.
"Hańba"
Gdy do ambasady wjeżdżały samochody dyplomatów państw mających swoje przedstawicielstwa w Warszawie, a na schodach do ambasady ustawiła się długa kolejka zaproszonych gości, po drugiej stronie ulicy grupa kilkunastu osób, Polaków i Ukraińców, wznosiła okrzyki: "hańba", machała flagami Ukrainy i plakatami przedstawiającymi karykatury prezydenta Rosji Władimira Putina.
Pikietę zorganizowała fundacja Otwarty Dialog, która zajmuje się obroną praw człowieka i wspieraniem demokracji na terenach postsowieckich, a także nieformalna grupa Ukraińców mieszkających lub studiujących w Warszawie określająca się mianem Euromajdanu Warszawskiego.
"Dobra okazja do protestów"
Jak przyznał Tomasz Czuwara z Otwartego Dialogu, organizatorzy mieli nieoficjalne informacje o planowanym przez ambasadę Rosji przyjęciu, które ma charakter zamknięty i niepubliczny.
- Protestujemy dziś pod ambasadą rosyjską w Warszawie, bo Dzień Rosji to dobra okazja do protestów. Jest tu zorganizowane przyjęcie, na którym pojawiło się bardzo wielu przedstawicieli placówek dyplomatycznych m.in. z Hiszpanii, Norwegii, Cypru i wielu innych. My chcemy powiedzieć, że jest to skandaliczne. Bo cały świat zapowiada sankcje wobec Rosji, m.in. za aneksję Krymu i atakowanie Ukrainy. Gdy okazuje się, że trudno jest wprowadzić sankcje gospodarcze, to nikt nie chce zastosować sankcji dyplomatycznych. Nie powinno być takich gestów dyplomatycznych, jak wspólne imprezy i poczęstunki, a jak widać ci, którzy tu przybyli, będą bawić się bardzo dobrze. To jest akceptacja takiej polityki Rosji - podkreślił Czuwara.
Korwin-Mikke vs. pikieta
Jednym z zaproszonych gości jest polski eurodeputowany, szef Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke, który przed wejściem do ambasady próbował rozmawiać z pikietującymi. Został jednak przez nich wyśmiany i wygwizdany. Po tym przeszedł na drugą stronę ulicy i po sprawdzeniu przez ochronę ambasady, ustawił się w kolejce oczekujących na wejście do budynku gości. Pytany przez PAP Korwin-Mikke przyznał, że przyszedł na przyjęcie jako zaproszony gość, bo w ten sposób chce pokazać, że "Władimir Putin jest dobrym władcą dla Rosjan". - Po raz pierwszy od 20 lat zaprosiła mnie ambasada rosyjska, więc jestem. Tym młodym ludziom powiedziałem, że zaraza idzie teraz z Zachodu, a nie ze Wschodu. Jaki jest Putin, taki jest, ale jest to dobry przywódca swojego państwa - powiedział szef Nowej Prawicy.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24