"Jeden kran z ciepłą wodą w szkolnej łazience. W pokoju nauczycielskim woda ciepła jest dopiero 2 lata... ja pracuję 31" - napisała jedna z nauczycielek biorących udział w badaniu sprawdzającym, czego boją się w związku z pracą w pandemii.
I niby wiadomo, że szkoły mają obowiązek zapewnić uczniom dostęp do cieplej wody, mydła, papierowych ręczników lub suszarki do rąk. Ale czy rzeczywiście to robią? Jeszcze w 2012 roku z raportu Najwyżej Izby Kontroli wynikało, że na 800 skontrolowanych szkół tylko na Warmii i Mazurach rąk w ciepłej wodzie nie mogły tak po prostu umyć dzieci w 72 placówkach. W niektórych ten luksus był możliwy tylko w sezonie grzewczym!