Powrót tak zwanych godzin dla seniorów i dodatkowe pieniądze dla domów pomocy społecznej - premier ogłosił kolejne decyzje w sprawie walki z koronawirusem. Pytany przez dziennikarza o decyzje w sprawie funkcjonowania szkół, Mateusz Morawiecki powiedział, że na razie nie widzi konieczności wprowadzenia nauki zdalnej. - Dzisiaj zaczynamy naciskać hamulec - powiedział obecny również na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do sytuacji epidemicznej.
Ostatni dobowy bilans zakażeń, podany przez Ministerstwo Zdrowia w sobotę mówił o 5300 nowych przypadkach infekcji koronawirusem i śmierci 53 osób z SARS-CoV-2. Łącznie w Polsce infekcję koronawirusem potwierdzono u 121 638 osób, spośród których 2972 zmarły.
Od początku października znacznie wzrosła także liczba zajętych respiratorów w szpitalach. Od czerwca, kiedy resort zaczął przekazywać takie dane, liczba ta utrzymywała się kolejne miesiące na poziomie 60-90 sztuk. 26 września ta statystyka przekroczyła 100. Później stopniowo rosła. W czwartek 1 października zajętych było 159 respiratorów. W piątek było to już 320, a w sobotę - 346.
Premier o walce z koronawirusem
W sobotę na wspólnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego szef rządu przedstawił kolejne decyzje dotyczące walki z koronawirusem oraz mówił o obowiązujących od soboty nowych obostrzeniach.
Wskazał na cztery najważniejsze punkty działań w najbliższej przyszłości:
1. Tygodniowe raportowanie kolejnych decyzji 2. Ochronę grup największego ryzyka - izolację osób starszych 3. Zapewnienie wydolności systemu ochrony zdrowia 4. Podwyższony reżim sanitarny w gospodarce
Zaznaczył jednocześnie, że policja będzie egzekwowała noszenie maseczek.
Godziny dla seniorów
Premier ogłosił, że wracają godziny dla seniorów - od 10 do 12 w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach, jak to było wiosną. Dodał, że ta decyzja będzie obowiązywała od czwartku 15 października.
- Bardzo gorąco apelujemy, żeby osoby starsze pozostały w domach - mówił Mateusz Morawiecki. Zaapelował również o pomoc dla tych seniorów, którzy zastosują się do apelu i będą chcieli ograniczyć kontakt z innymi. Jego zdaniem system wsparcia dla seniorów powinien obejmować organizacje pozarządowe.
Szef rządu poinformował także o przekazaniu dodatkowych 38 milionów złotych dla Domów Pomocy Społecznej na walkę z koronawirusem. Podkreślił także, że "wszystkie służby państwowe pozostają w stanie najwyższej gotowości bojowej, żeby służy osobom starszym".
"Na dzisiaj nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym"
W związku z rosnącą dynamicznie w ostatnich dniach liczbą dobowych zakażeń koronawirusem pojawiły się pytania o powrót do nauki zdalnej wszystkich uczniów, tak jak miało to miejsce przed wakacjami.
Szef rządu zapowiedział już w czwartek ogłoszenie decyzji w sprawie szkół właśnie w sobotę. - W sobotę zakomunikujemy bardzo dokładnie nasze decyzje dotyczące szkół w kolejnych okresach, w kolejnych tygodniach - mówił wówczas na konferencji. Zastrzegał, że "na dzisiaj mechanizm wdrożony w sierpniu sprawdza się nieźle, ale pandemia rzeczywiście się rozszerza i dlatego być może te zasady trzeba będzie zaostrzyć".
Natomiast na sobotniej konferencji Morawiecki pytany przez dziennikarza o kolejne decyzje w sprawie funkcjonowania szkół, zapewnił, że rząd omawia "bardzo intensywnie kwestie systemu edukacji".
- Na dzisiaj 98 procent szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym i tylko niewielki procent szkół funkcjonuje albo w systemie zdalnym, albo w hybrydowym. Ta strategia, którą zaproponowało ministerstwo edukacji w sierpniu, ona na razie zdaje egzamin, zdaje egzamin w tym bardzo trudnym okresie - powiedział. - Dlatego na dzisiaj nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym - oświadczył.
Dodał też, że "tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych". - Pan minister Niedzielski ostatnio spotykał się z psychologami, psychologami dziecięcymi, psychiatrami. Słyszymy wyraźnie, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu, również psychicznym, w sytuacji długotrwałej de facto izolacji - mówił premier.
Minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do kwestii noszenia maseczek w szkołach.
- Na razie nie podjęliśmy decyzji o tym, żeby w jakiejkolwiek grupie wiekowej stały się obowiązkowe w czasie lekcji - powiedział.
Podstawowym modelem pracy w szkołach od 1 września jest nauka stacjonarna. Możliwe jest przejście na edukację zdalną części lub wszystkich uczniów, gdy dyrektor szkoły uzyska zgodę organu prowadzącego i pozytywną opinię sanepidu, ale z tym - wraz z nasileniem się epidemii - jest coraz trudniej.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: Koronawirus w szkole. "Niejeden będzie potrzebował terapii" >>>
Minister zdrowia: Dzisiaj zaczynamy naciskać hamulec. Mój apel jest taki, żebyśmy ten hamulec naprawdę naciskali razem
Obecny na konferencji z premierem szef resortu zdrowia Adam Niedzielski przypomniał, że od soboty cała Polska znalazła się w strefie żółtej - z wyjątkiem kilkudziesięciu powiatów w strefie czerwonej - co wiąże się z dodatkowymi obostrzeniami dla obywateli.
- To oznacza, że dzisiaj zaczynamy naciskać hamulec. Mój apel jest taki, żebyśmy ten hamulec naprawdę naciskali razem - mówił. Zwrócił również uwagę, że od soboty weszły w życie obostrzenia związane między innymi z noszeniem maseczek w przestrzeni publicznej. - To jest nasze skuteczne narzędzie razem z dystansem [społecznym - przyp. red.] do tego żeby ograniczać transmisję koronawirusa - podkreślił.
Niedzielski nawiązał do wcześniejszych słów premiera Mateusza Morawieckiego, że w tej chwili priorytetem działań będzie ochrona osób starszych, co wynika - jak wyjaśniał - z charakterystyki przebiegu choroby COVID-19, która jest szczególnie niebezpieczna dla osób powyżej 60. roku życia.
- Dlatego przygotowujemy pakiet rozwiązań, zaczynając właśnie od tych godzin dla seniora między 10 a 12, ale oczywiście ten pakiet będzie systematycznie rozwijany. W perspektywie przyszłego tygodnia zaproponujemy bardziej kompleksowe rozwiązania - zapowiedział minister.
Minister zdrowia: kolejne 300 respiratorów i 264 kardiomonitorów trafi do szpitali
Minister zaznaczył, że przygotowywane są różne scenariusze, również eskalacji epidemii i dlatego trwa zwiększanie liczby łóżek szpitalnych dla osób z COVID-19. Zaznaczył, że wojewodowie zadeklarowali, że mają do dyspozycji 11 tysięcy łóżek szpitalnych, zajętych jest obecnie ponad 4,5 tysiąca.
- Będziemy pracowali nad tym, by w ciągu najbliższych dni powiększyć to o dwa tysiące. To samo dzieje się z respiratorami. Ta liczba na początku tygodnia oscylowała w okolicach 800, w tej chwili przekroczyła 900 - wyjaśnił.
Minister poinformował też, że polecił Agencji Rezerw Materiałowych wydać szpitalom kolejne 300 respiratorów i 264 kardiomonitorów.
"Podpisaliśmy umowę na dostawę 80 tysięcy dawek leku remdesivir"
W ostatnich dniach pojawiły się sygnały, że w Polsce pojawił się problem z dostępnością remdesiviru, leku przeciwwirusowego wcześniej stosowanego w walce między innymi z ebolą, a obecnie wykorzystywanego w terapii pacjentów chorych na COVID-19 w ciężkim stanie.
Minister Niedzielski przyznał na konferencji, że "pojawiały się sygnały o tym, że bardzo ważny lek remdesivir kończy się w szpitalach". - Mam bardzo dobrą informację - powiedział. - Dziś, dosłownie przed chwilą, podpisaliśmy umowę na dostawę 80 tysięcy dawek leku remdesivir - oznajmił. Dodał, że to lek, "który ma zastosowanie w leczeniu stanów zaawansowanych związanych z COVID-19". - W zasadzie jest to lek, który stosuje się jako obronę przed przejściem do wspomagania tlenem, czyli do respiratora - mówił Niedzielski.
Minister zdrowia przekazał, że w tym miesiącu mamy dostać 20 tysięcy dawek, a pozostałe, systematyczne dostawy będą trwały do marca. - Pod kątem intensywnej terapii czy leczenia skutków COVID-19 jesteśmy pod tym względem zabezpieczeni - ocenił.
CZYTAJ TAKŻE: Pomaga w walce z COVID-19, w wielu krajach zaczyna go brakować. Unia podpisała umowę na remdesivir >>>
Niedzielski: aktywności sportowe w przestrzeni miejskiej - z maseczką
Minister był pytany podczas konferencji prasowej o noszenie maseczek w trakcie aktywności sportowych.
Podkreślił, że rząd chce przyjąć takie rozwiązania, które "przede wszystkim będą chroniły populację". - Wychodzimy tutaj od pewnej wykładni celowościowej i szukamy tych sytuacji, gdzie noszenie maseczki najbardziej skutecznie ogranicza ryzyko transmisji - powiedział Niedzielski.
Zaznaczył, że "w przestrzeni miejskiej zakładamy, że te aktywności sportowe są obciążone ryzykiem zakażenia". - Tutaj przyjęliśmy taką linie demarkacyjną, że to, co jest robione w przestrzeni miejskiej, jest zobowiązanie do noszenia maseczki, również dotyczy to jazdy na rowerze. Natomiast w parkach, czy innych terenach zielonych, sugerujemy, że ten obowiązek nie jest konieczny, o ile można zachować dystans - wyjaśnił minister.
Jak dodał, intencją przepisów jest ograniczenie ryzyka zakażeń. - Oczywiście w przestrzeni miejskiej jest ono o wiele większe, na terenach zielonych mniejsze - wskazał Niedzielski.
"Chcemy zapewnić możliwie bezpieczne prowadzenie działalności gospodarczej"
Premier podkreślał, że rząd dąży do tego, żeby strategia walki z COVID-19 nie doprowadziła do zamknięcia gospodarki. - Chcemy wszystkim pracownikom i pracodawcom zapewnić możliwie bezpieczne prowadzenie działalności gospodarczej. To jest podstawowe nasze zadanie – mówił.
Dodał, że jeśli uda się dynamikę wzrostu zakażeń wyhamować, to rząd nie przewiduje wprowadzenia jakichś istotnych dalszych ograniczeń poza tymi, które obecnie funkcjonują.
Premier: utrzymujemy dwie strefy - żółtą i czerwoną
Pytany, czy przewiduje scenariusz, że cały kraj znajdzie się w strefie czerwonej, Morawiecki odpowiedział, że na dzień dzisiejszy utrzymujemy strefę żółtą i czerwoną.
Dodał, że policja będzie pilnować przestrzegania obecnych zakazów i nakazów.
Zaproszenie dla opozycji na spotkanie
Szef rządu podczas konferencji prasowej podkreślał wagę współpracy i spójności działań w walce z epidemią.
- Zapraszam już dzisiaj na początku tygodnia opozycję na spotkanie. Dochodziło już do kilku takich spotkań wiosną tego roku, które na pewno były dobre i dzisiaj także zapraszam opozycję, żeby przedyskutować pomysły, wątpliwości. Chcemy być jedną drużyną -powiedział Morawiecki.
Dworczyk: premier zaprasza przedstawicieli opozycji na wtorek o godzinie 14.30 na telekonferencję
Szef KPRM Michał Dworczyk pytany przez Polską Agencję Prasową o szczegóły zapowiadanego spotkania powiedział, że premier zaprasza przedstawicieli opozycji na wtorek na telekonferencję o godz. 14.30. - Jej celem będzie omówienie sytuacji związanej z COVID-19 - mówił.
- Wcześniej, na godzinę 8.30 pan premier zaprosi na telekonferencję prezydentów największych miast w Polsce - zapowiedział Dworczyk. Minister zaznaczył, że oficjalne zaproszenia kancelaria wyśle w poniedziałek rano.
Premier: ograniczamy pewną wolność obywateli - wbrew ich poglądom - żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się epidemii
Morawiecki na konferencji prasowej był pytany o protesty osób, które nie wierzą w pandemię i sprzeciwiają się wprowadzanym obostrzeniom oraz o to, czy czuje się współodpowiedzialny za to, że takie ruchy w ogóle powstały. W tym kontekście przytoczono wypowiedzi szefa rządu, który przekonywał w lipcu, że koronawirus "jest w odwrocie".
CZYTAJ TAKŻE: Premier w kampanii mówił o epidemii "w odwrocie" i że "już nie trzeba się bać". Tłumaczy swoje słowa >>>
Premier przekonywał, że "w społeczeństwie mamy osoby, które domagają się bardzo daleko idących restrykcji, zamykania gospodarki - tak jak to miało miejsce wiosną". Ocenił przy tym, że osoby, które w ogóle nie wierzą w pandemię są, ale jest bardzo niewiele.
- Są wśród tych osób takie, które chcą ograniczyć pewne obostrzenia, chcą zmniejszyć restrykcyjność. Nie podoba im się to, że trzeba w miejscach publicznych czy w środkach komunikacji publicznej, czy w sklepach, czy w placówkach handlowych, nosić maseczkę. Nie podoba im się konieczność dezynfekcji. Ja bym w tym przypadku apelował do wszystkich, aby słuchali lekarzy. Słuchali tych wszystkich, którzy są specjalistami - powiedział.
Morawiecki posłużył się także porównaniem. - Komuś może się wydawać, że może jeździć pod prąd jakąś ulicą. Jednak to stwarza zagrożenie dla innych i to jest ryzyko, którego nie powinniśmy podejmować - mówił. - Dlatego ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii - argumentował.
Posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego
Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w sprawie sytuacji związanej z epidemią COVID-19 zebrał się w sobotę przed godziną 11. Obrady pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbywały się częściowo zdalnie. W posiedzeniu zespołu brał też udział między innymi minister zdrowia Adam Niedzielski, minister edukacji Dariusz Piontkowski oraz wiceministrowie edukacji Marzena Machałek i Maciej Kopeć.
Jako "bardzo mało prawdopodobny" określił scenariusz, w którym szkoły miałyby zostać całkowicie zamknięte. - Nie wydaje mi się, żeby do takiego zamknięcia w pełnym zakresie doszło, jest to według mnie scenariusz bardzo mało prawdopodobny - ocenił.
Potwierdził tym samym ustalenia tvn24.pl, że rząd nie chce zamknąć wszystkich szkół. Portal dowiedział się, że pod uwagę brane są różne scenariusze, między innymi zaostrzenie rygorów sanitarnych czy pominięcie sanepidu przy podejmowaniu decyzji o nauce zdalnej.
Ile szkół pracuje w trybie stacjonarnym?
W piątek po południu resort edukacji poinformował, że w trybie mieszanym pracuje 811 placówek oświatowych, a 208 w trybie zdalnym. Pozostałe, czyli 47,4 tys., działają normalnie, czyli w trybie stacjonarnym. Liczba szkół pracujących w piątek w sposób inny niż stacjonarny jest najwyższa od początku roku szkolnego. Dane pochodziły z piątku z godziny 14.
W ubiegłym tygodniu w piątek system mieszany obowiązywał natomiast w 458 placówkach oświatowych, a zdalny w 116.
Od poniedziałku liczba placówek, w których za zgodą sanepidu zmieniono tryb nauczania, spadała. Tego dnia w trybie mieszanym pracowało 418 placówek, a w zdalnym 94. We wtorek trybie mieszanym pracowało 401 placówek, a w trybie zdalnym - 86.
W środę zaś liczba placówek pracujących w trybie innym niż zdalny zaczęła rosnąć. W trybie mieszanym w środę pracowało 498 placówek oświatowych, a 110 w trybie zdalnym. W czwartek w trybie mieszanym pracowały 674 placówki, a w trybie zdalnym 147.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM