"Wybory mogą poczekać na czasy normalne"

Kidawa-Błońska: wybory mogą poczekać na normalne czasy
Źródło: TVN24

W sytuacji wyjątkowej nie robi się wyborów - oceniła w "Kropce nad i" wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta podkreśliła, że w związku z pandemią COVID-19 sytuacja Polsce "jest wyjątkowa", a wyznaczone na maj wybory prezydenckie "mogą poczekać na czasy normalne".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Od 20 marca na terenie Polski obowiązuje stan epidemii. W komentarzach polityków i publicystów pojawiają się pytania, czy możliwe jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 10 maja.

Małgorzata Kidawa-Błońska: te wybory nie mogą narażać życia Polaków
Źródło: Radio ZET

"Rząd powinien przełożyć termin"

Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiadała we wtorek w Radiu ZET, że jeśli wybory prezydenckie nie zostaną przełożone, a będą znani już wszyscy kandydaci, będzie namawiała kontrkandydatów Andrzeja Dudy do wycofania się. Pytana w środę w "Kropce nad i" w TVN24, czy sama rozważa wycofanie się z wyścigu o prezydenturę, oświadczyła, że "to nie kandydaci na prezydenta mają się wycofywać z wyborów, tylko rząd powinien przełożyć termin".

Zauważyła, że sytuacja w kraju "jest wyjątkowa". - Zamknięte są szkoły, przedszkola, część osób pracuje w domu, jest zakaz zgromadzeń, chodzenia w większej liczbie niż dwie osoby - wyliczała. Kandydatka na prezydenta przekonywała, że "w sytuacji wyjątkowej nie robi się wyborów". - Bo wybory to święto demokracji i to nie jest tylko problem kandydatów, ale także Polaków, którzy nie będą mogli w tym procesie uczestniczyć - argumentowała.

Kaczyński: przeprowadzenie wyborów prezydenckich w terminie jest dzisiaj całkowicie możliwe >>>

"Wybory mogą poczekać na czasy normalne"

Zdaniem Kidawy-Błońskiej, "tu i teraz powinniśmy się zajmować kompletnie czymś innym, pomocą dla ludzi, którzy chorują". - Powinniśmy pomagać szpitalom, żeby mogły dobrze funkcjonować i musimy także pomagać ludziom, którzy mogą stracić pracę, którzy martwią się o swoją przyszłość - wskazała.

Według niej, "wybory mogą poczekać na czasy normalne". - Dlatego pan premier (Mateusz Morawiecki) powinien taką decyzję (o przełożeniu terminu wyborów) podjąć bardzo szybko - oceniła. Dodała, że "on jest za to opowiedzialny".

Donald Tusk: nie pójdę na wybory tylko dlatego, że pan Jarosław Kaczyński uznaje, że to jest bezpieczne >>>

- Nie ma podstaw do tego, żeby przełożyć wybory, ale posłowie z Prawa i Sprawiedliwości bardzo boją się przyjść do Sejmu. Dla mnie to jest kompletnie niezrozumiałe - kontynuowała Kidawa-Błońska.

Nawiązała do krytyki, jaką pod adresem opozycji kierują politycy obozu rządzącego po tym, jak klub Koalicji Obywatelskiej i koło Konfederacji nie zgodziły się, by głosowanie nad zmianami w regulaminie Sejmu odbyło się częściowo drogą zdalną. W konsekwencji w czwartek posłowie będą w Sejmie, ale nie będą wszyscy obradowali wspólnie w sali plenarnej, a w piątek - po głosowaniu w sprawie regulaminu - mają już zdalnie głosować nad rządową propozycją pakietu antykryzysowego.

Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) ocenił w "Tak jest" w TVN24, że "można było to inaczej zrobić". - Wiem, że była taka propozycja - i to nie propozycja, która wyszła ze strony Prawa i Sprawiedliwości - aby zrobić tak, żeby posłowie nie przyjeżdżali - powiedział. Przyznał, że byłoby to "niezgodnie z regulaminem, ale przecież życie i zdrowie jest ważniejsze od, w tym przypadku, procedury".

Karczewski o posiedzeniu Sejmu: można było to inaczej zrobić
Źródło: TVN24

"Mija termin rejestracji"

Małgorzata Kidawa-Błońska zauważyła, że w środę "mija termin rejestracji ostatnich kandydatów". - Zobaczymy, jacy kandydaci się zgłosili. Bo wszystko jeszcze przed nami, nie wiemy, czy ktoś jeszcze zebrał odpowiednią liczbę podpisów - mówiła.

Czytaj także: