"Nie możemy być uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów"

Pytania o testy
Źródło: TVN24

Komu przysługują testy i jakie kryteria trzeba spełnić, by je otrzymać? Główny Inspektor Sanitarny zmienia je, co oznacza, że badaniami objęta zostanie szersza grupa niż dotychczas. O to apeluje Światowa Organizacja Zdrowia. W Polsce też słychać głosy, że badań powinno być więcej. - Nie możemy być uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów - mówi Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24 >>>

Kancelaria premiera zapewnia, że wszyscy, którzy mogą być chorzy, są badani. - Nie słyszałem o sytuacji, że jest wskazanie, aby przeprowadzić test, a nie ma testów. Takich sytuacji nie ma - zapewnia Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Co innego mówią lekarze, którzy muszą trzymać się wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego. - Niestety, ale często zdarza się tak, że sanepid mówi, że jeżeli nie ma objawów, kontakt [z osobą, która w ostatnim czasie przyjechała z zagranicy, gdzie panuje zwiększone ryzyko zakażenia koronawirusem - przyp. red.] jest wątpliwy, proszę poddać się kwarantannie - zwraca uwagę przewodniczący regionu kujawsko-pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Bartosz Fiałek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

To samo słyszą osoby, które nie były za granicą, a zgłaszają się do sanepidu czy szpitali z objawami grypowymi. Lekarka, która chce pozostać anonimowa, bo sama czeka na wynik testu, przyznaje, że takie sytuacje się zdarzały. - Sytuacja była na tyle trudna, że nie było wiadomo właściwie, co zrobić z takim chorym - mówi.

- Każdy, kto ma jakikolwiek niepokój związany z tym, że może być zakażony koronawirusem, powinien być w tym kierunku przebadany - zwraca uwagę Bartosz Fiałek. - Natomiast tego nie robimy - dodaje.

Główny Inspektor Sanitarny zmienia kryteria przeprowadzania testów na obecność koronawirusa
Główny Inspektor Sanitarny zmienia kryteria przeprowadzania testów na obecność koronawirusa
Źródło: TVN24

"Przez to, że nie są badani, to nie podlegają takiej izolacji"

To właśnie ma się zmienić. Główny Inspektor Sanitarny zmienia kryteria robienia testów. - Osoby, które nie mają wykazanego związku epidemiologicznego, które nie zetknęły się z kimś, kto ma potwierdzony przypadek [zakażenia koronawirusem - przyp. red.], a mają ciężkie objawy ze strony układu oddechowego, też będą badane - informuje Jan Bondar, rzecznik GIS. - Ale podkreślam: tu chodzi o osoby, które mają poważne objawy niewydolności oddechowej - zaznacza.

Tyle że lekarze mówią, że wymagania dotyczące objawów są zbyt duże. Do testu kwalifikuje się pacjent z wysoką gorączką, ale ze stanem podgorączkowym już nie. Lekarz Katarzyna Woźniak mówi, że "część osób przechodzi je [infekcje koronawirusem - przyp. red.] dosyć łagodnie, czy nawet bezobjawowo czy skąpoobjawowo".

- I część takich pacjentów nie spełnia kryteriów i tacy pacjenci nie są wcale badani. A przez to, że nie są badani, to nie podlegają izolacji i mogą wirusa przekazywać dalej, kolejnym osobom, które być może zachorują dużo poważniej - dodaje.

"Mogą wirusa przekazywać dalej, kolejnym osobom"

Jeden z lekarzy z Gdańska, z którym rozmawiali reporterzy magazynu "Polska i Świat", twierdzi, że system ochrony medycznej nie zabezpiecza wszystkich możliwych dróg transmisji.

- To jest bardzo niepokojące, bo zamykamy sklepy, restauracje, natomiast nie zabezpieczamy na tym poziomie ludzi, którzy mogliby mieć tego wirusa - stwierdza lekarz. Miał on kontakt z lekarzem badającym pacjenta z koronawirusem, który nie zdawał sobie sprawy, że jego pacjent jest zainfekowany. Odizolował się od pacjentów, choć sanepid tego nie zalecał. To też ma się zmienić.

- W tej chwili będzie badany każdy lekarz czy pielęgniarka, który ma jakiekolwiek objawy - zapewnia rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego. Do tej pory personel był badany tylko wtedy, kiedy miał styczność z zakażonym pacjentem.

2303N377XR PIS DNZ TRACZU
Testy jako broń przeciwko pandemii
Źródło: TVN24

Profesor Krystian Jażdżewski z zespołu Warsaw Genomics wraz z grupą diagnostów bada próbki na obecność koronawirusa. - Jesteśmy w stanie przeprowadzić nawet tysiąc testów dziennie. Póki co takiej liczby wymazówek nie dostajemy, więc wciąż mamy jeszcze moce przerobowe - wskazuje.

Laboratorium profesora Jażdżewskiego to jeden z prywatnych zespołów, który włącza się w pomoc w walkę z koronawirusem. Na zlecenie sanepidu i szpitali pracują diagności wykonujący testy genetyczne pacjentów. - Im więcej będziemy ludzi badać, tym szybciej ogarniemy pandemię - podkreśla Jażdżewski.

"Nie możemy być dzisiaj uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów"

Liczbę testów należy zwiększyć i testować coraz więcej osób - apeluje o to Światowa Organizacja Zdrowia. Przeprowadzania większej liczby testów w Polsce domaga się też Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie.

 Światowa Organizacja Zdrowia apeluje zwiększenie liczby testów
Światowa Organizacja Zdrowia apeluje zwiększenie liczby testów
Źródło: TVN24

- Nie możemy być dzisiaj uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów, które wykonujemy. Z pewnością liczba osób zarażonych koronawirusem jest większa, dlatego powinniśmy zwiększyć liczbę wykonywanych testów - podkreśla Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.

Polska prawie z dnia na dzień wykonuje coraz więcej testów, ale w proporcji liczby badań na milion mieszkańców jesteśmy w ogonie Unii Europejskiej. Prawie wszystkie kraje wspólnoty testują dużo częściej niż Polska.

458 w Polsce, 1096 w Wielkiej Brytanii. Ile testów przeprowadza się na milion mieszkańców? SPRAWDZIŁ KONKRET24 >>>

Inaczej uważa szef kancelarii premiera. Zdaniem Michała Dworczyka liczba testów "jest adekwatna do etapu epidemii, na którym Polska się znajduje". Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że testów będzie przybywać.

2303N017X DWORCZYK
Dworczyk: liczba przeprowadzanych testów jest adekwatna do etapu rozwoju epidemii w Polsce
Źródło: TVN24

"Być może w pierwszym etapie zabrakło przewidywania, że testy będą najważniejsze"

- Im więcej przybywa nam chorych, tym więcej przeprowadzamy testów. Więcej jest kontaktów z rodziną czy znajomymi i więcej jest osób poddanych kwarantannie - mówi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Immunolog i ekspert do spraw zakażeń doktor Paweł Grzesiowski ocenia, że "być może w pierwszym etapie zabrakło takiej myśli i przewidywania, że testy będą najważniejsze, by to pokonać".

Z deklaracji Ministerstwa Zdrowia wynika, że dziennie wykonuje się w Polsce 2500 testów. Laboratoria, jak się szacuje, mają w tej chwili możliwość wykonania ponad czterech tysięcy testów dziennie.

Aktualnie czytasz: "Nie możemy być uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów"
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Czytaj także: