Epidemia jest przygaszana, największy problem będzie dopiero w najbliższych tygodniach, a my jako społeczeństwo nie jesteśmy do niej przygotowani - mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej, była wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera, która uczestniczyła we wtorek w wideokonferencji z premierem. - Wyszłam zdegustowana, ponieważ idąc na to spotkanie szliśmy w dobrej wierze, że w rozmowach o zdrowiu następuje autentyczny zwrot - przyznała.
W związku z sytuacją epidemiczną premier Mateusz Morawiecki odbył we wtorek wideokonferencję z przedstawicielami opozycji.
Małecka-Libera po spotkaniu z premierem: wyszłam zdegustowana
Jedną z uczestniczek spotkania z szefem rządu była senator Koalicji Obywatelskiej, była wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera. O jego przebiegu mówiła w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
- Wyszłam zdegustowana, ponieważ idąc na to spotkanie szliśmy w dobrej wierze, że w rozmowach o zdrowiu następuje autentyczny zwrot, że premier rzeczywiście chce wysłuchać tego, co ma do powiedzenia opozycja, ale także że sam przedstawi nowe sposoby walki, nową strategię - mówiła.
- To, o czym wczoraj rozmawialiśmy to była historia, to był czas przeszły, nie powiem jak zły. To był czas, w którym była jedna wielka polityka, a my mieliśmy przekonanie, że będziemy rozmawiać o strategii, nie na kolejne dni, ale także na kolejne miesiące - kontynuowała.
"Epidemia jest przygaszana"
- Uważam w dalszym ciągu, że epidemia jest przygaszana, że największy problem będzie dopiero w najbliższych tygodniach, a także, że my jako społeczeństwo nie jesteśmy do niej przygotowani - mówiła dalej senator KO. - Nie usłyszeliśmy żadnego nowego pomysłu - dodała. Stwierdziła także, że w rządzie nie jest obecnie przygotowywana żadna nowa strategia, a aktywność rządu w walce z koronawirusem to są "działania ad hoc".
Małecka-Libera: powinien być powołany niezależny zespół ekspercki
Senator Koalicji Obywatelskiej mówiła także, jakie zgłosiła postulaty podczas spotkania z szefem rządu.
- Mówiłam, że powinien być przede wszystkim powołany niezależny zespół ekspercki, złożony z epidemiologów, wirusologów, którzy byliby ciałem doradczym, którzy także komunikowaliby się ze społeczeństwem, którzy przekazywaliby informacje o tym, w jakiej obecnie sytuacji epidemiologicznej się znajdujemy - wskazywała. Jak stwierdziła, "chaos informacyjny doprowadził do tego, że społeczeństwo nie wie kogo ma słuchać". - Drugą rzeczą, o której mówiłam, to jest wykorzystanie wszystkich kadr medycznych. Mamy farmaceutów, mamy fizjoterapeutów, mamy rehabilitantów i szereg różnych innych zawodów medycznych. Trzeba było przez te ostatnie miesiące usiąść z nimi do stołu, rozmawiać o tym, jak ważni są w tym systemie. Oni mają przygotowanie medyczne i również mogą wesprzeć ten system - zwróciła uwagę Małecka-Libera.
"Wirus spowodował to, że cały system ochrony zdrowia został obnażony"
Senator była pytana, co jej zdaniem jest w okresie pandemii największym wyzwaniem dla opieki medycznej. - Wirus spowodował, że cały system ochrony zdrowia został obnażony, od początku mówiliśmy, że brakuje pieniędzy, później sprzętu, a później pieniędzy na testowanie (...) A teraz okazuje się, że brakuje kadr - powiedziała.
Małecka-Libera odniosła się również do dotychczasowych działań rządzących. - Jestem zszokowana, że przedstawia się strategię 1 czy 2 września, 3 września pojawia się ona stronie Ministerstwa Zdrowia, a dopiero później rozmawia się z lekarzami rodzinnymi i dopiero wtedy konsultuje, co z tej strategii może wejść (w życie - red.) - mówiła. - Mamy świadomość, że liczba łóżek musi wzrosnąć. Ostatnie kilka miesięcy to był czas, kiedy należało się do tego spokojnie przygotować, rozmawiać z lekarzami, z dyrektorami szpitali - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24