Minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji został zapytany o kolejne incydenty związane z działaniem antyszczepionkowców i o pomysł na to, jak ukrócić tego typu ataki. - To powoli przekuwa się i tworzy pewną atmosferę do używania przemocy fizycznej - ocenił minister. Poinformował przy tym, że służby będą w tej sprawie prowadziły monitoring sieci.
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski na środowej konferencji w Białymstoku został zapytany o nasilające się agresywne działania środowisk antyszczepionkowych wobec osób szczepiących oraz infrastruktury przeznaczonej do szczepień.
- Rzeczywiście działalność środowiska antyszczepionkowego przechodzi taką ewolucję, która prowadzi w kierunku coraz częstszego używania już przemocy, już nie tylko wirtualnych haseł, gróźb i innego rodzaju inwektyw, bo to niestety z tym mamy do czynienia - przyznał.
Opisał, że "to powoli przekuwa się i tworzy pewną atmosferę do używania przemocy fizycznej, a to z czym mieliśmy do czynienia w poniedziałek, czyli próba podpalenia, w zasadzie podpalenie zarówno punktu szczepiennego, jak i ośrodka czy miejsca pracy sanepidu, to już naprawdę jest zjawisko, które inaczej niż terrorem antyszczepionkowym nie można nazwać".
- Celem tego zachowania jest nie tylko dokonanie zniszczeń bezpośrednich, ale zastraszenie tej części społeczeństwa, która myśli rozumem, która kieruje się wynikami badań, pragmatyzmem - ocenił minister zdrowia.
Niedzielski stwierdził, że "idea wolności i nadużywanie jej pod kątem głoszenia czegokolwiek, również wartości czy treści obraźliwych dla innych osób, nie jest ideą, która prowadzi do harmonijnego funkcjonowania społeczeństwa", wyjaśnił, że takie zachowanie "prowadzi do podburzania, jątrzenia, dzielenia społecznego".
- Dlatego będziemy prowadzili monitoring tego, co się dzieje w internecie. Tutaj zwracam uwagę również anonimowym, w cudzysłowie, internautom, że nie jesteście anonimowi i że skargi, które będą składane, pozwalają identyfikować wasze adresy IP - oświadczył. Dodał, że on sam tego rodzaju skargi składał.
Minister zdrowia zapowiedział, że wprowadzone zostaną "zupełnie inne kwalifikacje prawne czynów, które są już naruszeniami bezpieczeństwa publicznego". - To nie będzie tak, jak do tej pory, przede wszystkim stosowanie zarzutu nielegalnego zgromadzenia, tylko przede wszystkim już zarzuty związane z naruszeniem czy integralności majątkowej czy osobistej - wyjaśnił.
Wypowiadając się w sprawie osób, które wtargnęły do bloku, w którym mieszka, Niedzielski przypomniał, że złożył do prokuratury wniosek o ściganie tego przestępstwa. - To jest ściganie na wniosek prywatny. Nie potrafię bezpośrednio odpowiedzieć, na jakim etapie jest to postepowanie w tej chwili - przekazał.
- Przy tej okazji chciałbym powiedzieć, że razem z ministrem (sprawiedliwości, Zbigniewem) Ziobrą będziemy starali się znaleźć takie metody i kwalifikacje po to, żeby poziom zabezpieczenia i odpowiedzi państwa odbywał się na każdym etapie: na etapie internetu, etapie kiedy reaguje policja i etapie postępowań prokuratorskich - wymienił.
Dodał, że "to jest zagrożenie dla państwowości polskiej". - Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo również mamy takie informacje, że część hejtu, który generowany jest w sieci może być generowany przez służby związane z innymi państwami - powiedział.
Ataki na punkty szczepień przeciw COVID-19
W ostatnim czasie zaostrzają się działania środowisk antyszczepionkowych. W tym tygodniu nieznany sprawca podpalił mobilny punkt szczepień przeciw COVID-19 oraz budynek sanepidu w Zamościu. Niedzielski wyznaczył 10 tysięcy złotych nagrody dla osoby, która pomoże zidentyfikować podpalacza. Wydarzenie wcześniej ocenił jako "akt terroru".
Także w tym tygodniu grupa antyszczepionkowców otoczyła mobilny punkt szczepień w Gdyni. Policja skierowała w tej sprawie do sądu 15 wniosków o ukaranie.
W Aleksandrowie Kujawskim antyszczepionkowcy weszli natomiast do domu dziecka. - Po prostu przyszli, żeby mnie zastraszyć i atakować. To było traumatyczne przeżycie - opowiedziała dyrektorka placówki.
Pod koniec lipca przed jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do szarpaniny wywołanej przez antyszczepionkowców, którzy próbowali wejść siłą do budynku. Podczas interwencji policji zostały zatrzymane dwie osoby: jedna za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, druga za znieważenie i kierowanie gróźb karalnych. Dwaj mężczyźni, którzy ochraniali punkt szczepień i którzy odnieśli niewielkie obrażenia, zostali odznaczeni przez ministra zdrowia.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie gróźb karalnych złożył promujący szczepienia łódzki lekarz Tomasz Karauda. Postanowił działać, bo pod publikacjami z jego udziałem zaczęły się pojawiać groźby pozbawienia jego i członków jego rodziny życia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lekarz promuje szczepienia, grożą jemu i jego rodzinie
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24