Studenci i uczniowie nie mają zajęć, ale rządzący przypominają: to nie jest czas wolny. To nie moment, by spotykać się w dużych grupach. I nieważne czy w klubie czy w plenerze. "Imprezy typu 'Korona party' lepiej przełożyć na później – kiedy wirus nie będzie nam już zagrażał" – apeluje ministerstwo.
Wydarzenie: Koronaparty
Czas: weekend
Miejsce: każdy u siebie
W obecnej sytuacji epidemiologicznej, zdaje się, że to jedyny dopuszczalny scenariusz jakiejkolwiek "imprezy".
"To nie jest czas wolny"
W środę zamknięto szkoły i uczelnie. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wstrzymało zajęcia na uczelniach do 25 marca.
„To nie jest czas wolny. Taki błąd popełniono we Włoszech. Młodzież, która nie chodziła do szkoły, wychodziła do klubów, restauracji, na spotkanie towarzyskie. To jest czas kwarantanny społeczeństwa. Czas, który powinniśmy spędzić w domu, w izolacji, starając się nie zakażać innych – apelował minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Mimo to w Internecie pojawiło się kilka „zaproszeń” na imprezy. Motyw przewodni: koronawirus.
„Wielki odkażanie organizmów” i „zbiorowa inkubacja”
Na „zbiorową inkubację” zapraszał jeden z wrocławskich klubów. „Zamiast poddawać się zbiorowej panice, spróbujmy zaakceptować i bez lęku w oku powitać Koronawirusa w naszym mieście. Zachęcamy do trzymania się za ręce podczas tańca. Dj-e postarają się puszczać najbardziej chorą muzykę” – pisali organizatorzy na stronie wydarzenia.
A potem wycofywali się z niego rakiem.
„Oczywiście nasze dzisiejsze wydarzenie nie jest na serio. To, że trzeba wyjaśniać, że tak naprawdę nie namawiamy do zarażania się wirusem pokazuje, jak mało dystansu nam wszystkim pozostało” – tłumaczył klub na swojej stronie.
Duży rozgłos zyskało też planowane na najbliższą niedzielę „koronaparty” w Gdyni. Zgodnie z zapowiedzią, miało być „wielkie odkażanie organizmów” i „niezapomniane wrażenia”. Ale tylko na własną odpowiedzialność. Dresscode dopasowany do motywu przewodniego: maseczki chirurgiczne, gumiaki, rękawice.
Gdy imprezą zainteresowały się lokalne media, organizatorzy poinformowali, że to wszystko były tylko żartem i oczywiście imprezy żadnej nie będzie.
„Wydarzenie „KORONAWIRUS PARTY” zostało zorganizowane DLA ŻARTU jako satyra na temat wszechobecnej paniki ogarniającej cały nasz kraj. Miało to zostać ogłoszone w sobotę na dzień przed imprezą. Do tego czasu zapewnialiśmy wszystkich, że wydarzenie się odbędzie” – napisali organizatorzy w oświadczeniu na swojej stronie.
W rozmowie z tvn24.pl, jeden z organizatorów podkreślał, że wydarzenie od początku było fikcyjne.
- Było to działanie marketingowe, ale nie tylko. Przypuszczaliśmy, że wiele młodych osób zwolnionych z zajęć będzie szukało jakiejś rozrywki. Chcieliśmy sprawdzić jak duża to będzie grupa, i w sobotę przed imprezą wszystko odwołać, dodając rozbudowany post o tym jak wiele istotnych kwestii dotyczących obecnej sytuacji jest przez młodzież lekceważonych – mówi Jan Morozowski, jeden z organizatorów.
To wszystko dzieje się za późno. Za późno zamknęli szkoły i za późno zakazali gromadzenia się w barach. Nie było prewencji, dlatego teraz sobie nie radzimy – mówiła reporterce TVN24 Isabell Borrione, nauczycielka historii z Włoch.
To były tylko żarty?
Reakcje internautów na takie „zaproszenia” są różne. Jedni biorą je na serio, inni z przymrużeniem oka. Pod wpisem z tłumaczeniami wrocławskiego klubu pojawiły się też wpisy krytykujące robienie marketingu internetowego na koronawirusie.
Dorota: najgłupsze, co dziś widziałam
Wojciech: kretyński marketing
Jakub: takie trochę „dance macabre”.
- Myślę, że te planowane wydarzenia były pewnego rodzaju prowokacją. Nikt odpowiedzialny nie zorganizowałby takiego wydarzenia. Młodzi ludzie często chcą się wyłamać z pewnych schematów, zrobić na przekór innym. Postąpić inaczej niż odpowiedzialni dorośli. W obecnej sytuacji jest to niebezpieczne – mówi tvn24.pl psycholog Czesław Michalczyk.
Michalczyk zwraca też uwagę na to, że podczas imprez, większych spotkań często pojawia się alkohol, który nie sprzyja racjonalnemu ocenianiu sytuacji i zachowaniu bezpieczeństwa.
Od 12 do 25 marca zajęcia w szkołach i na uczelniach zostały zawieszone. Powód jest prosty – nie chcemy, abyście byli narażeni na zakażenie koronawirusem. Nie chcemy również, aby wirus zarażał kolejne osoby. Dlatego musisz pamiętać, że odwołanie lekcji, ćwiczeń czy wykładów nie oznacza, że możesz w tym czasie spotykać się ze znajomymi i nadrabiać towarzyskie zaległości Imprezy typu „Korona party” lepiej przełożyć na później – kiedy wirus nie będzie nam już zagrażał. Dlatego też w najbliższym czasie zrezygnuj z wszelkich spotkań towarzyskich
Zostań w domu
W piątek premier ogłosił zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Rozporządzenie ministra zdrowia wprowadziło też konieczność zamknięcia działalności barów, pubów, klubów. Działać mogą tylko te, które mogą świadczyć usługi „na wynos”.
Ale wciąż mogą znaleźć się tacy, którzy imprezy przeniosą do domów, spotkają się w plenerze.
Profesor Włodzimierz Gut, wirusolog i doradca głównego inspektora sanitarnego przestrzega: nie chodźmy w zbiorowiska.
Także sportowcy, aktorzy, celebryci i politycy apelują w internecie, by jeśli jest taka możliwość, nie opuszczać swoich domów. Akcja #zostanwdomu cieszy się coraz większą popularnością.
Pomysłów na spędzenie czasu w izolacji jest mnóstwo. Włosi, izolowani w domach od wtorku, zdążyli wypracować już popołudniową tradycję: o godzinie 18 wychodzą na balkony i wspólnie śpiewają. Mieszkańcy Wilanowa zapraszają dziś na podobne wydarzenie, wspólne "koncertowanie":
Bo w grupie zawsze raźniej - niektórzy internauci umawiają się też na połączone wideokonferencje na Messengerze.
Sieć już obiegła piosenka, którą Karol Koprukowiak nagrał ze swoimi dziećmi.
„Koronawirusie, chcesz dostać tu się. Leczy my się nie damy, bo się domu nie ruszamy. A teraz to złap, antywirusowy rap. Myje ręce często, mydło nakładam gęsto. I jeszcze to złapcie: nie kaszle na babcię” – śpiewają dzieciaki.
Posłuchajmy ich.
Zakażeni
Ministerstwo Zdrowia potwierdziło kolejne przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce. Liczba zachorowań wzrosła do 111. Zmarły trzy osoby – w Poznaniu, we Wrocławiu i w Lublinie.
Infolinia
Polski Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, pojawiła się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Objawy zakażenia obejmują gorączkę, kaszel, duszności, ból mięśni, zmęczenie.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Pexels.com/CC 0 Public Domain