W mięsie wołowym z trzech polskich zakładów znaleziono końskie DNA - głosi komunikat wydany przez Głównego Lekarza Weterynarii. Chodzi o zakłady w województwach: mazowieckim, łódzkim i warmińsko-mazurskim.
Końskie DNA wykryto w trzech spośród 121 próbek mięsa. Kolejne 80 próbek jest obecnie analizowanych, czytamy w komunikacie rozesłanym do mediów.
- W każdym z tych trzech przypadków sprawa została zgłoszona do prokuratury - poinformował Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek w rozmowie z TVN24. Dodał, że dochodzenie prowadzone będzie zarówno przez policję, jak i służby weterynaryjne zajmujące się tą sprawą.
- Z dokumentów wynika, że dostawcy tego mięsa deklarowanego jako wołowe byli polscy, ale jest też dostawca holenderski - uściślił Związek.
Ogólnoeuropejska afera
Jak poinformowała w poniedziałek agencja CTK, czescy inspektorzy znaleźli niezadeklarowane końskie mięso w wołowo-wieprzowych klopsikach, wyprodukowanych w Szwecji dla grupy IKEA i w polskich hamburgerach wołowych. Państwowa Administracja Weterynaryjna zgłosiła tę sprawę unijnemu systemowi szybkiego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF).
Reuters podał, że koninę wykryto w burgerach z Polski, oznakowanych jako "podsmażone burgery wołowe" i dostarczanych dystrybutorowi BidVest Czech Republic.
Badanie żywności w Czechach zostało przeprowadzone w ramach uzgodnionych w połowie lutego paneuropejskich testów przetworzonych produktów mięsnych, w tym badania DNA na obecność koniny w wyrobach oznakowanych jako wołowe.
Unijne testy miały trwać miesiąc, ale możliwe jest ich przedłużenie o dwa miesiące.
Wielki skandal
Skandal z końskim mięsem dodawanym do wołowiny wybuchł w styczniu w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Później koninę w wyrobach mięsnych, które nie powinny jej zawierać, znaleziono w wielu krajach europejskich.
Jak czytamy w komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii w dostawie mięsa do Irlandii, gdzie wykryto koninę, brało udział sześć polskich zakładów. Mieszczą się one w woj. łódzkim, mazowieckim, małopolskim i podlaskim.
W Wielkiej Brytanii koninę wykryto w lasagne z mięsa wołowego. Mięso dostarczone zostało z trzech zakładów z woj. wielkopolskiego i pomorskiego.
Kolejny przypadek nieprawidłowości podały władze Niemiec. Zmieszane mięso znajdowało się m.in. w gulaszu wołowym. Dostawcami było pięć zakładów z woj. świętokrzyskiego, łódzkiego, małopolskiego i śląskiego.
Doniesienia o koninie zamiast wołowiny dotarły również z Włoch, gdzie zafałszowane mięso wykryto w ravioli i tortellini. Surowiec dostarczały trzy zakłady z woj. wielkopolskiego i mazowieckiego.
Błędne oznaczenia
Komisarz UE ds. zdrowia i polityki konsumenckiej Tonio Borg zauważył w poniedziałek, że konina jest tańsza od wołowiny i zamieszane w proceder firmy korzystają z wprowadzającego w błąd oznaczania produktów mięsnych.
Autor: zś/k / Źródło: tvn24.pl, PAP