Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie wyklucza, że ponowi do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie weksli podpisywanych przez parlamentarzystów. Ale zastrzega: wniosek byłby szerszy, obejmujący nie tylko weksle Samoobrony. - Ten problem dotyczy także innych partii - mówi marszałek.
- Rozważane jest ponowne złożenie do TK wniosku o zbadanie weksli. W Sejmie trwają prace nad stanowiskiem w tej kwestii – powiedział dziennikarzom w Sejmie Komorowski.
Zastrzegł, że ewentualny wniosek nie będzie kopią poprzedniego, skierowanego do Trybunału przez Marka Jurka, marszałka Sejmu poprzedniej kadencji. Ponieważ – jak przekonuje Komorowski – należy „zaimpregnować polską scenę polityczną przed pokusami stosowania metod, które stoją w sprzeczności z przekonaniem, że wartością jest wolny mandat, gwarantowany przez konstytucję". – Czyli mandat, który chroni parlamentarzystę przed nadmiernym dyscyplinowaniem, a czasami szantażowaniem przez własne ugrupowanie - doprecyzował Komorowski.
W jego ocenie, problem ten nie dotyczy tylko Samoobrony. - Jeśli dojdzie do ponowienia wniosku, być może będzie to wniosek szerszy, wykraczający poza problem weksli Samoobrony, które są najbardziej drastycznym przejawem tego rodzaju metod w relacjach między partiami a parlamentarzystami. Ale nie jest to jedyny przykład – stwierdził.
Weksle w Samoobronie, zobowiązania w PiS
17 grudnia Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie weksli Samoobrony, uznając, że sprawa dotyczyła Sejmu minionej kadencji. Sprawa weksli stała się głośna we wrześniu 2006 r., kiedy to podczas kryzysu koalicyjnego klub Samoobrony opuściło kilku posłów. Wtedy władze Samoobrony zapowiedziały "uruchomienie" weksli, które kandydaci podpisywali przed wyborami. W grę wchodziły kilkusettysięczne kwoty, które posłowie mieliby zapłacić.
W styczniu 2007 r. Marek Jurek skierował do TK wniosek w sprawie weksli. Chciał, by Trybunał sprawdził, czy doszło do naruszenia artykułu konstytucji mówiącego o tym, że posłowie są przedstawicielami narodu i nie wiążą ich instrukcje partii.
W nowej kadencji Sejmu, przy okazji odejścia z PiS m.in. Pawła Zalewskiego i Kazimierza Ujazdowskiego, wiele mówiło się o deklaracjach podpisywanych przed wyborami przez kandydatów PiS na parlamentarzystów, w których zawarte było zobowiązanie, że "w przypadku zaprzestania wspierania PiS złożą honorową rezygnację ze sprawowanego mandatu".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24