Żadnych nowych szyldów partyjnych nie zobaczylibyśmy w Sejmie, gdyby wybory do parlamentu odbywały się w najbliższą niedzielę (27 lutego). Według sondażu Millward Brown SMG/KRC dla "Faktów" TVN pięcioprocentowy próg wyborczy przekroczyłyby tylko cztery partie: PO, PiS, SLD i PSL.
Największym poparciem ciągle cieszy się Platforma Obywatelska. Na partię Donalda Tuska chce głosować 36 proc. wyborców - to spadek o 1 punkt procentowy w porównaniu do wyników analogicznego sondażu z końca stycznia.
Kroczek - podobnie jak Platforma, ale w przeciwnym kierunku - wykonało ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. W niedzielę na PiS zagłosowałoby 30 proc. ankietowanych (w porównaniu do 29 proc. przed miesiącem).
Jeszcze dwóch
Oprócz nich, w Sejmie znalazłyby się jeszcze dwie, dobrze znane partie - SLD z 16 proc. poparcia (bez zmian) i PSL z 5 proc. (wzrost o 2 pkt. proc.).
Do Sejmu nie dostałoby się ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza, któremu do przekroczenia progu wyborczego brakuje 1 pkt. proc. (4 proc. poparcia). Daleko od wejścia do parlamentu są pozostałe partie: Ruch Poparcia Janusza Palikota - 1 proc., Samoobrona RP - 1 proc., LPR i Prawica RP po 0 proc.
Niezdecydowanych było 3 proc. ankietowanych, odpowiedzi na pytanie o preferencje wyborcze odmówił 1 proc. respondentów.
Wysoka frekwencja?
Prawie 2/3 respondentów (61 proc.) zadeklarowało, że w najbliższą niedzielę poszłoby do urn. Niezdecydowanych jest wciąż 17 proc. z nich. Z całą pewnością udziału w głosowaniu odmawia 22 proc. Polaków.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl