Śmierć na ulicy. "Nie jest wykluczony udział osób trzecich"

Śmierć na terenie Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Pruszkowie (zdjęcie ilustracyjne)
Łódź
Źródło: Google Maps
Przechodzień w centrum Łodzi reanimował mężczyznę, który leżał na ulicy. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Lekarz nie wykluczył, że do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. Sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Do zdarzenia doszło około godziny 9 przy skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Rydla w Łodzi. Służby otrzymały informację o młodym mężczyźnie bez oznak życia.

Śmierć młodego mężczyzny. Śledztwo

- Mężczyznę ratował świadek, udzielając pierwszej pomocy z uwagi na brak oznak funkcji życiowych. Na miejscu obecny był zespół ratownictwa medycznego, którego lekarz przejął prowadzenie akcji ratowniczej. Mimo wysiłku medyków mężczyzna zmarł. Z uwagi na fakt, że nie został wykluczony udział osób trzecich, czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z ósmego komisariatu policji w Łodzi pod nadzorem prokuratury rejonowej Łódź-Górna - przekazała aspirant Kamila Sowińska z policji w Łodzi

Czytaj także: