Wiceszef Platformy Obywatelskiej Borys Budka został we wtorek wieczorem jednomyślnie wybrany przewodniczącym klubu Koalicji Obywatelskiej - poinformował dziennikarzy po posiedzeniu klubu KO Tomasz Siemoniak. Budka po wyborze powiedział dziennikarzom, że "lidera poznaje się po tym jak potrafi wykorzystywać potencjał osób, które grają z nim w drużynie". - Będę kapitanem drużyny, ale na pewno nie solistą - dodał.
W Sejmie zebrał się klub Koalicji Obywatelskiej, który wybrał wiceszefa PO Borysa Budkę na przewodniczącego. Kandydaturę Budki na szefa klubu zgłosił lider PO Grzegorz Schetyna.
Pozostali członkowie władz klubu KO, m.in. zastępcy Budki, mają zostać wybrani w środę.
O funkcję wiceprzewodniczącego ma ubiegać się poseł Waldy Dzikowski (PO), który jeszcze kilka dni temu rozważał start na szefa klubu. Zastępcami szefa klubu mają zostać też liderki trzech ugrupowań współtworzących Koalicję Obywatelską: Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) oraz Małgorzata Tracz (Zieloni).
Podczas obrad klubu podjęta została też decyzja, że klub ma nosić nazwę: Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska PO Nowoczesna Inicjatywa Polska Zieloni.
"Będę kapitanem drużyny, ale na pewno nie solistą"
Budka po wyborze powiedział dziennikarzom, że jako szef klubu będzie chciał "znaleźć przestrzeń do wykorzystania zarówno doświadczenia, jak i nowości". - To da gwarancje dobrej pracy - powiedział.
Zaznaczył, że klub jest koalicyjny. - Nawet różnica w niektórych kwestiach może wyjść na plus, pod warunkiem, że będziemy dobrze ze sobą rozmawiać. Ja chcę zagwarantować komfort dobrej pracy dla Polski, jak i dobrej pracy parlamentarnej - mówił.
- W mojej ocenie jest najważniejsze, żeby wykorzystywać potencjał ludzi, żeby wykorzystywać to, z czym ludzie przyszli do Sejmu - powiedział.
Dodał, że jest zwolennikiem oddawania części kompetencji "ludziom dobrym w swoich dziedzinach".
- Jestem zwolennikiem tego, by nie jednoosobowo zarządzać klubem i by z decyzjami utożsamiało się większość klubu - zaznaczył Budka.
Pytany, czy funkcja nie będzie mu przeszkadzać w kandydowaniu na szefa partii powiedział, że "to kwestia dobrej organizacji". - Ta drużyna zapowiada się bardzo perspektywicznie, a jestem przekonany, że lidera poznaje się po tym jak potrafi wykorzystywać potencjał osób, które grają z nim w drużynie - powiedział. - Będę kapitanem drużyny, ale na pewno nie solistą - dodał.
Autor: kb//adso / Źródło: PAP