Nie przesądzałbym nadmiernie z ważnością tych wyborów. Istotne jest to, czy KOD nadal będzie występował w obronie demokracji - powiedział w "Faktach po Faktach" Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji.
Kijowski był pytany o to, czy wystartuje w wyborach na przewodniczącego Komitetu Obrony Demokracji. Jak poinformował, wybory mają się odbyć 27 i 28 maja.
- Będę startował i nie widzę powodów, dla których mam nie startować - powiedział. Równocześnie podkreślił, że nie jest to obecnie najważniejsza sprawa. - Nie przesadzałbym nadmiernie z ważnością tych wyborów(...). Istotne jest to, czy KOD nadal będzie występował w obronie demokracji - zaznaczył Kijowski.
Jak dodał, jest wiele głosów, żeby startował.
Pytany, czy KOD słabnie, odpowiedział: "każdy ruch społeczny ma pewną swoją dynamikę". - Jest pewne zmęczenie - ocenił Kijowski. - Mamy pewne sprawy, które są istotne. Ważny jest szacunek dla prawa, konstytucji. Ważne, by politycy słuchali obywateli. Wokół tych wartości zgromadzili się ludzie - powiedział lider KOD. - Sprawy personalne są naprawdę drugoplanowe - podkreślił.
"Nigdy nie zarabiałem na KOD"
Kijowski był pytany o aferę związaną z fakturami, które jego firma wystawiała Komitetowi.
- Nigdy nie zarabiałem na KOD, firma wykonywała pewne usługi i dostawała za nie wynagrodzenie. Przez ten czas znacząco zbiedniałem, więc trudno mówić, że się na tym dorobiłem. Od sierpnia KOD w żaden sposób nie zwraca mi kosztów działalności, nie dostaję żadnych zwrotów za przejazdy i hotele. Większość działaczy korzysta z tego typu zwrotów – powiedział Mateusz Kijowski. - Oczywiście, że tego nie będę robił – dodał Kijowski pytany o wystawianie faktur KOD.
Dopytywany, czy chce powiedzieć, że w związku z fakturami nic się nie stało, odpowiedział: "tak chcę powiedzieć".
Jak dodał, "ludzie mają pretensje, bo nie znają faktów", podczas gdy stawiane mu zarzuty nie są oparte na faktach, tylko narracji zbudowanej wokół faktów.
Faktury Kijowskiego
W styczniu dziennik "Rzeczpospolita" i portal Onet poinformowały, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Chodzi o faktury na łączną kwotę 91 tys. 143,5 zł. Kijowski mówił, że pieniądze, które trafiły na konto spółki MKM-Studio, nie pochodzą "z puszek", to były darowizny.
Pod koniec marca Prokuratura Krajowa postanowiła, że Prokuratura Okręgowa w Świdnicy będzie prowadzić postępowanie sprawdzające w sprawie usług świadczonych przez Mateusza Kijowskiego na rzecz Komitetu Obrony Demokracji i rozliczeń z tego tytułu. Postępowanie było do tej pory prowadzone w Warszawie.
Autor: mw/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24