Kandydat PiS na prezydenta, szef IPN Karol Nawrocki w czwartek nie chciał udzielić odpowiedzi na pytanie reportera TVN24 Radomira Wita o to, dlaczego nie reagował na okrzyki kibiców w czasie spotkania na Jasnej Górze. - Pofatyguje pan się na konferencję, to panu odpowiem - odparł.
Karol Nawrocki 11 stycznia wziął udział w pielgrzymce kibiców na Jasną Górę. Podczas spotkania pielgrzymkowego z kandydatem PiS-u w wyborach prezydenckich zgromadzeni kibice wykrzykiwali hasło "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Nawrocki nie reagował na te okrzyki. Dzień później był pytany o te wydarzenie na konferencji prasowej i stwierdził, że ceni "kibicowski i stadionowy zmysł do tego, aby podejmować wiele tematów w sposób bardzo autonomiczny".
Nawrocki do dziennikarza: pofatyguje się pan na konferencję
Kandydat PiS na prezydenta w czwartek był pytany w Sejmie przez reportera TVN24 Radomira Wita o to, w jaki sposób chce "zakończyć wojnę polsko-polską", skoro nie reagował na okrzyki kibiców.
Nawrocki, któremu towarzyszyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, w tym między innymi szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, Marek Suski, Marcin Przydacz czy Szymon Szynkowski vel Sęk, nie zatrzymał się, by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy i skierował się do windy.
- Ja odpowiadam wszystkim, panie redaktorze. Pofatyguje się pan na konferencję, to panu odpowiem - odparł krótko Nawrocki już po wejściu do windy. Marek Suski dopowiedział z kolei, że "w windzie nie ma konferencji prasowej".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak