"Kampania na sterydach". Miliony na promocję PiS

skl-pikniki
Pikniki 800 plus i pikniki wojskowe. Miliony na promocję PiS
Źródło: TVN24

Pikniki 800 plus, pikniki wyborcze, nieprawidłowości w Rządowym Centrum Legislacji i NASK, a także miliony z Funduszu Sprawiedliwości dla wybranych okręgów i banery bez faktur. Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj pokazuje, jak miliony z publicznej kasy trafiały na promocję PiS przed wyborami w 2023 roku.

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w ubiegłą środę (31 lipca) decyzji w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Komisja odroczyła posiedzenie w tej kwestii do 29 sierpnia. Uzasadniano, że po otrzymaniu obszernej dokumentacji między innymi z KPRM, PKW zwróciła się do dwóch państwowych instytucji: Rządowego Centrum Legislacyjnego (RCL) oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), by wyjaśnić wątpliwości wynikające z pism, które wpłynęły w ostatnim czasie. RCL i NASK mają czas na odpowiedź do 9 sierpnia.

Zobacz też: PKW przyjęła sprawozdania ośmiu partii. Ale nie PiS

Przedstawiciele rządu mówią o niecelowym wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, wykorzystaniu mienia publicznego, finansowaniu spotów czy przyjęciu niedozwolonej korzyści majątkowej.

Konsekwencją ewentualnego odrzucenia sprawozdania finansowego mogłaby być utrata przez PiS nawet 75 procent z blisko 26-milionowej subwencji i do 75 procent dotacji za każdy uzyskany mandat w parlamencie.

Mateusz Morawiecki na pikniku 800 plus
Mateusz Morawiecki na pikniku 800 plus
Źródło: TVN24

Pikniki 800 plus czy promocja wyborcza PiS?

Wątpliwościom związanym z finansowaniem kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości przyjrzał się reporter TVN24 Sebastian Napieraj. Przypomniał archiwalne nagrania, na których widać, jak w trakcie pikników 800 plus i pikników wojskowych politycy PiS mówią o zbliżających się wyborach i przypominają dotychczasowe decyzje i osiągnięcia rządu.

Pikników 800 plus zorganizowano aż 140 w 2023 roku. Na organizację tych imprez przeznaczono 11 milionów złotych. - Rządzący mogą promować swoje programy, ale to była tak naprawdę kampania na sterydach, bo przy okazji promowano przede wszystkim polityków Prawa i Sprawiedliwości - mówił Napieraj.

- Wchodzimy w okres przedwyborczy. Niedługo przed wszystkimi Polakami stanie ten podstawowy, zasadniczy wybór - mówił na jednym z pikników ówczesny premier Mateusz Morawiecki. W czasie innej imprezy przekonywał między innymi, że jego rząd starał się "zrobić wszystko, żeby ochronić miejsca pracy".

8 milionów złotych z budżetu na pikniki o programie Rodzina 800 plus. Rząd zawiadamia prokuraturę
Źródło: Michał Tracz/Fakty TVN

Pikniki wojskowe. "Mundur był wykorzystywany do promocji partyjnej"

Sebastian Napieraj przypomniał też słynne pikniki wojskowe, na których promowali się między innymi Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak czy Mateusz Morawiecki. - To z jednej strony było mówienie, że jesteśmy murem za polskim mundurem, ale tak naprawdę ten mundur był wykorzystywany do promocji partyjnej - ocenił reporter TVN24.

Jarosław Kaczyński na pikniku wojskowym
Jarosław Kaczyński na pikniku wojskowym
Źródło: TVN24

Na jednym z takich pikników Jarosław Kaczyński zachęcał do pójścia do urn i oddania głosu na Zjednoczoną Prawicę i na Prawo i Sprawiedliwość. - Jakoś się tak dziwnie składa, że jak my rządzimy, to pieniądze są. Jak oni, to pieniędzy nie ma. A dlaczego? Czy dlatego, że my jesteśmy cudotwórcami? Że mamy gdzieś ukryty jakiś skarb, z którego te pieniądze dajemy? Nie, my nie pozwalamy kraść. W Polsce jest partia złodziejstwa i partia uczciwości - mówił prezes PiS.

TVN24 Clean_20240806103121(32572)_aac
"Kampania na sterydach". Jak wyglądała kampania wyborcza PiS?
Źródło: TVN24

900 tysięcy na kampanię w kilka miesięcy

Inne wątpliwości budzi funkcjonowanie Rządowego Centrum Legislacji, które premier Donald Tusk nazwał sztabem wyborczym Krzysztofa Szczuckiego.

Czytaj więcej: Donald Tusk: w kilka miesięcy 900 tysięcy na kampanię

- Pan Krzysztof Szczucki, będąc szefem Rządowego Centrum Legislacji, zatrudnił na tych kilka miesięcy sześciu pracowników, którzy nie świadczyli tu żadnej pracy. Ani w RCL-u, ani w żadnej innej podległej tutaj instytucji. Nie logowali się nawet w komputerach. Tych sześciu pracowników organizowało kampanię wyborczą panu Szczuckiemu. W ciągu tych kilku miesięcy wypłacano im 900 tysięcy złotych. (...) Do tego dodatkowo 120 tysięcy złotych na gadżety wyborcze i eventy - informował w maju tego roku premier Donald Tusk.

Czytaj również: "Prawniczy mózg PiS", "kolejny z profesorów, którymi Kaczyński tak lubi się otaczać"

tusk 9
Tusk: skierowaliśmy wniosek do prokuratury ws. wydatków na kampanię byłego szefa RCL
Źródło: TVN24

W NASK "mieli zbierać informacje, które będą później dostarczali PiS-owi"

PKW ma też wątpliwości związane z działalnością Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) na rzecz kampanii PiS. Utworzono tam dział przeciwdziałania dezinformacji. - Ten dział otrzymał 18 milionów złotych na walkę z fake newsami, na badanie dezinformacji. Ale jak się okazuje, Ministerstwo Cyfryzacji otrzymywało zlecenia na badanie w sieci tego, jak postrzegane jest Prawo i Sprawiedliwość, czy wiarygodność tej partii rośnie, czy maleje - mówił na antenie TVN24 Sebastian Napieraj.

Dowiedz się więcej: Mieli walczyć z dezinformacją, badali tematy wrażliwe dla PiS. "To chora sytuacja"

- Ludzie na zlecenie KPRM-u, premiera, mieli zbierać informacje, które będą później dostarczali PiS-owi, a te będą przetwarzane po to, żeby PiS łatwiej miał wygrać wybory - mówił minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Środki przyznane z Funduszu Sprawiedliwości. 2043 dofinansowań na łączną sumę ponad 224 milionów złotych
Środki przyznane z Funduszu Sprawiedliwości. 2043 dofinansowań na łączną sumę ponad 224 milionów złotych
Źródło: www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/FS-raport-przyznanych-srodkow

Fundusz Sprawiedliwości dla wybranych okręgów

Do listy wątpliwości w kampanii można też dołączyć banery wyborcze, na które nie ma faktur w sprawozdaniu finansowym PiS.

Czytaj w premium: PKW bada sprawozdanie PiS. Brakuje faktur

Czytaj: 2043 dofinansowania na 224 miliony złotych. Zobacz u kogo najwięcej. Interaktywna mapa

Kontrowersje wokół finansowania kampanii budzi także Fundusz Sprawiedliwości. W sumie aż 201 z 224 milionów złotych, przyznanych przez lata na podstawie artykułu 11 o działaniu Funduszu Sprawiedliwości, który "w uzasadnionych przypadkach" umożliwiał przyznanie środków wedle uznania dysponenta, a więc ówczesnego Ministerstwa Sprawiedliwości, trafiło do okręgów, w których startowali członkowie Solidarnej Polski (potem Suwerennej Polski). "W okresie od 2019 do 2023 roku przyznano, w trybie artykułu 11, w sumie 2043 dofinansowania na łączną sumę 224 milionów złotych (w tym 201,1 miliona złotych w okręgach, gdzie startowali politycy Suwerennej Polski)" - podało w maju Ministerstwo Sprawiedliwości.

Czytaj też: Przychodzi Matecki do Romanowskiego. "To wygląda bardzo słabo, panowie"

Zobacz również: Afera Funduszu Sprawiedliwości. Kto jest kim

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: