Pierwsze narty przywiózł mu wujek Józek, pierwsze skoki oddawał na górce za domem. Dwie dekady później Kamil Stoch został królem skoków narciarskich, a wynikami przeskoczył Adama Małysza. Ogromne sukcesy nie przewróciły mu w głowie, twardo stąpa po ziemi, pozostał bardzo skromny. W czym tkwi tajemnica jego sukcesu? Materiał magazynu "Czarno na białym".
W polskiej stolicy skoków narciarskich, Zakopanem, jest królem. Stragany uginają się od pamiątek z jego zdjęciem.
- Król jest jeden i dlatego te szaliczki idą - mówi jeden z zakopiańskich handlarzy.
- Jak on leci, po prostu jak struna, nie macha rękami, nic. To jest po prostu debeściak - stwierdził kibic Stocha.
Skoki to całe życie Kamila Stocha. Twierdzi, że tych najlepszych skoków nie pamięta. - Zazwyczaj takich tych najlepszych skoków, takich naprawdę bardzo dobrych, bardzo dalekich nie pamiętam w ogóle. To dzieje się na poziomie takim jakby autopilota - mówił Stoch w rozmowie z "Dzień dobry TVN" w marcu 2013 roku.
Sprawdzian
W sobotę przed Stochem jeden z ważniejszych sprawdzianów w karierze - olimpijski konkurs skoków narciarskich na normalnym obiekcie w Pjongczangu.
- Na każdy kolejny konkurs jadę z takim samym nastawieniem, żeby zrobić to, co potrafię najlepiej - powiedział Stoch na konferencji prasowej. - Z presją radzę sobie w ten sposób, że po prostu o niej nie myślę.
Jak powiedział w rozmowie z TVN24 trener mentalny olimpijczyków Jakub Bączek, skoczkowie szczególnie wymagają wsparcia psychicznego, bo "to są ludzie, którzy za chwilę skoczą w przepaść". - W pewnym sensie musimy odciąć wszystko to, co nie dotyczy automatyzmów naszego ciała. Nie widzimy publiczności, nie widzimy tych wszystkich flag, nie widzimy lasu, nie widzimy miasteczka, w stronę którego skaczemy
Pokora
Na szczyty wspiął się na igrzyskach w rosyjskim Soczi cztery lata temu, gdzie zdobył dwa złote medale. - Po prostu zrobiłem swoje. Nie myślałem, nie patrzyłem, po prostu skakałem najlepiej jak potrafię - mówił wówczas Stoch.
Swoją pozycję 30-latek ugruntował na początku roku, wygrywając wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Przed nim dokonał tego tylko jeden skoczek, Niemiec Sven Hannavald.
Sam Adam Małysz przyznaje, że Kamil Stoch - między innymi dwukrotny mistrz świata, dwukrotny mistrz olimpijski i zdobywca Kryształowej Kuli Pucharu Świata w Skokach Narciarskich - jest od niego lepszy. - Staram się zejść na ziemię, nawet nie wznosić zbyt wysoko, i dalej pracować - oznajmia dziennikarzom Stoch.
Jakub Bączek twierdzi, że Stocha wyróżnia pokora. - Nawet jeśli wygrywa coś olbrzymiego, to pytany przez dziennikarzy, jak się czuje, odpowiada: cieszę się, że zespół dobrze wypadł i że moi koledzy też mają dobre wyniki - wyjaśnił.
- Poznałam Kamila osobiście, jest to bardzo skromny chłopak i myślę, że rewelacyjny przykład dla sportowców. Zawsze Robert też to powtarza, że to jest fajny chłopak - powiedziała Anna Lewandowska, żona piłkarza Roberta Lewandowskiego.
Praca
Stoch urodził się w podzakopiańskim Zębie. - Był dzieckiem takim bardzo żywym, takie żywe srebro i gdzieś musieliśmy to spożytkować - wspominała w rozmowie z TVN24 mama skoczka, Krystyna Stoch. - Jak był malutki, to prosto z łóżka wskakiwał w narty.
Kamil Stoch w programie "Kamil Stoch. Moja historia" zrealizowanym przez telewizję Eurosport mówił, że pierwsze narty do skoków przywiózł wujek Józek. - Były to polsporty, takie niebieskie. Były ogromne i ciężkie, ale bardzo się wtedy cieszyłem.
Pierwsze skoki oddawał na górce za domem, gdzie budował skocznie narciarskie. Potem trafił pod skrzydła wuefistki, Jadwigi Staszel. - Miał niedowagę, wystające łopatki, był nadpobudliwy - powiedziała. - Widziałam talent u Kamila, bo wcześniej go obserwowałam na stoku z tatą. Zjeżdżali sobie na takiej oślej łączce za domem.
Skoki trenuje od szóstego roku życia. - Od tego czasu jego dziecinny czas musiał ulec znacznej redukcji, dlatego że nie miał czasu na zabawę - powiedział w rozmowie z "Dzień dobry TVN" tata Kamila, Bronisław Stoch, psycholog. To on uczył syna cierpliwości i wytrwałości.
Jako dziecko zaskakiwał. Mając 12 lat, jako przedskoczek na Wielkiej Krokwi skoczył dalej niż zawodowcy, na mistrzostwach świata młodzików w 1999 roku w Garmisch-Partenkirchen zdobył złoty medal. Potem przyszedł kryzys i załamanie formy.
Skoki na medal przyszły po kilku latach ciężkiej pracy, kiedy Adam Małysz kończył karierę, a z jego cienia wychodzili młodzi skoczkowie. On sam nie lubił porównań do Małysza, choć nadal bardzo go szanuje.
- Jego kariera rozwijała się bardzo systematycznie, spokojnie, mądrze, stabilnie. I tak trzymajmy - powiedział tata Kamila, Bronisław Stoch.
Małżeństwo
Skrzydeł - jak twierdzi Stoch - dodało mu małżeństwo z Ewą. - My z żoną, z Ewą, jesteśmy również dobrymi przyjaciółmi, bardzo dobrymi, albo nawet najlepszymi - mówił Stoch.
- Wspieram go jak każda kobieta może wspierać swojego mężczyznę. Po prostu jestem przy nim, trwam przy nim i daje mu to, czego nie da mu trener, czyli swoją miłość - powiedziała Ewa Bilan-Stoch, żona.
Ślub wzięli latem 2010 roku. Poznali się cztery lata wcześniej po zawodach w Planicy. Ewa przyjechała jako fotograf. Dzisiaj jest menadżerem męża, nadal fotografuje. Będzie towarzyszyła mu także w Korei, gdzie jako reporterka Eurosportu pokaże igrzyska od kuchni.
Autor: pk/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24