Polska przed rządami premiera Kaczyńskiego przypominała "wielkiego ospałego żubra". Dopiero premier obudził Polskę i pchnął ją do przodu - uważa Jarosław Marek Rymkiewicz.
- Otóż ten żubr spał sobie słodko (lub spał dręczony okropnymi snami) gdzieś na polanie w głębi puszczy i sen jego, podobny śmierci, mógłby trwać jeszcze wiele lat - gdyby Jarosław Kaczyński nagle nie ugryzł go w dupę - ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą poeta, dramaturg, eseista, krytyk literacki i tłumacz Jarosław M. Rymkiewicz.
Eseista pyta, czy ktoś z obecnie żyjących widział kiedykolwiek Polskę zasobniejszą, spokojniejszą, bezpieczniejszą i szczęśliwszą niż teraz? - Nikt nie widział - odpowiada sam sobie.
- Ale żeby to zobaczyć, trzeba wyjechać z Warszawy, trzeba oddalić się od niej choćby o sto czy dwieście kilometrów - uważa. Przyznaje, że nie wie, dlaczego tak jest, ale dopiero w pewnej odległości od stolicy widać, jaką ochotę na życie mają teraz Polacy i jak chętnie żyją.
Premier ugryzł żubra w dupę i to czyni go postacią historyczną Rymkiewicz
Dlaczego krytycy Kaczyńskich mieliby chcieć, żeby było gorzej? - pyta "Rz". - Dlatego, że jak tu będzie gorzej, to im będzie lepiej. Dowiodły tego lata 90. - wszyscy wiemy, komu się wtedy dobrze żyło. To właśnie ci ludzie mówią teraz, że w Polsce nie ma demokracji i że to jest państwo totalitarne. (...) Ktoś taki obraża tym samym tych wszystkich, którzy cierpieli w dwudziestowiecznych państwach totalitarnych - tych, którzy cierpieli W Generalnej Guberni, w Reichu, a potem w PRL-u. Ten ktoś obraża też pamięć tych wszystkich, którzy zginęli z wyroku państw totalitarnych, wszystkich Polaków, Żydów, Rosjan, którzy zostali zamordowani na naszych ziemiach - opowiada.
W opinii Rymkiewicza, można oczywiście zwalczać polityczne koncepcje Jarosława Kaczyńskiego - w tym nie ma nic złego. Można też nawet toczyć z braćmi Kaczyńskimi i Ludwikiem Dornem tzw. zimną wojnę domową. W Polsce nie wolno robić tylko jednej rzeczy - nie wolno szkodzić Polsce. - Ci, którzy mówią, że bracia Kaczyńscy zaprowadzają rządy autorytarne czy totalitarne, szkodzą Polsce. Chcą odebrać Polsce, czyli nam wszystkim, tę wielką szansę, którą dostaliśmy, jakimś cudem, po latach niewoli. Ale nie dziwię się temu, że oni tak szkodzą, bo wiem, że tak było zawsze i tak będzie zawsze - mówi z rozmowie z "Rz".
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24