Jarosław Kaczyński krytykuje sposób wykorzystania przez nowy rząd środków unijnych. Gabinetowi Tuska zarzucił, że ten przy przyznawaniu dotacji kieruje się politycznymi przesłankami. - Tam, gdzie duży sukces wyborczy odniosło PiS, tam likwiduje się inwestycje - mówił były premier.
Prezes PiS przekonuje, że w czasach, gdy rządził PiS, wszystkie sprawy związane z rozdziałem unijnych środków były załatwione. Według Kaczyńskiego, rząd Donalda Tuska podważa te decyzje, kierując się wyłącznie politycznymi przesłankami. Jako przykład podał odebranie środków Unii Europejskiej toruńskiej szkole ojca Tadeusza Rydzyka. - Nie ma podstaw, by tej uczelni odbierać unijne fundusze - przekonywał na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
Instrument do rozwoju Polski Prezes PiS skrytykował sposób wykorzystywania funduszy z Unii Europejskiej. - Obecny rząd podejmuje decyzje, z których wyraźnie wynika, że względy merytoryczne stają się drugorzędne, albo w ogóle nie są brane pod uwagę. Pieniądze mają służyć rządzeniu, mają być instrumentem władztwa, a nie instrumentem, który ma służyć rozwojowi Polski – stwierdził w środę w Sejmie Kaczyński. - Teraz tam, gdzie PiS odniosło sukces wyborczy, likwiduje się inwestycje, tak jest w województwie świętokrzyskim i podlaskim – powiedział Kaczyński.
Platforma najwyraźniej czuje się zamożna i nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy na prowadzenie swoich biur poselskich. To tani populizm. Pensja posła to coś innego, niż wydatki na biuro. Jarosław Kaczyński
Razem z byłą minister rozwoju regionalnego Grażyną Gęsicką podkreślali m.in. że z listy 32 inwestycji strategicznych wyższych uczelni wykreślono 30 projektów. Natomiast z listy 176 inwestycji z zakresu środowiska, jakie wskazał do realizacji we wrześniu zeszłego roku rząd PiS, po weryfikacji przez ministerstwo środowiska, pozostało 35 projektów. - To co zdecydował poprzedni rząd bez żadnych powodów zostało zakwestionowane - uważa Gęsicka.
Pensja posła nie wystarczy na biuro Kaczyński odniósł się też do decyzji o cofnięciu podwyżek na biura poselskie. Senatorowie Platformy Obywatelskiej wystąpili z poprawką, która uniemożliwi przyznanie zapisanych w budżecie dodatkowych 2,5 tys. zł dla każdego parlamentarzysty na prowadzenie biur.
- PO najwyraźniej czuje się zamożna i nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy na prowadzenie swoich biur poselskich. To tani populizm – ocenił. I dodał: - Pensja posła to coś innego, niż wydatki na biuro.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24