Cieszę się jako Polak z sukcesu. Natomiast cieszyłbym się nieporównanie bardziej, gdyby Oscara zdobył np. film o rotmistrzu Pileckim, albo o rodzinie Ulmów - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując nagrodzenie "Idy" Oscarem.
Kaczyński zastrzegł, że "nie widział filmu, ale dużo czytał w tej sprawie". Nie ukrywał przy tym, że wolałby, aby nagrodzona została inna produkcja.
- Cieszę się jako Polak z sukcesu, natomiast cieszyłbym się nieporównanie bardziej, gdyby Oscara zdobył np. film o rotmistrzu Pileckim, albo o rodzinie Ulmów, bo to byłby także wkład w dobrze rozumianą polską politykę historyczną - powiedział Kaczyński.
Pierwszy Oscar
"Ida" w nocy z niedzieli na poniedziałek (czasu polskiego) otrzymała Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. To pierwszy Oscar dla polskiego filmu w tej kategorii.
Akcja "Idy" toczy się na początku lat 60. XX w. Anna, młoda nowicjuszka, sierota wychowana w zakonie, przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz, swoją jedyną krewną.
Od ciotki dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny przez polskich sąsiadów.
Filmowi zarzucano m.in. fałszuje prawdę, jest antypolski i że utrwala za granicą obraz Polaków, którzy zabijali Żydów.
Fundacja Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom domagała się umieszczenia przed filmem dodatkowej czołówki o tym, że to Niemcy byli sprawcami eksterminacji Żydów podczas II wojny światowej.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: materiały promocyjne