Jesienią rozpocznie pracę specjalny zespół PiS, który będzie - jak go nazwał prezes partii Jarosław Kaczyński - "prerządem". - To będzie zespół ludzi, którzy w razie sukcesu wyborczego PiS będą tworzyć rząd - wyjaśnił lider PiS. A Joachim Brudziński sprecyzował w "Kropce nad i", że "prerząd" jest po to, by być przygotowanym do "nieuchronnego momentu, kiedy PiS przejmie rządy od nieudolnej PO".
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że ten "prerząd" nie będzie podzielony na resorty - jak "gabinet cieni" - tylko na kierunki: gospodarka, polityka społeczna, polityka zagraniczna, oświata i kultura, finanse publiczne i rolnictwo. W tym zespole oprócz kandydatów PiS na ministrów, wiceministrów, znajdą się również kandydaci na wojewodów i wicewojewodów.
- Chodzi o to, aby istniała zwarta grupa, która będzie realizować jedną linię. Do tej pory były z tym ogromne kłopoty - wyjaśnił prezes PiS.
Pierwszy rząd PiS był "z łapanki"
Przyznał, że pierwszy rząd PiS (w 2005 r.) tworzony był trochę z łapanki, bo Prawo i Sprawiedliwość liczyło wtedy na wielką koalicję z PO i było przygotowane "na połowę rządu, a nie na cały".
Tym razem - jak zapewnił - jego ugrupowanie nie popełni tego błędu. - Nie popełnimy też błędu polegającego na tym, że ludzie mający inne poglądy, czy niezainteresowani realizacją naszego programu, będą pełnić jakieś funkcje. To często uniemożliwia prowadzenie polityki - dodał.
Źródło: PAP, TVN24