Kwestia referendum konstytucyjnego i wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w szpitalu, w którym leży Jarosław Kaczyński - to dwa główne tematy internetowej części "Jeden na jeden" z Krzysztofem Łapińskim. - Pan prezydent był u stomatologa - stwierdził rzecznik prezydenta, pytany czy Andrzej Duda odwiedził prezesa PiS. Odniósł się również do kwestii spotkania z Kaczyńskim w sprawie zapowiadanego referendum konstytucyjnego.
Jarosław Kaczyński przebywa w warszawskim szpitalu przy ulicy Szaserów od 4 maja. W ostatnim czasie pojawił się tam również prezydent. Krzysztof Łapiński pytany w internetowej dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl, czy Andrzej Duda odwiedził tam prezesa Prawa i Sprawiedliwości, odparł, że "pan prezydent przebywał w szpitalu, o którym mówimy, tylko że miał dużo wcześniej umówioną wizytę u stomatologa".
- Pan prezydent był u stomatologa - zapewnił Łapiński.
"Ważne będą decyzje polityczne PiS"
Prezydencki rzecznik pytany był także o to, czy planowane jest spotkanie Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim w sprawie referendum konstytucyjnego. Prezydent planuje przeprowadzić je 11 listopada 2018 roku. Jak dotąd, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie wyrażali aprobaty na temat tej inicjatywy.
Jak podkreślił Łapiński, "cały czas trwają rozmowy z marszałkiem [Senatu Stanisławem - red.] Karczewskim". - Tych rozmów pana prezydenta z marszałkiem Karczewskim, pana ministra Muchy z marszałkiem Karczewskim było już kilka - podkreślił.
Zaznaczył jednocześnie, że "ważne będą decyzje polityczne Prawa i Sprawiedliwości, bo to senatorowie PiS mają większość w Senacie". Czy do takiego spotkania dojdzie, zależy na przykład "od kalendarza".
"Zachęcić Polaków do udziału w referendum"
Zapytany, czy decyzja o odrzuceniu wniosku o referendum przez Senat zmartwiłaby prezydenta, Łapiński odparł, że tak. - Bo prezydent liczy, że senatorowie dadzą Polakom możliwość wypowiedzenia się w ważnej kwestii ustrojowej, w referendum konstytucyjnym - zaznaczył.
Zdaniem prezydenckiego rzecznika, referendum konstytucyjne może mieć dobrą frekwencję.
- Pamiętajmy, że jeszcze nie zostały ujawnione pytania [referendalne - przyp. red.]. Jak zostaną ujawnione, to być może państwo ocenicie, że to są na przykład ważne kwestie, które interesują opinię publiczną i które przyciągną ludzi do urn - odparł. Podkreślił, że Andrzej Duda zamierza aktywnie zaangażować się w kampanię referendalną, chce jeździć po Polsce, "żeby zachęcić Polaków do udziału w referendum".
"Sprawy, które mają znaczenie ustrojowe czy konstytucyjne"
Poprzednie referendum z 2015 roku, dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych, rozpisane przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego miało jedną z najniższych frekwencji w Europie po 1945 roku - 7,8 procent.
Łapiński jest przekonany, że referendum konstytucyjne nie podzieli tego losu.
- Poprzednie referendum było wymyślane w nocy z 10 na 11 maja 2015 roku, po przegranej przez Bronisława Komorowskiego pierwszej turze (wyborów prezydenckich - red.) - komentował gość internetowej dogrywki "Jeden na jeden". W ocenie Łapińskiego prezydent Komorowski "nie miał determinacji", aby je promować i zachęcać Polaków do głosowania.
- Tutaj sytuację mamy inną - zaznaczył. - Prezydent już kilkukrotnie mówił, że będzie chciał zapytać o najważniejsze sprawy.
"Konkretne pytania poda sam pan prezydent"
- To będą pytania zapewne o pewne fundamenty ustrojowe, o rzeczy najważniejsze, a więc takie, które interesują miliony Polaków - przekonywał Łapiński. - A jak interesują miliony Polaków, to można zakładać, że miliony Polaków pójdą zagłosować - dodał.
Przykłady pytań, które się pojawią, zdaniem gościa tvn24.pl prezydent poda w ciągu kilku tygodni, "w czasie przewidzianym ustawami". - Może czerwiec-lipiec - stwierdził gość internetowej dogrywki "Jeden na jeden".
Autor: JZ//now / Źródło: tvn24