- Donald Tusk pokazał, co potrafi i porzucił stanowisko, o którym każdy polityk marzy, dla takich miraży jak sekretarzowanie Radzie Europejskiej - mówił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, oceniając objęcie przez Tuska funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Dodał także, że "wolałby, żeby do polityki krajowej Donald Tusk już nie wrócił".
- Donald Tusk pokazał co potrafi i porzucił stanowisko, o którym każdy polityk marzy - żeby być premierem Polski albo prezydentem Polski - dla takich miraży, jakimi jest sekretarzowanie Radzie Europejskiej - mówił w w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość).
- To pokazuje, jaki ma stosunek do Polski - ocenił.
"Miałem wrażenie, że polskiej polityki nie był w ogóle"
Sellin dodał, że nie wyobraża sobie, "żeby pani Merkel w trakcie sprawowania kanclerstwa, albo pan prezydent Francji w trakcie sprawowania prezydentury, albo premier Włoch w trakcie sprawowania premierostwa, dla takiego stanowiska w Brukseli porzucili tak ważne stanowiska we własnym państwie narodowym".
- Wolałbym, żeby do polityki krajowej Donald Tusk już nie wrócił - stwierdził. Jego zdaniem "czasy jego dominacji w polityce krajowej nie były najlepszymi latami dla polskiej polityki".
- Czasami nawet miałem wrażenie, że polskiej polityki nie było w ogóle - ocenił Jarosław Sellin.
"Nikomu nie życzę żadnego wieka, ani żadnej trumny"
W poniedziałek o godzinie 10 zbiera się sejmowa komisja śledcza do spraw Amber Gold, która zaplanowała na ten dzień przesłuchanie Donalda Tuska.
Jarosław Sellin pytany w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl, czy chciałby, aby przesłuchanie Tuska przed komisją zakończyło jego polityczną karierę, odpowiedział: - Nikomu nie życzę żadnego wieka, ani żadnej trumny.
Wskazał przy tym, że powinno zostać wyjaśnione, "dlaczego tylu Polaków było oszukanych, dlaczego, mimo że wiedziano o tym, że to jest oszustwo nie czyniono niczego z dużym wyprzedzeniem".
- Premier, który odpowiada za swoich ministrów, za służby - wtedy odpowiadał - powinien się z tego wytłumaczyć - ocenił Sellin.
Dzień wolny 12 listopada "Polakom się należy"
Jarosław Sellin odniósł się także do obchodów stulecia odzyskania przez Polskę Niepodległości i związanej z nimi ustawy, na mocy której 12 listopada - dzień po tej rocznicy - ma być wolny od pracy.
Sejm przyjął ustawę, ale Senat wprowadził do niej poprawki, więc posłowie ponownie mają się nią zająć 7 listopada. - Stulecie jest raz na sto lat i akurat przypadło w niedzielę, dzień wolny od pracy i być może wielu Polaków, całymi rodzinami będzie się chciało gdzieś wybrać - mówił. Zaznaczał przy tym, że "czasami te imprezy trwają do późna".
Jak mówił, dzień wolny 12 listopada "Polakom się należy ze względu na okrągłość tej rocznicy".
"Argumenty, nawet racjonalne, włóżmy w nawias i świętujmy"
Pytany, dlaczego projekt ustawy nie powstał wcześniej, skoro wiadomo było, że 11 listopada wypada w niedzielę, odpowiedział: - Chyba wniosek był trochę wcześniej, ale może nie dużo wcześniej. Wskazywał także, że "to był pomysł środowiska posłów Prawa i Sprawiedliwości".
- Myśmy to przyjęli, że to jest rzeczywiście dobry pomysł, bo on był dobrze uargumentowany i chcemy, żeby tak było - kontynuował. - Myślę, że dokończymy tę pracę na posiedzeniu Sejmu za dwa dni i ten dzień (12 listopada) będzie wolny - mówił Sellin. Na pytanie, czy 12 listopada będzie również dniem wolnym od handlu, wiceminister odpowiedział, że "jaka będzie ostatecznie decyzja polityczna, to się dowiem w najbliższych godzinach".
Pytany co w przypadku, kiedy na ten dzień były zaplanowane np. rozprawy sądowe, odpowiedział, że "można zawsze takich argumentów szukać".
- One oczywiście opierają się na jakiejś racjonalności i realnych problemach, ale uznajmy, że to jest absolutnie wyjątkowa sytuacja w historii Polski - mówił. - Te argumenty, nawet racjonalne, włóżmy w nawias i świętujmy - podsumował .
Autor: akr//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock