Jarosław Kaczyński ma w Polsce największą władzę, bo w każdej sprawie, którą się zainteresuje, do niego należy głos rozstrzygający - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 profesor Tomasz Nałęcz, historyk, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem prezes PiS "jednym pstryknięciem palców" zmieniłby Zbigniewa Ziobrę, gdyby zdecydował się na pewne posunięcia w dziedzinie sądownictwa. - Pierwotna odpowiedzialność tkwi w tych aktach, które zrobiły to, co zrobiły z Krajową Radą Sądownictwa i z Trybunałem Konstytucyjnym - ocenił z kolei profesor Ryszard Bugaj, ekonomista, były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Goście "Kropki nad i" w TVN24 - profesor Tomasz Nałęcz, historyk, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego i były wicemarszałek Sejmu oraz profesor Ryszard Bugaj, ekonomista, były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego - dyskutowali o najważniejszych wydarzeniach politycznych mijającego roku.
Profesor Bugaj: złudzenia co do działań PiS-u coraz bardziej się rozpływają
Profesorowie byli pytani, kto ich zdaniem obecnie rządzi w Polsce.
- Myślę, że największy udział we władzy ma jednak Kaczyński - stwierdził Ryszard Bugaj. - Nie kryję pewnej sympatii, w swoim czasie, do Jarka Kaczyńskiego. Trochę po znajomości, (...). Nigdy nie byłem członkiem Prawa i Sprawiedliwości ani tego środowiska, ale miałem pewne złudzenia co do rzeczy, które oni zrobią. Muszę powiedzieć, że te złudzenia rozpływają się, niestety, z każdym rokiem, z każdym miesiącem całkowicie, że nie mam wątpliwości, że oni te wybory przegrają - dodał.
- Nie ulega dla mnie wątpliwości, że po prostu rządzi Jarosław Kaczyński, co nie znaczy, że wszystkim zawiaduje, bo tego typu przywódca autorytarny fizycznie nie jest w stanie wszystkim zawiadywać. Dlatego rządzi, bo w każdej sprawie, którą się zainteresuje, do niego należy głos rozstrzygający. Natomiast zobaczymy, co będzie po wyborach - powiedział z kolei Nałęcz.
Nałęcz: Kaczyński zmieniłby Ziobrę jednym pstryknięciem palców
Jednym z poruszanych przez gości "Kropki nad i" tematów był brak pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i stojący w tle tej sprawy konflikt między Prawem i Sprawiedliwością a środowiskiem Zbigniewa Ziobry i Solidarnej Polski.
Zdaniem Nałęcza "jednym pstryknięciem palców Kaczyński by go zmienił, gdyby się zdecydował na pewne posunięcia, które przychodzą mu o wiele gorzej, czyli odwrócenie - przynajmniej częściowe - zniszczenia polskiego sądownictwa". - On tego nie chce - dodał.
Ryszard Bugaj, odnosząc się do postaci Zbigniewa Ziobry, nawiązał także do zmian w sądownictwie, do jakich doszło za czasów rządów lidera Solidarnej Polski w Ministerstwie Sprawiedliwości.
- Pierwotna odpowiedzialność tkwi w tych aktach, które zrobiły to, co zrobiły z Krajową Radą Sądownictwa i z Trybunałem Konstytucyjnym, (...). Odkręcenie tego jest moim zdaniem bardzo skomplikowane technicznie - stwierdził.
Źródło: TVN24