- To jeden z tych chwytów, który jest stosowany, żeby zablokować naszą kontrakcję wobec tej ohydy, która się w tej chwili dzieje w stosunku do Karola Nawrockiego - mówił Jarosław Kaczyński na temat działań Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który wszczął postępowanie wobec posłów PiS.
- We wtorek odbyła się konferencja posłów PiS, podczas której Przemysław Czarnek pokazał dokumenty dotyczące kupionego od Jerzego Ż. przez Karola Nawrockiego mieszkania.
- W środę Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował o podjęciu z urzędu sprawy naruszenia ochrony danych osobowych.
- Posłowie PiS skomentowali działania UODO, zarzucając mu udział w kampanii wyborczej.
W środę UODO poinformował w komunikacie, że "podczas konferencji poseł Przemysław Czarnek pokazał publicznie dokumenty zawierające dane osobowe". "W związku z tym, prezes UODO postanowił podjąć z urzędu sprawę naruszenia ochrony danych osobowych" - podkreślono. Chodzi o wtorkową konferencję posłów PiS, w czasie której prezentowali oni dokumenty dotyczące kupionego od Jerzego Ż. przez Karola Nawrockiego mieszkania. Jak przekazano w komunikacie UODO, publicznie pokazano wówczas dane osobowe dwóch osób, takie jak imię, nazwisko, adres oraz numer PESEL.
Politycy PiS, w odpowiedzi na działania UODO, zarzucili urzędowi udział w kampanii wyborczej.
Politycy PiS mówią o zaangażowaniu państwa w kampanię
Do sprawy odniósł się w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński, według którego nazwisko Jerzego Ż. "było powszechnie znane". - Nie sądzę, żeby można było w tej chwili w tej sprawie podejmować postępowanie - ocenił Kaczyński.
- To jeden z tych chwytów, który jest stosowany, żeby zablokować naszą kontrakcję wobec tej ohydy, która się w tej chwili dzieje (w stosunku do Karola Nawrockiego - red.) - podkreślił.
Poseł PiS Andrzej Śliwka, który wspólnie z Czarnkiem brał udział we wtorkowej konferencji PiS, w przekazanym PAP komentarzu podkreślił, że "(prezes UODO - red.) pan Wróblewski popełnia duży błąd, próbując straszyć polityków opozycji i wciągając kolejny urząd w kampanię wiceprzewodniczącego PO".
"To kolejny przykład - obok zaangażowania nielegalnie przejętych mediów publicznych, spółek skarbu państwa, neoprokuratury i służb specjalnych - jak cały aparat państwa Tuska działa na rzecz kampanii Rafała Trzaskowskiego" - przekazał Śliwka.
Gdańska kawalerka Nawrockiego
Portal Onet ujawnił w poniedziałek, że Nawrocki - kandydat na prezydenta popierany przez PiS - wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w "Super Expresie", nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę. W 2017 r. Jerzy Ż. przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie. Starszy mężczyzna trafił jednak do domu pomocy społecznej.
W środę Nawrocki poinformował, że podjął decyzję o przekazaniu kawalerki w Gdańsku na cele charytatywne. Jak dodał, w umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą jest w kontakcie, znajdzie się zapis, że pan Jerzy Ż. będzie mógł korzystać z mieszkania do czasu swojej śmierci.
Autorka/Autor: kk/ft
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz