To jest dosyć absurdalne, niewiele ma wspólnego z prawdą, ale na pewną część wyborców starszego pokolenia może działać - mówił w "Faktach po Faktach" Aleksander Hall, działacz opozycji w PRL, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Tak komentował niedzielne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, w którym szef PiS nazwał PO "prawdziwą komuną". - Nie wiem, czy członkowie PiS-u w to wierzą. To jest totalna bzdura - przyznała Grażyna Staniszewska, także działaczka opozycji w PRL.
Jarosław Kaczyński zabrał w niedzielę głos podczas Pikniku Rodzinnego zorganizowanego przez jego ugrupowanie na stadionie LKS Wolania w Woli Rzędzińskiej w województwie małopolskim. - Dzisiaj Platforma Obywatelska to jest po prostu dawna komuna, to są ci sami ludzie bardzo często, bronią ubeków i ich bardzo wysokich emerytur, razem z sądami - powiedział prezes PiS.
Wystąpienie komentowali w "Faktach po Faktach" działacze demokratycznej opozycji w PRL: Grażyna Staniszewska i Aleksander Hall.
Działacze opozycji w PRL o słowach Kaczyńskiego
- To jest tak absurdalne, można się z tego tylko śmiać. Nie wiem, czy członkowie PiS-u w to wierzą. To jest totalna bzdura - oceniła Grażyna Staniszewska, działaczka opozycji w PRL, szefowa Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia.
Wtórował jej Aleksander Hall, także opozycjonista z czasów komuny, potem minister w pierwszym niekomunistycznym rządzie premiera Tadeusza Mazowieckiego - Prezes Jarosław Kaczyński nie od dzisiaj używa bardzo polaryzującego języka, dyskwalifikującego swoich konkurentów. To jest rodzaj ordynarnej agitacji, która ma przedstawić politycznych przeciwników w jak najgorszym świetle, a nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - stwierdził.
Hall: czy to będzie skuteczne?
Gość "Faktów po Faktach" ocenił potencjalną skuteczność takiej narracji. - Dla ludzi mojego pokolenia i może trochę młodszych być może hasło walki z komuną ma pewną moc mobilizującą. (...) Zrobienie takiej zbitki: obecna opozycja-komuna, ma wywołać silne negatywne emocje. Ale już dla pokolenia pięćdziesięciolatków, czterdziestolatków i ludzi młodszych, wydaje mi się, że nie bardzo może działać - powiedział Hall.
- Wszyscy w jakiś sposób politycznie ukształtowani, wyrobieni, powinni wiedzieć, że system komunistyczny był zły, że istota tego systemu to była wizja państwa totalitarnego, ale trudno znaleźć na dzisiejszej scenie politycznej formację, która byłaby prostą kontynuacją PZPR - stwierdził. - To wszystko jest dosyć absurdalne, niewiele ma wspólnego z prawdą, ale na pewną część wyborców starszego pokolenia może działać - przyznał.
Staniszewska: nasz kraj jest na zakręcie, te wybory będą kluczowe
Jarosław Kaczyński podczas Pikniku Rodzinnego stwierdził, że zbliżające się wybory parlamentarne "będą elementem boju o Polskę. To będą najważniejsze wybory po 1989 roku".
- Ja uważam, że rzeczywiście to będą najważniejsze wybory od 1989 roku dlatego, że nasza demokracja, nasz kraj, jest na zakręcie. Albo pójdzie w kierunku państwa plemiennego, w którym rządzą watażkowie i reguły się nie liczą, liczy się tylko to, czego chce aktualnie rządzący watażka, albo pójdzie w kierunku europejskim, wróci do kierunku europejskiego, gdzie istotne są reguły, wypracowane i przyjęte przez ogół. Ja się zgadzam, że to są absolutnie kluczowe wybory - skomentowała Grażyna Staniszewska.
Aleksander Hall stwierdził, że stawką tych wyborów jest to, czy kontynuowane w Polsce będzie "budowanie państwa w coraz większym stopniu autorytarnego, czy wrócimy do demokracji".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24