Jarosław Kaczyński wziął w niedzielę udział w Pikniku Rodzinnym w Woli Rzędzińskiej (Małopolska). - Nie damy doprowadzić do wpadnięcia spod jednego buta pod inny. Te wybory będą elementem boju o Polskę. To będą najważniejsze wybory po 1989 roku - mówił prezes PiS.
Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zabrał głos podczas Pikniku Rodzinnego zorganizowanego przez jego ugrupowanie na stadionie LKS Wolania w Woli Rzędzińskiej w województwie małopolskim.
Kaczyński: nie wszystko się udało, ale w życiu tak jest
Przekonywał, że PiS realizowało to, co obiecywało w 2015 r, kiedy doszło do władzy. - Ktoś powie: nie wszystko się udało. Ale w życiu tak jest, że nie wszystko się udaje, nie każdy plan da się zrealizować od razu, a niektórych w ogóle nie udaje się zrealizować. Ale ogromna większość naszych planów została zrealizowana. My nie wprowadzaliśmy nikogo w błąd. Jak powiedzieliśmy, że będą pieniądze dla rodzin, po 500 złotych było. A za chwilę będzie już 800 złotych na każde dziecko - mówił wicepremier.
Oznajmił, że rząd PiS walczył i nadal walczy z inflacją "w interesie ogromnej większości Polaków, by nie doprowadzić do bezrobocia i do tego, by polskie dochody, tak zwane PKB spadło, byśmy się cofnęli w rozwoju". Uznał, że te metody walki z inflacją sprawdziły się. - W Polsce PKB nie spadło, płace - jeśli chodzi o siłę nabywczą - nie spadły. Mamy bardzo niskie bezrobocie, w tej chwili najniższe w Unii Europejskiej - mówił Kaczyński.
- Zapewniam, że za parę miesięcy inflacja będzie już na zupełnie znośnym poziomie - przewidywał.
Kaczyński: Tusk to krzykacz, nieustannie nas obraża, wrzeszczy i przeklina
- My jesteśmy wiarygodni. Powiedzieliśmy, że będziemy służyć społeczeństwu, a nie elitom i zewnętrznym interesom. Bo co robił ten krzykacz (Donald) Tusk, który nas nieustanie obraża, wrzeszczy, przeklina. On doprowadzał do tego, że jak był interes niemiecki i polski, to zawsze wygrywał niemiecki. Na zimno się wykańczało Polskę, by nie padły stocznie niemieckie. My nigdy do czegoś takiego nie dopuściliśmy. My uważamy, że obowiązkiem władz państwa jest bronić interesów swojego narodu i swojego państwa. I tak będziemy postępować - zapowiadał wicepremier.
Oświadczył, że "twarda obrona polskich interesów" jest stawką jesiennych wyborów parlamentarnych, które, jak powiedział, prawdopodobnie odbędą się 15 października, przy czym decyzja należy do prezydenta Andrzeja Dudy. - Stawką tych wyborów jest jasny podział: kto jest za Polską, Warszawą jako miejscem, gdzie się decyduje, i niższymi władzami samorządowymi, które decydują o sprawach gminy, powiatu i województwa, a (kto jest za) Berlinem, bo przecież tak naprawdę nie chodzi o Brukselę. Nie damy doprowadzić do wpadnięcia spod jednego buta pod inny. Te wybory będą elementem boju o Polskę. To będą najważniejsze wybory po 1989 roku - ocenił wicepremier.
Czytaj również: "Złamaliście świętą zasadę. Nie dziwcie się, że demokratyczne instytucje chcą kontrolować"
Dodał, że od wyniku wyborów zależy kontynuowanie obecnej polityki, według niego efektywnej, czego przykładami mają być polityka społeczna, obniżenie podatków, zwiększenie wydatków na zbrojenia. - To władza ludzi, którzy nie są idealni, mają swoje wady i popełniają błędy, ale mają dobrą wolę i są polskimi patriotami. I nie są chłopcami w krótkich majteczkach - powiedział Kaczyński.
Kaczyński: Platforma Obywatelska to nowa komuna
Rządzący, według Kaczyńskiego, "muszą być twardymi patriotami polskimi, a nie takimi, co jak chorągiewka, jednego dnia: otwierać granice, drugiego dnia: precz z imigrantami". - My, jeśli chodzi o imigrantów, mamy jasne stanowisko: nie i koniec. Ale potrzebujemy waszego wsparcia, dlatego potrzebujemy referendum - dodał.
- Dzisiaj Platforma (Obywatelska) to jest po prostu dawna komuna, to są ci sami ludzie bardzo często, bronią ubeków i ich bardzo wysokich emerytur, razem z sądami - powiedział prezes PiS.
- SLD już jest nieboszczykiem. Lewica, ta zorganizowana, jest taka tam sobie, ledwo dycha, a prawdziwa komuna dzisiaj to jest PO. Tylko tamci byli "Moskwa", a ci "Berlin" - powiedział Kaczyński. - Musimy obronić Polskę i wierzę, że z państwa pomocą Polskę obronimy - dodał.
Kaczyński: zadaniem władzy jest służyć
Wicepremier przekazał, że politycy PiS uczestniczą w spotkaniach w całej Polsce po to, by "rozmawiać o potrzebach i oczekiwaniach Polaków". - My, nasz program, ten, który za jakiś czas - nie tak już długi - ogłosimy, chcemy mieć przekonsultowany - powiedział. - Chcemy usłyszeć od obywateli, od naszych rodaków, (…) co jest potrzebne, czego chcą - dodał, przy czym chodzi "nie tylko o sprawy wielkie, ale także mniejsze, często bardzo lokalne”.
Prezes PiS mówił, że władza jest także po to, by takie sprawy załatwiać. - Zadaniem władzy jest służyć. Służyć nie jakiejś konkretnej, uprzywilejowanej grupie, jakiejś w cudzysłowie elicie czy ludziom bardzo bogatym, tylko służyć wszystkim, całemu narodowi - kontynuował.
Wspólnota narodowa, powiedział lider PiS, "nie może być fikcją, to musi być działanie zmierzające do tego, by ludziom było coraz lepiej".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24