Jarosław Gowin ma być zdymisjonowany. Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie szefa Porozumienia z funkcji wicepremiera i ministra. Prezydencki minister przekazał, że decyzja zapadnie bez zbędnej zwłoki. W ocenie Gowina, jego dymisja jest zerwaniem koalicji rządowej i de facto końcem Zjednoczonej Prawicy. Pojawiły się przy tym pytania o jedność w Porozumieniu oraz dalsze losy polityczne Gowina i innych działaczy partii. Szef Klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił, że Gowin "przekombinował". - Kto go przygarnie? - pytał. Sytuację komentowali we wtorek politycy różnych ugrupowań.
Dymisja Jarosława Gowina
Według rzecznika rządu Piotr Muellera, dymisja Gowina musi nastąpić z tego powodu, że działania szefa Porozumienia "podważają zaufanie co do wspólnego działania, również w ramach Zjednoczonej Prawicy". Jego zdaniem wicepremier, krytykując Polski Ład, nie dotrzymał umowy koalicyjnej. Na zarzuty te odpowiedział wkrótce potem na konferencji prasowej Gowin. Uznał, że "ta dymisja jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i de facto końcem Zjednoczonej Prawicy". Dodał, że w środę "zarząd Porozumienia podejmie decyzję, co dalej z obecnością Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy".
Ryszard Terlecki zastanawia się, kto przygarnie Gowina
Istotą koalicji jest jedność, w rządzie nie ma miejsca dla kogoś, kto neguje jego prace - tak rzeczniczka PiS Anita Czerwińska w komentarzu dla PAP odniosła się do dymisji Jarosława Gowina. Stwierdziła, że teraz to "od Jarosława Gowina i posłów Porozumienia zależy, czy będą w koalicji i wspólnie z nami będą pracować dla rozwoju i dobra Polaków".
Szef Klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki wyraził opinię, że szef Porozumienia "przekombinował". "Kto go przygarnie? Ktokolwiek to będzie, źle na tym wyjdzie" - napisał na Twitterze.
W podobnym tonie wypowiedział się poseł PSL Marek Sawicki. - Mogę powiedzieć tylko tyle: miałeś, chamie, złoty róg. Gdyby Jarosław Gowin wyszedł z rządu z własnej inicjatywy w zeszłym roku czy dwa miesiące temu, to oczywiście byłby ważnym elementem na polskiej scenie politycznej. Dziś został wyrzucony z PiS-u, bo Jarosław Kaczyński doliczył się, że bez Gowina i trójki jego ludzi dalej większość parlamentarną posiada - skomentował dymisję.
Czy PiS będzie miało większość?
Co do tego, czy PiS bez "gowinowców" może być pewne większości w Sejmie, nie jest do końca przekonany poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski. Jego zdaniem Kaczyński z Morawieckim sporo ryzykują, pozbywając się Gowina z rządu. - Jutro [w środę - red.] będzie prawdziwy dzień testu dla Zjednoczonej Prawicy, który udowodni czy to Kaczyński ograł Gowina, czy też Gowin rzeczywiście nie blefował, tylko miał w ręku prawdziwe karty - powiedział Gawkowski.
Wątpliwości nie ma natomiast wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. - Jestem przekonany, że zachowamy większość parlamentarną, która pozwoli nam nie tylko rządzić, nie tylko trwać przy władzy, ale przede wszystkim przyjmować dobre rozwiązania, które zaproponowaliśmy w Polskim Ładzie - ocenił polityk PiS w telewizji państwowej.
Scheuring-Wielgus: na pewno nie żałuję Jarosława Gowina
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz powiedział, że "Jarosław Kaczyński często kieruje się jednak emocjami, a nie wielką strategią wymyśloną na Nowogrodzkiej”. - To nie jest człowiek, który lubi nieposłuszeństwo. Jarosław Gowin mówił, że prawo dotyczące TVN nie odpowiada jego formacji i skończyło się tym, czym się skończyło. A celem Jarosława Kaczyńskiego jest przejęcie wolnych mediów - dodał.
- Ja na pewno nie żałuję Jarosława Gowina, ponieważ przypomnę, że to dzięki głosom Jarosława Gowina i jego kolegów z Porozumienia mamy złamane sądownictwo, mamy złamaną praworządność - mówiła z kolei posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - Przypomnę, że to głosami Jarosława Gowina mamy (Przemysława) Czarnka jako ministra edukacji. Dzięki głosom Jarosława Gowina mamy miliardy na szczujnię TVP i wiele wiele innych złych rzeczy, które wydarzyły się przez ostatnie sześć lat - dodała.
Urszula Nowogórska (PSL-Koalicja Polska) uważa, że "sytuacja społeczna i gospodarcza jest na tyle poważna, że teraz o żadnych koalicjach nie trzeba rozmawiać, natomiast o sprawach merytorycznych". - A w sprawach merytorycznych my z Jarosławem Gowinem jak najbardziej możemy podjąć dialog - dodała.
Donald Tusk: skończył się serial dość ponury i groteskowy
Do sprawy dymisji Jarosława Gowina odniósł się były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. - Skończył się serial dość ponury i groteskowy, ale nie przywiązywałbym do tego szczególnej wagi politycznej – stwierdził. Lider Platformy Obywatelskiej oświadczył, że o wiele bardziej martwi się losem projektów o podwyżkach dla władzy i likwidacji niezależnych mediów.
- Rozgrywki w obozie władzy już dawno przestały mnie ekscytować – powiedział Donald Tusk. – Najbardziej mnie niepokoi, że wielu Polaków zaczęło się przyzwyczajać do tego, że można w świetle dziennym korumpować posłów, kupować ich posadami, pieniędzmi i szantażem. Na tym tle wyplucie Gowina z obozu Zjednoczonej Prawicy wydaje mi się pewnym incydentem, który tylko pokazuje, że ta władza skupia się na złych rzeczach, a nie na dobrych – dodał.
Były premier uważa, że "każdy scenariusz jest teraz możliwy". - Jarosław Kaczyński w ostatnich tygodniach bardzo drżał przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji. To widać jak bardzo się boją, chyba że chodzi o atak na ludzi albo na niezależne media, wtedy są zdeterminowani – ocenił.
Donald Tusk zastanawiał się, czy "manewr z Jarosławem Gowinem" nie jest zapowiedzią rezygnacji Jarosława Kaczyńskiego z władzy. – Ale wydaje mi się to mniej prawdopodobny scenariusz. Powód może być bardziej banalny, trzymać się przy władzy pazurami. Kaczyński i jego kamaryla dobrze wiedzą, co będzie dzień po tym, jak władzę stracą – zastrzegł.
Co zrobią politycy Porozumienia?
Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek, bielański radny Porozumienia, tuż po odwołaniu Gowina zdecydował się odejść z klubu PiS. "Do samorządu wchodziłem jako przedstawiciel Porozumienia Jarosława Gowina. W związku z bieżącymi wydarzeniami nie wyobrażam sobie dalszej współpracy w ramach Klubu PiS" - napisał na Twitterze. Pytany w TVN24, czy wyjście Porozumienia z koalicji oznacza, że PiS traci większość, powiedział, że "dzisiaj na konferencji byli tak naprawdę wszyscy". Dodał, że nie było posła Stanisława Bukowca, który "wracał z urlopu" oraz posłanki Moniki Pawłowskiej, która jechała do innej stacji telewizyjnej.
Za Gowinem opowiedział się również Marek Wypij, który stwierdził, że Zjednoczona Prawica przestała istnieć, a "zniszczył ją PiS swoim dążeniem do socjalizmu". Jak napisał na Twitterze, "brak szacunku dla przedsiębiorców i własności prywatnej musiał się tak skończyć".
Do odwołania wicepremiera odniosła się również rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka. W "Faktach po Faktach" zapewniła, że "z deklaracji jej koleżanek i kolegów wynika jasno, chcą zostać przy Gowinie".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24