Z wielkim smutkiem, niepokojem i oburzeniem przeczytaliśmy w prasie o antysemickim wpisie sędziego Jarosława Dudzicza. Jesteśmy przekonani, iż zostaną podjęte w tej sprawie odpowiednie kroki prawne - napisała w oświadczeniu ambasada Izraela w Polsce. Odniosła się w ten sposób do sprawy członka nowej Krajowej Rady Sądownictwa, który miał zamieszczać w sieci antysemickie wpisy. "Jest dla nas zdumiewające i oburzające, że autorem tego obrzydliwego wpisu jest nie zwykły obywatel, lecz sędzia" - dodała ambasada.
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", pod koniec sierpnia 2015 roku na forum "Dziennika Gazety Prawnej" pod artykułem o roszczeniach, które wobec poszukiwanego "złotego pociągu" miał zgłaszać Światowy Kongres Żydów, internauta podpisany pseudonimem "jorry123" napisał: "Podły, parszywy naród, nic im się nie należy...".
Doniesienie w tej sprawie do prokuratury złożyła mieszkanka Wrocławia. Jak napisała "Wyborcza", śledczy ustalili, że za pseudonimem kryje się Jarosław Dudzicz, wówczas sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach, a obecnie członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik przekazała gazecie, że śledztwo w tej sprawie "zostało wszczęte niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia", a "prokuratorzy zlecili ocenę wpisu kilku biegłym, między innymi z zakresu politologii, językoznawstwa i komunikacji społecznej".
"Wpis ten pochodzi sprzed kilku lat, ale jak wiadomo, sprawa ta jest nadal aktualna"
"Z wielkim smutkiem, niepokojem i oburzeniem przeczytaliśmy w prasie o antysemickim wpisie pana sędziego Jarosława Dudzicza. Wprawdzie wpis ten pochodzi sprzed kilku lat, ale jak wiadomo, sprawa ta jest nadal aktualna" - napisała ambasada Izraela w Polsce w oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej w piątek przez jej rzecznika prasowego Michała Sobelmana. "Jest nam smutno, że wpis ten pojawił się właśnie w Polsce – kraju, który przez setki lat był domem narodu żydowskiego i gdzie pamięć o Zagładzie jest nadal żywa" - napisano w oświadczeniu.
"Nasz niepokój budzi również fakt, że w ostatnim czasie nasiliło się używanie haseł antysemickich. Jest dla nas zdumiewające i oburzające, że autorem tego obrzydliwego wpisu jest nie zwykły obywatel, lecz sędzia, autorytet, członek elitarnej Krajowej Rady Sądownictwa. Przy okazji ośmielamy się przypomnieć, że antysemickie wypowiedzi są niezgodne z polskim prawem oraz zwykłym poczuciem przyzwoitości" - zaznaczyła ambasada.
"Z pewną satysfakcją przeczytaliśmy wiadomość, że KRS ma ocenić ten antysemicki wpis swojego członka, sędziego Dudzicza. Jesteśmy przekonani, iż zostaną podjęte w tej sprawie odpowiednie kroki prawne" - czytamy dalej w oświadczeniu.
Przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur powiedział w czwartek, że wpisy o charakterze antysemickim, przypisywane sędziemu Dudziczowi, są bardzo niepokojące i niezgodne z zasadami etyki sędziowskiej. Nie wykluczył też skierowania tej sprawy do komisji etyki KRS.
Sędzia Mazur zapowiedział również, że KRS będzie domagała się wyjaśnień od Dudzicza. - Jeżeli wyjaśnienia sędziego Dudzicza nie będą dla nas przekonujące i satysfakcjonujące, to istnieje możliwość odwołania go przez Radę z funkcji zastępcy rzecznika prasowego - dodał.
PO domaga się odwołania sędziego Dudzicza ze stanowisk
W reakcji na publikacje "GW" posłowie Platformy Obywatelskiej Borys Budka i Mariusz Witczak zażądali od ministra sprawiedliwości odwołania sędziego Jarosława Dudzicza ze wszystkich funkcji w wymiarze sprawiedliwości.
- To jest elementarz i minimum, które musi być od razu zrealizowane - powiedział Witczak. - Sędzia Dudzicz jest takim najgorszym symbolem tego, co się dzieje, gdy politycy obsadzają miernymi, ale wiernymi wymiar sprawiedliwości - ocenił Budka.
Z kolei sędzia Mazur zapytany, czy sędzia Dudzicz może zostać odwołany z KRS, odpowiedział: - sankcja, której domaga się opozycja, polegająca na odwołaniu sędziego Dudzicza z KRS, jest prawnie nierealna. Rada nie może odwoływać swoich członków.
Ma być bohaterem tak zwanej afery hejterskiej
Nazwisko sędziego Dudzicza pojawiło się w doniesieniach Onetu i "Gazety Wyborczej" o zorganizowanej akcji hejtu wobec sędziów sprzeciwiających się zmianom w wymiarze sprawiedliwości wprowadzanym przez Zjednoczoną Prawicę.
Według informacji mediów na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Miał do niej należeć między innymi sędzia Dudzicz.
29 sierpnia sędzia złożył w tej sprawie wyjaśnienia Krajowej Radzie Sądownictwa. Dudzicz pytany w 22 sierpnia w "Tak jest" w TVN24, czy był w grupie, o której pisze Onet, odparł: - Nie mogę w tej chwili na takie pytanie odpowiadać, dlatego że być może to będzie przedmiotem postępowania karnego.
Autor: akr\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24