|

Nabici w butelkę. Co prokuratura zarzuca Januszowi Palikotowi

Nazwisko Janusza Palikota działało na ludzi jak magnes, dlatego pożyczali mu oszczędności życia. W jednym z wywiadów chwalił się, że w sumie miał 10 tysięcy inwestorów. Dziś prokuratura zarzuca mu, że oszukał 5 tysięcy z nich.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Janusz Palikot oraz jego dwaj współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani przez CBA w czwartek 3 października. Centralne Biuro Antykorupcyjne działało na polecenie Prokuratury Krajowej, która od czerwca 2023 prowadzi śledztwo z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego.

Palikotowi śledczy postawili osiem zarzutów. Jeden dotyczy przywłaszczenia, pozostałe siedem podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa. Według prokuratury w wyniku oszustwa pięć tysięcy osób miało stracić 70 mln złotych.

W sobotę 5 października Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Palikota na dwa miesiące, chyba że wpłaci kaucję w wysokości 1 mln złotych. Jego obrońca mec. Jacek Dubois przekazał, że jego klienta nie stać na tak wysoką kaucję i zapowiedział, że złoży zażalenie na jej wysokość.

Możliwości opuszczenia aresztu za poręczeniem majątkowym sprzeciwia się prokuratura, która również złożyła zażalenie na decyzję sądu.

Przemysław B. usłyszał cztery zarzuty, w tym trzy dotyczące oszustwa i jeden dotyczący przywłaszczenia, Zbigniewowi B. przedstawiono zarzut oszustwa. Będą mogli wyjść z aresztu za poręczeniem, odpowiednio 150 i 100 tys. złotych.

"Kradzież w rękawiczkach w biały dzień". Janusz Palikot pozostaje w areszcie
Źródło: Maciej Knapik/Fakty TVN

Przepis na sukces

- Zapraszam, zrobimy dzisiaj carpaccio z prawdziwka czerwonego, królewskiego i prawdziwka szlachetnego, tego bardziej popularnego - mówi Janusz Palikot w filmiku opublikowanym na portalu X. Filmy o gotowaniu, które były polityk wrzuca od kilku lat do sieci, doczekały się już wielu parodii i memów. Palikot w okularach z charakterystycznymi grubymi oprawkami i w kolorowych, przykuwających uwagę ubraniach, przygotowuje przekąski, np. pomidory znad jeziora Como z cytryną albo bruschettę z kozakami i rozmarynem. Każde danie obowiązkowo popija alkoholem. Kieliszkiem wina, nalewki albo produkowanej przez niego wódki.

Gotujący Palikot nie wyglądał na człowieka, który ma problemy. Raczej na ekscentrycznego milionera, któremu trochę się nudzi.

Jednak w rzeczywistości od dłuższego czasu nad Palikotem zbierały się ciemne chmury. Filmik z prawdziwkami został opublikowany 2 października, następnego dnia Palikot został zatrzymany przez CBA.

W meandrach biznesów Janusza Palikota trudno się połapać. Obecnie jest związany z ponad dwudziestoma spółkami i fundacjami, w których pełni różne funkcje lub posiada udziały. Aktywność polityczna była właściwie tylko przerwą w prowadzeniu biznesów. Głównie tych związanych z alkoholem (wina musujące, potem Polmos Lublin, produkujący m.in. wódkę Żołądkową Gorzką).

Od 2005 do 2010 roku Janusz Palikot był posłem Platformy Obywatelskiej, potem założył swoją partię - Ruch Palikota, który z czasem stał się Twoim Ruchem. Chociaż w wyborach w 2011 roku partia była trzecią siłą w Sejmie, potem jej notowania zmalały. W 2015 r. startowała w koalicji z SLD, ale wtedy lewica w ogóle do parlamentu nie weszła. Oficjalnie Palikot ogłosił rozstanie z polityką w 2017 roku.

"Bije rekordy w tempie pozyskiwania pieniędzy od ludzi"

Palikot miał problemy z prawem już wtedy, kiedy był posłem. Okazało się, że nie wpisał do oświadczeń majątkowych z lat 2007-2010 dwóch samochodów, samolotu, trzech pożyczek i udziałów w dwóch spółkach. Jednak prokuratura umorzyła w 2011 roku sprawę przeciwko niemu.

W 2019 roku znów ma problemy z prawem. Prokuratura oskarża go o niezapłacenie ponad miliona złotych podatku w związku z zakupem na początku lat dwutysięcznych spółek produkujących alkohol. Palikot broni się, że podatek zapłacił i to z nawiązką.

28
Janusz Palikot oskarżony. "Przestępstwo karno skarbowe" (materiał z marca 2019 r.)
Źródło: Arleta Zalewska | Fakty TVN

W tym samym roku rusza ze swoim nowym biznesem, którego finałem jest aresztowanie Palikota przed kilkoma dniami. Chodzi o inwestycje w produkcję alkoholu napędzane pieniędzmi ze zbiórek i pożyczek w internecie.

Jego działaniom przyglądają się dziennikarze z portalu śledczego Jawny Lublin, przede wszystkim redaktorka naczelna Agnieszka Mazuś, oraz dziennikarka portalu money.pl Karolina Wysota.

Jak pisze Mazuś, ludzie z całej Polski wpłacają pieniądze "na rzemieślniczą destylarnię alkoholi, na beczki do leżakowania piwa, na 'tokenizację' whisky… Nazwisko Janusza Palikota na ludzi działa jak magnes, obiecuje niespotykanie wysokie odsetki z inwestycji, więc z miejsca bije rekordy w tempie pozyskiwania pieniędzy od ludzi. Przez kilka lat pożyczki społecznościowe są głównym źródłem finansowania alkoholowego holdingu Manufaktury Piwa, Wódki i Wina (MPWiW) i powiązanych z nią spółek. A pieniądze lekką ręką wydawane są m.in. na wysokobudżetowe reklamy" - czytamy w jednym z artykułów Mazuś z końca 2023 roku.

"Skarbiec Palikota" i kłopoty Tenczynka

Palikot jest na fali do 2023 roku. Wtedy Komisja Nadzoru Finansowego bierze pod lupę spółkę Tenczynek Dystrybucja (należącą do Manufaktury Piwa Wódki i Wina), której w ramach crowdfundingu pożyczkowego internauci powierzyli ponad 36 mln złotych. Spółce można było pożyczyć pieniądze, które potem miała oddać z odsetkami. Jednak odsetki przestały spływać, a pracownicy Tenczynka zaczęli się skarżyć na zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń.

A Tenczynek to tylko jedna ze spółek. Jak wylicza Jawny Lublin, Palikot zbierał jeszcze m.in. na platformie Crowdday (pięć razy po 4 mln złotych), na "tokenizacji" (czyli odzwierciedlenia wartości tradycyjnych aktywów w formie cyfrowej jednostki - tokena) beczek whisky (ponad 7 mln złotych) oraz na akcjach Manufaktury Piwa Wódki i Wina.

W 2023 roku Palikot uruchomił ostatni projekt napędzany pożyczkami, "Skarbiec Palikota". Były polityk kusił wysokim oprocentowaniem oraz nagrodami - wycieczkami do Maroka, obiadem z paryskiej restauracji czy Rolls-Roycem. Okazało się, że samochód nigdy nie należał do spółek Palikota, był leasingowany. Wykrył to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK), który wziął pod lupę "Skarbiec Palikota". Kontrola skończyła się nałożeniem ponad miliona złotych kary dla biznesmena. Powód: nieprawdziwe informacje o pozycji rynkowej spółki, nieinformowanie o ryzykach, nieistniejący crowdfunding pożyczkowy i fikcyjny konkurs. Co więcej, zebrane w ten sposób pieniądze szły w rzeczywistości do innych podmiotów związanych z Palikotem, które znalazły się wówczas w finansowych tarapatach.

Janusz Palikot
Janusz Palikot
Źródło: Wojciech Pacewicz/PAP

W maju 2023 r. sąd skazał Palikota i jego wspólników - Kubę Wojewódzkiego i Tomasza Czechowskiego - za promocję alkoholu na kary grzywny (w 2024 roku Palikot został ponownie oskarżony o to samo, proces jeszcze się nie skończył).

Jak ujawniła dziennikarka Karolina Wysota w money.pl, w czerwcu 2023 roku Komisja Nadzoru Finansowego złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. To w wyniku tego śledztwa Palikot oraz jego dwóch wspólników zostali teraz zatrzymani.

W sierpniu 2023 roku wyszły na jaw problemy finansowe Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Grupa złożyła w sądzie wniosek o postępowania układowe z wierzycielami. Po kilku miesiącach wierzyciele zgodzili się na układ. "Spółka wdraża teraz przedstawiony plan restrukturyzacyjny i wydzierżawi zorganizowaną część przedsiębiorstwa Browar Tenczynek do 'Kraftowych Alkoholi' Marka Maślanki, co powinno zagwarantować zwrot do 100% zainwestowanego kapitału. Dzięki temu spółka spłaci wszelkie zaległości wobec wszystkich pracowników i zapewni wielomiesięczne bezpieczeństwo dostaw do klientów" - pisała w komunikacie prasowym Manufaktura Piwa Wódki i Wina.

10 tysięcy inwestorów

Jak podał portal Business Insider, 23 sierpnia tego roku został złożony wniosek o upadłość Manufaktury. 30 września, czyli na kilka dni przed zatrzymaniem Palikota przez CBA, sąd zabezpieczył majątek spółki przez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego.

KONFA 2
Prokuratura Krajowa: osiem zarzutów dla Palikota
Źródło: TVN24

Dziś Prokuratura Krajowa zarzuca Palikotowi i jego dwóm współpracownikom oszustwa polegające m.in. na:

  • niekorzystnym rozporządzaniu mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej [czyli Manufaktury Piwa Wódki i Wina - red.] należącej do podejrzanych oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi;
  • tym, że w dokumentach ofertowych dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające pokrzywdzonych w błąd informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek;
  • a także na tym, że zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej.
Debois 1
Sąd orzekł areszt warunkowy na dwa miesiące dla Janusza Palikota
Źródło: TVN24

Oprócz oszustwa prokuratura zarzuca też Palikotowi przywłaszczenie mienia. Chodzi o napoje alkoholowe o łącznej wartości ponad 5 mln zł. "Podejrzani w związku z umową o współpracy zawartą z jedną ze spółek przechowywali w swoich magazynach napoje alkoholowe, po rozwiązaniu umowy nie zwrócili towaru i sprzedali go podmiotom zewnętrznym" - informują śledczy.

Mec. Jacek Dubois poinformował, że Palikot nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Adwokat alarmował w sobotę 5 października, że śledczy naruszyli tajemnicę obrończą. Chodzi o to, że w dowodach przemawiających za aresztowaniem byłego polityka prokuratura przedstawiła sądowi korespondencję SMS-ową Palikota z mec. Dubois oraz z pracownikiem wezwanym przez prokuraturę na świadka.

prok palikot
Rzecznik Prokuratury Krajowej: jest postępowanie sprawdzające w sprawie złamania tajemnicy adwokackiej
Źródło: TVN24

Jak ujawnił 8 października portal wyborcza.pl, w korespondencji znalezionej w telefonie Palikota przez CBA instruował on pracownika jednej ze swoich firm, jak ma fałszywie zeznawać na jego korzyść. Korespondencja z adwokatem, według śledczych, miała dotyczyć tego samego, czyli przygotowywania świadka do składania fałszywych zeznań. Pytani przez Marcina Rybaka z wyborcza.pl adwokaci mówią jednak zgodnie, że tajemnica obrończa "jest nienaruszalna".

Do sprawy odniósł się już także mec. Jacek Dubois. - Nie ma żadnej sytuacji, żeby (...) ktokolwiek instruował jakiegoś świadka, żeby zeznawał niezgodnie z prawem - powiedział adwokat, cytowany przez PAP. - Z żadnym z pracowników pana Palikota nie rozmawiałem i nie nakłaniałem go do jakichkolwiek rzeczy niegodnych. Wiem, że pojawiła się teza, że tak zacięcie broniłem tajemnicy, by ukryć własne winy. Oczywiście to chcę zdementować w tym sensie, że nigdy z mojej strony nie było takiego kontaktu - przekonywał Dubois.

W komunikacie prokuratura informuje, że pokrzywdzonych na ten moment jest pięć tysięcy osób. Sam Palikot w jednym z wywiadów w 2023 roku mówił, że w jego biznesy w sumie zainwestowało dziesięć tysięcy osób.

niekorzystnym rozporządzaniu mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej [czyli Manufaktury Piwa Wódki i Wina - red.] należącej do podejrzanych oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi;

tym, że w dokumentach ofertowych dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające pokrzywdzonych w błąd informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek;

a także na tym, że zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej.

Czytaj także: