Brak wyobraźni, niemyślenie i zaklinanie rzeczywistości, że tym razem się uda - tak pozostawianie dziecka w rozgrzanym aucie skomentowała w TVN24 psycholog Joanna Heidtman. Z kolei dr Wojciech Feleszko, pediatra, ostrzegał, że organizm małego dziecka bardzo szybko się odwadnia, o tragedię nie jest więc trudno.
- Wysoka temperatura połączona z intensywnym pocieniem szybko może prowadzić do odwodnienia - powiedział pediatra.
Gdy temperatura ciała dziecka zaczyna wzrastać do 40 st. C, przestają funkcjonować jego narządy wewnętrzne, temperatura 41,5 st. C oznacza śmierć.
- Z powodu przegrzania, w pierwszej kolejności, zostaje uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy - powiedział dr Feleszko.
Dr Feleszko pytany, jak pomóc dziecku, które zostało zamknięte w aucie, odpowiedział, że należy dać mu pić, schłodzić jego ciało, np. polewając wodą, a jeśli jest nieprzytomne, to wezwać pogotowie. Jeśli doszło do zatrzymania czynności życiowych, należy natychmiast zacząć reanimację.
W jego opinii rodzicom brakuje wyobraźni, dlatego narażają swoje dziecko na niebezpieczeństwo. - Nie wyobrażają sobie, że dziecko zamknięte przez kilka minut w rozgrzanym samochodzie może skończyć tragicznie - powiedział pediatra.
"Wszyscy mamy reagować"
Przed pozostawieniem dziecka w rozgrzanym aucie przestrzegają autorzy amerykańskiej kampanii społecznej "One Decision", która jest ilustrowana wstrząsającym filmem, pokazującym, co dzieje się dzieckiem, zamkniętym w rozgrzanym aucie.
Autorzy kampanii przypominają, że w USA w tym roku zmarło już 15 dzieci, pozostawionych przez opiekunów w rozgrzanych samochodach. Zaś od 1998 r. - ponad 500, przy czym większość (75 proc.) zmarłych maluchów nie ukończyło dwóch lat.
Odnosząc się do tej kampanii, psycholog Joanna Heidtman zaznaczyła, że nie dziwi jej, iż autorzy kampanii "One Decision" zdecydowali się na tak szokujący film, gdyż jak zaznaczyła, inaczej się nie da.
- Z jednej strony trzeba uwrażliwić rodziców, włączyć ich wyobraźnię, a żeby to zrobić, trzeba pokazać obraz takim, jakim jest. Z drugiej przekonać nas wszystkich, że mamy reagować i nie zastanawiać się, że to nie jest nasze dziecko czy samochód - podkreślała psycholog.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24