Tajemniczy system wylosuje sędziów. Wiadomo, że uwzględnia wyjątki

[object Object]
Według Ministerstwa Sprawiedliwości losowy system wyeliminuje zagrożenie "sędziów na telefon". Adwokat: nie znam takich przypadkówFakty TVN
wideo 2/3

"Temida będzie naprawdę ślepa" - zachwala nowy system wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Po czym zapewnia, że system przydziału spraw uwzględni wiele indywidualnych sytuacji, które ślepemu losowi się wymykają.

W pierwszy powszedni dzień nowego roku - we wtorek 2 stycznia - w całym kraju zaczął działać losowy system przydzielania spraw sędziom. Obejmuje on na razie sądy pierwszej instancji i jednoosobowe składy.

System obejmie 87 procent spraw

Nowy system losowego przydziału nie obejmuje więc na razie na przykład spraw o zabójstwo, które musi rozpatrywać skład orzekający z co najmniej dwoma sędziami albo wyjątkowo skomplikowanych spraw pod względem ustalenia stanu faktycznego (wtedy prezes sądu może zarządzić rozpatrywanie sprawy w pierwszej instancji przez skład orzekający złożony z trzech zawodowych sędziów). Są to jednak rzadko spotykane w sądach sprawy. Regułą od 2 stycznia jest więc system losowego przydziału spraw sędziom. Według danych ministerstwa sprawiedliwości, obejmie on 87 procent spraw, jakie rozpatrywane są przez polskie sądy.

Nowy system ma swoją urzędową nazwę własną: System Losowego Przydziału Spraw, w skrócie: SLPS. Zastąpił system potocznie zwany alfabetyczno-numerkowym. Polegał on na tym, że przewodniczący wydziału przydzielał do alfabetycznej listy sędziów sprawy według kolejności zgłoszeń. Przewodniczący wydziału miał jednak możliwość przydzielania spraw konkretnym sędziom wtedy, gdy jakaś sprawa pozostawała w związku z inną sprawą rozpatrywaną przez tego sędziego, albo dla zapewnienia równomiernego obciążenia pracą wszystkich sędziów w danym wydziale.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro od początku urzędowania dążył do tego, żeby z przydziału spraw "wyeliminować czynnik ludzki" - jak ujął to jeden z zastępców ministra Michał Woś w rozmowie z reporterką TVN24.

Ministerstwo chce zapobiegać nadużyciom. Adwokat nie zna takich

Zdaniem wiceministra Wosia system losowy zapobiegnie nadużyciom, do których jego zdaniem dochodziło w przeszłości.

- Wszyscy pamiętamy tę słynną prowokację dziennikarską, w której rzekomo kancelaria poprzedniego premiera Tuska dzwoniła do sędziego. On chciał wykorzystać właśnie ten mechanizm po to, aby zaproponować, skład który być może byłby bardziej przychylny - przypominał Woś sprawę prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, który wyrażał gotowość spotkania z premierem w sprawie związanej z aferą Amber Gold. Został za to pozbawiony funkcji prezesa i przeniesiony do pracy jako zwykły sędzia do Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Sprawa sfingowanego bezprawnego nacisku na prezesa gdańskiego sądu, na którą powołuje się wiceminister, ujawniła nieprawidłowości, ale nie spowodowała skutków prawnych, czyli rozpatrzenia sprawy według woli premiera. Tymczasem, jak zauważył gość "Wstajesz i Wiesz" TVN24 adwokat Łukasz Chojniak, nie ma udowodnionych danych, że dochodziło do ręcznego sterowania składami orzekającymi przez przewodniczących wydziałów po to, by osiągnąć jakiś pozaprawny skutek.

- Nikt nie będzie protestował przeciwko samej idei losowego systemu spraw. Natomiast trzeba też głośno powiedzieć, że nikt nie pokazał, żeby doszło do ręcznego sterowania, czyli że świadomie konkretną sprawę przydzielono do konkretnego sędziego, po to żeby wydał takie, a nie inne orzeczenie. Ja nie kojarzę, żeby jakikolwiek taki przypadek był pokazany - mówił dr Chojniak w TVN24.

"System sprawdził się tak sobie". Od dziś losowanie spraw sędziom
"System sprawdził się tak sobie". Od dziś losowanie spraw sędziomTVN 24

Serwery zaprogramowanego losu stanęły w Gdańsku

System losowego przydziału spraw - jak informuje wiceminister Michał Woś - jest administrowany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku. Ma działać tak, że każdy wydział każdego sądu (orzekającego w pierwszej instancji) w Polsce będzie przesyłał sygnatury spraw, które zostaną zarejestrowane w wydziale. Pod koniec dnia, już po godzinach urzędowania, system będzie losowo przydzielał te sygnatury konkretnym sędziom orzekającym w danym wydziale.

Tu jednak pojawia się problem, który sygnalizują organizacje pozarządowe i część prawników. Komputer nie potrafi losować sam z siebie, tak jak na przykład człowiek który rzuca kostką czy losowo ciągnie karty. Komputer losuje tak, jak nauczył go tego człowiek. Fachowo mówi się o algorytmie losowania, a algorytmy tworzą programiści. W jaki więc sposób ludzie ministra Zbigniewa Ziobry nauczyli komputery Sądu Apelacyjnego w Gdańsku losowania spraw - tego nie wiadomo.

Ministerstwo uważa, że algorytm, według którego odbywa się losowanie, nie jest informacją publiczną. Uznaje również, że kody źródłowe czyli programistyczne zapisy, według których działa nowy system, również nie są informacją publiczną.

Fundacja ePaństwo uważa to stanowisko ministerstwa za bezczynność w udzielaniu informacji i zamierza ją zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jak poinformował nas prawnik fundacji Wojciech Izdebski, wniosek ma zostać złożony jeszcze w tym tygodniu.

System losujący uwzględni różne okoliczności

Fragmentaryczną wiedzę o tym, jak działa system można więc opierać wyłącznie na deklaracjach urzędników ministerstwa sprawiedliwości. Wiceminister Woś, odnosząc się do różnych wątpliwości, tłumaczył we wtorek reporterce TVN24, jakie możliwości ma system losowego przydziału spraw.

Z jego wypowiedzi wynika, że los zaprogramowany w komputerach Sądu Apelacyjnego w Gdańsku nie będzie bezwzględny. Ma uwzględniać szereg losowych i nielosowych okoliczności wpływających na przydział spraw sędziom.

System ma na przykład, co oczywiste, pomijać sędziów którzy są na zwolnieniach lekarskich czy też korzystają z urlopów. Jak zapewnia wiceminister Woś, jest on sprzężony z systemem kadrowym sądownictwa ZSRK, co sprawia, że sędziowie czasowo nieobecni w pracy nie są brani pod uwagę w losowaniu.

System losowego przydziału spraw ma również eliminować z losowania sędziów, którzy już raz orzekali w danej sprawie. Sytuacja ta dotyczy spraw, które sądu drugiej instancji zwracają do ponownego rozpatrzenia od początku. Wtedy z mocy prawa nie może ich rozpatrywać ten sam sędzia, który wcześniej wydał wyrok w tej sprawie.

Wiceminister Woś zapewnia, że system losowego przydziału spraw automatycznie nie dopuści do tego, aby sprawę zwróconą do ponownego rozpoznania mógł wylosować ten sam sędzia, który prowadził proces za pierwszym razem. Woś dopuszcza jednak możliwość błędów w pracy systemu. Wtedy - według wiceministra - będzie mogło zostać zarządzone ponowne losowanie.

- Ten algorytm uwzględnia różnego rodzaju przypadki i takich spraw nie powinno być. Nawet jeśli się zdarzy, że system wylosuje ponownie tego samego sędziego, będzie można zgłosić do systemu, że ten sędzia nie powinien być wylosowany do tej konkretnej sprawy. I wówczas na zasadzie wyjątku będzie można dokonać losowania jeszcze raz.

Wiceminister Woś tłumaczy, że sztuczna inteligencja przydzielająca sprawy sędziom ma świadomość realiów w jakich działają polskie sądy
Wiceminister Woś tłumaczy, że sztuczna inteligencja przydzielająca sprawy sędziom ma świadomość realiów w jakich działają polskie sądytvn24

System wie, że sprawa sprawie nierówna

Zastępca Zbigniewa Ziobry ujawnia również, że system uwzględnia stopień skomplikowania spraw i ma zapobiegać sytuacjom, w których części sędziów los przydzieli dużo skomplikowanych spraw do rozpatrzenia, a innym sędziom równie dużo spraw stosunkowo prostych - możliwych do rozpatrzenia na jednym posiedzeniu lub jednej rozprawie.

- System uwzględnia wszelkiego rodzaju przypadki, które są do przewidzenia. System mierzy również liczbę świadków w danej sprawie czy tomy akt. Gdy sędzia dostanie sprawę, która będzie wymagała skupienia tylko na niej, będzie można podjąć decyzję o wyłączeniu sędziego z następnych losowań. Właśnie po to, żeby zachować sprawność wymiaru sprawiedliwości - tłumaczy wiceminister Woś.

Dodaje przy tym, że uruchomiony dziś system będzie brał pod uwagę specjalizacje sędziów orzekających w poszczególnych wydziałach. Tak, aby wyroki ferowały osoby możliwie najlepiej znające się na poszczególnych rodzajach spraw.

W przyszłości system losowego przydziału spraw ma objąć również sądy drugiej instancji. Sprawy odwoławcze rozpatruje z zasady po trzech zawodowych sędziów.

Postanowienia o aresztowaniu pozostaną po staremu

Z systemu losowania wyłączeni są sędziowie orzekający w sprawach aresztowych. Tu obowiązuje system dyżurowy. O tym, czy podejrzany w sprawie karnej będzie czekał na proces w areszcie, czy na wolności nadal orzekają sędziowie mający dyżur w danym dniu. Sąd ma - tak jak w ubiegłych latach - 24 godziny na rozpatrzenie wniosku prokuratora o zastosowanie aresztu.

W sytuacji obecnego nieskrępowanego wpływu ministra sprawiedliwości na to, kto jest prezesem sądu, część prawników podnosi obawy, że poprzez "swojego" prezesa minister może wpływać na to, który sędzia pełni dyżur aresztowy, co może ułatwiać prokuraturze przeforsowywanie wniosków o areszt. (Patrz artykuł obok: "Każdy może być kierowcą seicento...")

Obawy te uznaje za bezzasadne sędzia delegowana do ministerstwa sprawiedliwości, Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Pod koniec października ub. roku zapewniała ona na łamach "Rzeczpospolitej", że grafiki dyżurów aresztowych sędziów ustalane są na kilka miesięcy naprzód. Nie ma więc - jej zdaniem - możliwości, aby poprzez wpływ na prezesa prokurator generalny mógł doprowadzić do tego, że w dniu złożenia wniosku o areszt, dyżur będzie miał sędzia sprzyjający prokuraturze.

System losowania sędziów do rozpatrywania spraw dotyczy sądów powszechnych. Sądami powszechnymi nie są sądy administracyjne, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. W nich przydział sędziów do poszczególnych spraw będzie odbywał się według zasad opisanych w ustawach regulujących ich działanie.

Autor: jp/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24