Tajemniczy system wylosuje sędziów. Wiadomo, że uwzględnia wyjątki

[object Object]
Według Ministerstwa Sprawiedliwości losowy system wyeliminuje zagrożenie "sędziów na telefon". Adwokat: nie znam takich przypadkówFakty TVN
wideo 2/3

"Temida będzie naprawdę ślepa" - zachwala nowy system wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Po czym zapewnia, że system przydziału spraw uwzględni wiele indywidualnych sytuacji, które ślepemu losowi się wymykają.

W pierwszy powszedni dzień nowego roku - we wtorek 2 stycznia - w całym kraju zaczął działać losowy system przydzielania spraw sędziom. Obejmuje on na razie sądy pierwszej instancji i jednoosobowe składy.

System obejmie 87 procent spraw

Nowy system losowego przydziału nie obejmuje więc na razie na przykład spraw o zabójstwo, które musi rozpatrywać skład orzekający z co najmniej dwoma sędziami albo wyjątkowo skomplikowanych spraw pod względem ustalenia stanu faktycznego (wtedy prezes sądu może zarządzić rozpatrywanie sprawy w pierwszej instancji przez skład orzekający złożony z trzech zawodowych sędziów). Są to jednak rzadko spotykane w sądach sprawy. Regułą od 2 stycznia jest więc system losowego przydziału spraw sędziom. Według danych ministerstwa sprawiedliwości, obejmie on 87 procent spraw, jakie rozpatrywane są przez polskie sądy.

Nowy system ma swoją urzędową nazwę własną: System Losowego Przydziału Spraw, w skrócie: SLPS. Zastąpił system potocznie zwany alfabetyczno-numerkowym. Polegał on na tym, że przewodniczący wydziału przydzielał do alfabetycznej listy sędziów sprawy według kolejności zgłoszeń. Przewodniczący wydziału miał jednak możliwość przydzielania spraw konkretnym sędziom wtedy, gdy jakaś sprawa pozostawała w związku z inną sprawą rozpatrywaną przez tego sędziego, albo dla zapewnienia równomiernego obciążenia pracą wszystkich sędziów w danym wydziale.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro od początku urzędowania dążył do tego, żeby z przydziału spraw "wyeliminować czynnik ludzki" - jak ujął to jeden z zastępców ministra Michał Woś w rozmowie z reporterką TVN24.

Ministerstwo chce zapobiegać nadużyciom. Adwokat nie zna takich

Zdaniem wiceministra Wosia system losowy zapobiegnie nadużyciom, do których jego zdaniem dochodziło w przeszłości.

- Wszyscy pamiętamy tę słynną prowokację dziennikarską, w której rzekomo kancelaria poprzedniego premiera Tuska dzwoniła do sędziego. On chciał wykorzystać właśnie ten mechanizm po to, aby zaproponować, skład który być może byłby bardziej przychylny - przypominał Woś sprawę prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, który wyrażał gotowość spotkania z premierem w sprawie związanej z aferą Amber Gold. Został za to pozbawiony funkcji prezesa i przeniesiony do pracy jako zwykły sędzia do Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Sprawa sfingowanego bezprawnego nacisku na prezesa gdańskiego sądu, na którą powołuje się wiceminister, ujawniła nieprawidłowości, ale nie spowodowała skutków prawnych, czyli rozpatrzenia sprawy według woli premiera. Tymczasem, jak zauważył gość "Wstajesz i Wiesz" TVN24 adwokat Łukasz Chojniak, nie ma udowodnionych danych, że dochodziło do ręcznego sterowania składami orzekającymi przez przewodniczących wydziałów po to, by osiągnąć jakiś pozaprawny skutek.

- Nikt nie będzie protestował przeciwko samej idei losowego systemu spraw. Natomiast trzeba też głośno powiedzieć, że nikt nie pokazał, żeby doszło do ręcznego sterowania, czyli że świadomie konkretną sprawę przydzielono do konkretnego sędziego, po to żeby wydał takie, a nie inne orzeczenie. Ja nie kojarzę, żeby jakikolwiek taki przypadek był pokazany - mówił dr Chojniak w TVN24.

"System sprawdził się tak sobie". Od dziś losowanie spraw sędziom
"System sprawdził się tak sobie". Od dziś losowanie spraw sędziomTVN 24

Serwery zaprogramowanego losu stanęły w Gdańsku

System losowego przydziału spraw - jak informuje wiceminister Michał Woś - jest administrowany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku. Ma działać tak, że każdy wydział każdego sądu (orzekającego w pierwszej instancji) w Polsce będzie przesyłał sygnatury spraw, które zostaną zarejestrowane w wydziale. Pod koniec dnia, już po godzinach urzędowania, system będzie losowo przydzielał te sygnatury konkretnym sędziom orzekającym w danym wydziale.

Tu jednak pojawia się problem, który sygnalizują organizacje pozarządowe i część prawników. Komputer nie potrafi losować sam z siebie, tak jak na przykład człowiek który rzuca kostką czy losowo ciągnie karty. Komputer losuje tak, jak nauczył go tego człowiek. Fachowo mówi się o algorytmie losowania, a algorytmy tworzą programiści. W jaki więc sposób ludzie ministra Zbigniewa Ziobry nauczyli komputery Sądu Apelacyjnego w Gdańsku losowania spraw - tego nie wiadomo.

Ministerstwo uważa, że algorytm, według którego odbywa się losowanie, nie jest informacją publiczną. Uznaje również, że kody źródłowe czyli programistyczne zapisy, według których działa nowy system, również nie są informacją publiczną.

Fundacja ePaństwo uważa to stanowisko ministerstwa za bezczynność w udzielaniu informacji i zamierza ją zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jak poinformował nas prawnik fundacji Wojciech Izdebski, wniosek ma zostać złożony jeszcze w tym tygodniu.

System losujący uwzględni różne okoliczności

Fragmentaryczną wiedzę o tym, jak działa system można więc opierać wyłącznie na deklaracjach urzędników ministerstwa sprawiedliwości. Wiceminister Woś, odnosząc się do różnych wątpliwości, tłumaczył we wtorek reporterce TVN24, jakie możliwości ma system losowego przydziału spraw.

Z jego wypowiedzi wynika, że los zaprogramowany w komputerach Sądu Apelacyjnego w Gdańsku nie będzie bezwzględny. Ma uwzględniać szereg losowych i nielosowych okoliczności wpływających na przydział spraw sędziom.

System ma na przykład, co oczywiste, pomijać sędziów którzy są na zwolnieniach lekarskich czy też korzystają z urlopów. Jak zapewnia wiceminister Woś, jest on sprzężony z systemem kadrowym sądownictwa ZSRK, co sprawia, że sędziowie czasowo nieobecni w pracy nie są brani pod uwagę w losowaniu.

System losowego przydziału spraw ma również eliminować z losowania sędziów, którzy już raz orzekali w danej sprawie. Sytuacja ta dotyczy spraw, które sądu drugiej instancji zwracają do ponownego rozpatrzenia od początku. Wtedy z mocy prawa nie może ich rozpatrywać ten sam sędzia, który wcześniej wydał wyrok w tej sprawie.

Wiceminister Woś zapewnia, że system losowego przydziału spraw automatycznie nie dopuści do tego, aby sprawę zwróconą do ponownego rozpoznania mógł wylosować ten sam sędzia, który prowadził proces za pierwszym razem. Woś dopuszcza jednak możliwość błędów w pracy systemu. Wtedy - według wiceministra - będzie mogło zostać zarządzone ponowne losowanie.

- Ten algorytm uwzględnia różnego rodzaju przypadki i takich spraw nie powinno być. Nawet jeśli się zdarzy, że system wylosuje ponownie tego samego sędziego, będzie można zgłosić do systemu, że ten sędzia nie powinien być wylosowany do tej konkretnej sprawy. I wówczas na zasadzie wyjątku będzie można dokonać losowania jeszcze raz.

Wiceminister Woś tłumaczy, że sztuczna inteligencja przydzielająca sprawy sędziom ma świadomość realiów w jakich działają polskie sądy
Wiceminister Woś tłumaczy, że sztuczna inteligencja przydzielająca sprawy sędziom ma świadomość realiów w jakich działają polskie sądytvn24

System wie, że sprawa sprawie nierówna

Zastępca Zbigniewa Ziobry ujawnia również, że system uwzględnia stopień skomplikowania spraw i ma zapobiegać sytuacjom, w których części sędziów los przydzieli dużo skomplikowanych spraw do rozpatrzenia, a innym sędziom równie dużo spraw stosunkowo prostych - możliwych do rozpatrzenia na jednym posiedzeniu lub jednej rozprawie.

- System uwzględnia wszelkiego rodzaju przypadki, które są do przewidzenia. System mierzy również liczbę świadków w danej sprawie czy tomy akt. Gdy sędzia dostanie sprawę, która będzie wymagała skupienia tylko na niej, będzie można podjąć decyzję o wyłączeniu sędziego z następnych losowań. Właśnie po to, żeby zachować sprawność wymiaru sprawiedliwości - tłumaczy wiceminister Woś.

Dodaje przy tym, że uruchomiony dziś system będzie brał pod uwagę specjalizacje sędziów orzekających w poszczególnych wydziałach. Tak, aby wyroki ferowały osoby możliwie najlepiej znające się na poszczególnych rodzajach spraw.

W przyszłości system losowego przydziału spraw ma objąć również sądy drugiej instancji. Sprawy odwoławcze rozpatruje z zasady po trzech zawodowych sędziów.

Postanowienia o aresztowaniu pozostaną po staremu

Z systemu losowania wyłączeni są sędziowie orzekający w sprawach aresztowych. Tu obowiązuje system dyżurowy. O tym, czy podejrzany w sprawie karnej będzie czekał na proces w areszcie, czy na wolności nadal orzekają sędziowie mający dyżur w danym dniu. Sąd ma - tak jak w ubiegłych latach - 24 godziny na rozpatrzenie wniosku prokuratora o zastosowanie aresztu.

W sytuacji obecnego nieskrępowanego wpływu ministra sprawiedliwości na to, kto jest prezesem sądu, część prawników podnosi obawy, że poprzez "swojego" prezesa minister może wpływać na to, który sędzia pełni dyżur aresztowy, co może ułatwiać prokuraturze przeforsowywanie wniosków o areszt. (Patrz artykuł obok: "Każdy może być kierowcą seicento...")

Obawy te uznaje za bezzasadne sędzia delegowana do ministerstwa sprawiedliwości, Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Pod koniec października ub. roku zapewniała ona na łamach "Rzeczpospolitej", że grafiki dyżurów aresztowych sędziów ustalane są na kilka miesięcy naprzód. Nie ma więc - jej zdaniem - możliwości, aby poprzez wpływ na prezesa prokurator generalny mógł doprowadzić do tego, że w dniu złożenia wniosku o areszt, dyżur będzie miał sędzia sprzyjający prokuraturze.

System losowania sędziów do rozpatrywania spraw dotyczy sądów powszechnych. Sądami powszechnymi nie są sądy administracyjne, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. W nich przydział sędziów do poszczególnych spraw będzie odbywał się według zasad opisanych w ustawach regulujących ich działanie.

Autor: jp/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportację imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

Źródło:
PAP

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

Brytyjski resort obrony informuje o wytropieniu przez marynarkę wojenną rosyjskiego okrętu szpiegowskiego w kanale La Manche. Minister obrony John Healey zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal eksponować szkodliwą działalność Putina i zwalczać rosyjską "flotę cieni", by zapobiec finansowaniu nielegalnej napaści na Ukrainę.

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Źródło:
PAP

1064 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Około tysiąca żołnierzy z Korei Północnej zginęło już w walkach z siłami ukraińskimi w obwodzie kurskim Rosji – poinformowała BBC, powołując się na zachodnich urzędników, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Źródło:
PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump zagroził wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski udowadnia, że za salę dla "kandydata obywatelskiego" płaci biuro poselskie PiS. Z kolei Iga Świątek zagra dziś o finał Australian Open. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 23 stycznia.

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24