Rzecznik prasowy lotniska w Modlinie Marek Rymkiewicz poinformował w poniedziałek wieczorem o alarmie bombowym w samolocie lecącym z Mediolanu do Modlina. Maszyna bezpiecznie wylądowała na podwarszawskim lotnisku, pasażerowie przewiezieni zostali do terminala lotniskowego. W nocy mł. kpt. Paweł Plagowski z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim przekazał, że na pokładzie samolotu "nie stwierdzono obecności ładunku pirotechnicznego".
Pierwszą informację o alarmie bombowym w samolocie linii Ryanair relacji Mediolan Bergamo-Warszawa Modlin otrzymaliśmy na Kontakt24. Samolot miał wylądować na podwarszawskim lotnisku około godziny 23:20.
"Otrzymaliśmy anonimowy telefon o tym, że na pokładzie samolotu lecącego z Mediolanu do Modlina znajduje się bomba" – potwierdził rzecznik prasowy lotniska w Modlinie Marek Rymkiewicz.
"Wszczęte zostały odpowiednie procedury, samolot bezpiecznie wylądował, pasażerowie przewiezieni zostali do terminala lotniskowego" – poinformował rzecznik. "Trwa sprawdzanie samolotu i bagaży przez służby pirotechniczne" – dodał przed północą.
"Nie stwierdzono obecności ładunku pirotechnicznego"
W nocy Paweł Plagowski z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim poinformował, że akcja służb na lotnisku w Modlinie trwała około trzy godziny. - Samolotem leciało 87 pasażerów, w tym sześć osób z załogi. Nikomu nic się nie stało - dodał. W akcji brało udział łącznie 12 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, a także policja, straż graniczna i pogotowie. - Funkcjonariusze straży granicznej dokonali rozpoznania przy pomocy psa. Nie stwierdzono obecności ładunku pirotechnicznego - powiedział Plagowski. - W chwili obecnej sytuacja jest już opanowana. Działania zostały zakończone - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Bujnik | Goniec Warszawa