Inflacja w Polsce w marcu 2022 roku wyniosła 11,0 procent rok do roku - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny. - Mamy do czynienia z najdroższymi świętami od 30 lat. Dzisiaj przy świątecznym stole młodzi ludzie opowiedzą, jak potężnie wzrosły raty kredytów - komentował w "Kawie na ławę" najwyższy poziom inflacji od 2000 roku wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL. Wiceminister Jarosław Sellin (PiS) mówił z kolei, że PiS będzie walczył o to, by Adam Glapiński pozostał na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 oceniła, że rząd powinien sięgnąć do funduszu wsparcia kredytobiorców w BGK, czego wciąż nie zrobił.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła na początku kwietnia wszystkie stopy procentowe o 1 pkt proc. Główna stopa NBP wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc. To już siódma z rzędu podwyżka stóp procentowych. Tymczasem Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że inflacja w marcu wyniosła 11 procent i osiągnęła najwyższy poziom od marca 2000 roku.
W czerwcu kończy się pierwsza kadencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. W środę sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie oceniła wniosek prezydenta o powołanie Glapińskiego na drugą kadencję.
Kwestia pogłębiającej się inflacji oraz ponownego wyboru Adama Glapińskiego na prezesa NBP poruszana była w wielkanocnym wydaniu "Kawy na ławę". Gośćmi programu byli: Hanna Gill-Piątek (Polska 2050), Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), Piotr Zgorzelski (Polskie Stronnictwo Ludowe), Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Jan Grabiec (Platforma Obywatelska).
Sellin: będziemy walczyć, by Adam Glapiński pozostał szefem NBP
Wiceminister kultury, poseł PiS Jarosław Sellin wyraził nadzieję, że Adam Glapiński "będzie prezesem NBP na kolejne sześć lat". - Jest kwestia głosowania w Sejmie, przez komisję sejmową już został zaaprobowany - powiedział.
- Jak czytam, że w ubiegłym roku NBP miał rekordowe zyski - ponad 11 miliardów złotych, jakich żaden prezes NBP jeszcze nie miał, to widać, że zarządzanie tą instytucją jest na wysokim poziomie – ocenił Sellin.
Jego zdaniem "odpowiedzialne, konserwatywne podejmowanie decyzji w sprawie stóp procentowych było właściwe i we właściwym czasie". - Powinien być wybrany i będziemy walczyć w Sejmie – mówię o moim ugrupowaniu - żeby tę większość mieć i żeby Adam Glapiński na kolejne sześć lat prezesem Narodowego Banku Polskiego pozostał - powiedział.
Grabiec: Glapiński zauważył, że rośnie inflacja, kiedy kopnęła go w plecy
- Prezes Glapiński zauważył, że rośnie inflacja, kiedy kopnęła go w plecy. Jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że inflacja nam nie grozi, że nie ma takiego ryzyka, ludzie brali kredyty, a dzisiaj muszą płacić tysiąc złotych wyższą ratę, jeśli zaufali rządowi - mówił rzecznik PO Jan Grabiec.
Jak dodał, "dzisiaj tematem przy stole świątecznym w wielu domach będzie oczywiście niepokój związany z wojną, ale też drożyzna, inflacja". - Na to dzisiaj powinien odpowiedzieć rząd. Na to w jaki sposób pomoże kredytobiorcom, w jaki sposób pomoże tym, którzy ciułają drobne pieniądze na swoich kontach i się okazuje, że bank im oferuj zerowe oprocentowanie - powiedział.
Zgorzelski: mamy do czynienia z najdroższymi świętami od 30 lat
W ocenie wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z PSL, wybór Adama Glapińskiego na szefa NBP "jest bardzo niewygodny dla Prawa i Sprawiedliwości w tym momencie". - Mamy do czynienia z najdroższymi świętami od 30 lat. Dzisiaj przy świątecznym stole młodzi ludzie opowiedzą, jak potężnie wzrosły raty kredytów – powiedział.
Zgorzelski ocenił, że efekt wzrostu cen oraz rat kredytów "będzie widoczny na koniec miesiąca, kiedy spłyną badania opinii publicznej". - Może się okazać, że Prawo i Sprawiedliwość poświęci Adama Glapińskiego na ołtarzu tej katastrofy, jaka dotknęła wszystkich Polaków – zaznaczył.
Zgorzelski podkreślił, że "struktura polskiej inflacji jest taka, że w 60 procentach odpowiadają za jej wysokość czynniki wewnętrzne, a w 40 zewnętrzne". - Opowiadanie pana premiera, że wszystko to jest wina wojny, to oczywiście mijanie się tradycyjne premiera z rzeczywistością. Jak może wojna odpowiadać, że w styczniu inflacja była 9,4 procent - zapytał.
- Wy niestety nie prowadzicie polityki gospodarczej w ten sposób, żeby inwestować (…), tylko oparliście gospodarkę na konsumpcji. Dlatego Polska jest w końcówce wszystkich krajów europejskich, jeżeli chodzi o udział inwestycji w PKB. To się będzie mściło – zwrócił się do wiceministra Sellina.
Gill-Piątek: zapomnieliście, że w BGK macie fundusz wsparcia kredytobiorców
Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 oceniła, że "najlepszym przykładem tego braku inwestycji jest to, że te inwestycje, które miały być realizowane w programie Polski Ład - program inwestycyjny dla samorządów jest o trzy miesiące odsunięty".
- Mieliście mnóstwo ważnych wydatków, natomiast co do inflacji zapomnieliście, że w Banku Gospodarstwa Krajowego macie taki fundusz wsparcia kredytobiorców (…) i te pieniądze są zupełnie niewykorzystane. Jako Polska 2050 Szymona Hołowni zgłosiliśmy taki projekt ustawy, żeby odblokować te pieniądze – powiedziała. - Ten fundusz jest cały czas pełen, a kredytobiorcy mają dokręcaną śrubę – dodała.
Jej zdaniem "Polacy dzięki okłamywaniu przez pana Morawieckiego, że gospodarka jest w super stanie, dzięki kłamstwom pana Glapińskiego, że stopy nie będą podwyższane, wzięli 256 tysięcy kredytów".
Scheuring-Wielgus: obóz władzy cynicznie wykorzystuje sytuację na Ukrainie
- Jak słucham pana Glapińskiego, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. On chyba konkuruje z panem Morawieckim, jeżeli chodzi o to kłamstwo odnośnie inflacji – powiedziała posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
- Pan Morawiecki w 2020 roku mówił, że inflacja to naturalne zjawisko - wtedy było 2,6 (procent inflacji - red.). We wrześniu 2021 mówił, że to przejściowe zjawisko. W styczniu 2022, że sklepikarze nie chcą obniżać cen, kiedy było 9,2. Teraz w kwietniu mówi, że to wina Putina – zaznaczyła.
Zwracając się do przedstawiciela partii rządzącej, Scheuring-Wielgus oceniła, że "cynicznie wykorzystujecie sytuację na Ukrainie do wszystkiego – do katastrofy smoleńskiej, do tego, że są problemy i mamy najdroższe święta". - Dlaczego? Dlatego, że potrzebujecie słupków procentowych, ale Polacy wam tych słupków procentowych na pewno nie zapewnią – dodała.
Grabiec o raporcie Macierewicza: nawet organy państwa poważnie tego raportu nie traktują
Goście "Kawy na ławę" pytani byli także o raport w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku w 2010 roku. Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem opublikowała w poniedziałek raport ze swoich prac, a wraz z nim upubliczniono - jak mówił podczas prezentacji dokumentu Antoni Macierewicz - tysiące stron załączników. We wtorek politycy zwracali uwagę, że opublikowane zostały zdjęcia ciał niektórych ofiar katastrofy z 10 kwietnia.
- Panem posłem Macierewiczem powinny zająć się służby specjalne i zbadać, jak to się stało, że ktoś tak niekompetentny i pracujący na szkodę Polaków może pełnić tak odpowiedzialne funkcje jak przewodniczenie tej komisji do spraw wypadku smoleńskiego – mówił Jan Grabiec.
Jak dodał, "gdyby rozwiązać służbom specjalnym ręce i nogi, to wreszcie zajęłyby się panem Macierewiczem i ustaliły, z czego się bierze ta jego szaleńcza walka o to, żeby podzielić Polaków, żeby wykopać taki rów nienawiści, że przez pokolenia nie będziemy w stanie ze sobą rozmawiać".
- To jest coś niesamowitego, że po sześciu latach pracy, po dziesiątkach milionów złotych wydanych, można przedstawić jakiś zbiór insynuacji i nazwać to raportem. (…) Przecież ten raport, który się ukazał, zawierał zdjęcia zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak można poważnie traktować ludzi, którzy do tego dopuszczają – mówił polityk PO.
Grabiec ocenił, że "nawet organy państwa poważnie tego raportu nie traktują". - Przecież w momencie, w którym urzędnik państwowy ustaliłby, że doszło do zamachu, że w tym zamachu maczało palce obce państwo, trzeba by było wzniecić alarm i przystąpić do rozliczenia tego obcego państwa. Przecież nawet jeden urzędnik z ambasady rosyjskiej nie został z tego powodu wydalony. Nikt nie traktuje tego raportu poważnie. Polskie państwo nie podjęło żadnych kroków w związku z treścią tego raportu, bo nikt nie uważa tego dokumentu za wiarygodny – zaznaczył.
Sellin: to jest raport państwa polskiego, który unieważnił raport Jerzego Millera
Jarosław Sellin z PiS mówił z kolei, że "to jest raport państwa polskiego, który unieważnił raport Jerzego Millera, który to raport był przypisem do raportu (Tatiany - red.) Anodiny". - 12 lat temu państwo polskie abdykowało i mieliśmy dwie katastrofy - pierwsza to śmierć polskiej elity w tamtym samolocie, a druga to zachowanie państwa polskiego po tej katastrofie, kiedy Tusk oddał śledztwo Rosjanom - powiedział wiceminister Sellin.
- Pamiętam, jak przez całe lata szydzono z podejrzeń, że Rosja i Putin mogliby być do czegoś takiego zdolne, żeby wyeliminować niewygodnego im polityka. (…) Widzimy, do czego Putin jest zdolny. Putin kilka komand wysłał do zlikwidowania [Wołodymyra - red.] Zełenskiego, prezydenta sąsiedniego państwa - wskazał.
Sellin podkreślał, że "ten raport dotyczy wyjaśnienia przyczyn technicznych katastrofy i co się stało, że takiej destrukcji uległ ten samolot i ciała ofiar". - Na to, kto jest za to odpowiedzialny zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej, będzie odpowiadać prokuratura, której śledztwo jest przedłużone do końca tego roku – mówił.
Scheuring-Wielgus: to dzięki Macierewiczowi przez kilka lat grzebaliście w grobach
Joanna Scheuring-Wielgus, zwracając się do Sellina, powiedziała, że "pan jest przykładem wykorzystania katastrofy smoleńskiej do bieżącej polityki". - Raport ukazał się w sierpniu. Co robiliście od sierpnia? Dlaczego tego raportu nie upublicznialiście? Akurat teraz go upubliczniliście, kiedy jest wojna, kiedy wszyscy widzą, jak brutalny może być Putin – powiedziała.
- Antoni Macierewicz powinien być zbadany przez służby. (…) Jest hieną cmentarną. To dzięki Macierewiczowi przez kilka lat grzebaliście w grobach. Robicie to tylko z pobudek politycznych. To nie jest raport państwa polskiego, to raport Macierewicza niepotwierdzony przez żadne naukowe badania – mówiła.
Gill-Piątek: nie wiem, kto podjął decyzję, żeby ponownie dzielić Polaków
Hanna Gill-Piątek zaznaczyła, że "ta komisja kosztowała nas 30 milionów złotych i w momencie uwieńczenia jej pracy, czyli publikacji tego raportu, nie dopilnowano nawet, czy się pojawiają drastyczne załączniki". - Nie wiem, kto podjął decyzję, żeby ponownie dzielić Polaków tą katastrofą. (…) Jako Polacy zszyliśmy się, te dwie podzielone przez lata połowy zszyły się jako społeczeństwo w pomocy Ukrainie – zauważyła.
Polityczka zwróciła także uwagę, że "sprawa katastrofy smoleńskiej kompletnie przykryła sprawę zbrodni katyńskiej". - Nie możemy nie pamiętać o tej tragedii, która była ogromną tragedią narodu polskiego, a którą ciągle te bezsensowne spory nad grobami smoleńskimi przykrywają – powiedziała.
Zgorzelski: przestańcie grać katastrofa smoleńską
Wicemarszałek Zgorzelski zaapelował do władz. - Pozbierajcie się, najpierw popatrzcie poważnie Polakom w oczy i przestańcie grać tą katastrofa smoleńską. Dzisiaj w warstwie narracyjnej dla swoich wyznawców będziecie opowiadali, że był zamach, ale robicie to tylko po to, by mobilizować swoich wyborców – ocenił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24