In vitro w Krakowie. Okrojony program nie zaspokaja nawet połowy potrzeb

Źródło:
tvn24.pl
Program in vitro w Krakowie (materiał z 11.05.2022)
Program in vitro w Krakowie (materiał z 11.05.2022)TVN24
wideo 2/3
Program in vitro w KrakowieTVN24

Zamiast trzech milionów złotych - milion, zamiast 600 par - 201. Tak okrojony został krakowski program leczenia niepłodności metodą in vitro. Liczba miejsc wyczerpała się w parę godzin. Ogólnopolski, rządowy program finansowania tej metody został wstrzymany w 2016 roku, za rządów PiS. Od tamtej pory część samorządów uruchamia własne, choć niektórzy samorządowcy uważają, że to "postawienie sprawy na głowie". - Państwo PiS nie wywiązuje się ze swojego obowiązku - ocenia przewodniczący krakowskiej rady miasta Rafał Komarewicz. Pary marzące o dziecku często przestają wierzyć w instytucjonalną pomoc. - Niektórzy biorą na ten cel pożyczki - słyszymy od nich.

Od lipca 2013 roku do końca 2016 roku w Polsce obowiązywał rządowy program in vitro, dzięki któremu przez trzy i pół roku na świat przyszło ponad 22 tysięcy dzieci. Na ten cel ze środków publicznych przeznaczono wówczas 250 milionów złotych. Po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości, ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poinformował o rezygnacji z programu in vitro. Zamiast tego pojawił się "program prokreacyjny", w wyniku którego w 15 miesięcy doszło do zaledwie 209 narodzin. Od 2016 roku leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dofinansowują niektóre samorządy.

Gminny program in vitro został przyjęty przez Radę Miasta Krakowa w 2021 roku, po kilku latach nieudanych prób jego wprowadzenia. Nieudanych, bo nawet gdy już zwolennicy wspierania in vitro uzyskali większość w radzie, na przeszkodzie stanęły niedoskonałości prawne w uchwalanych przepisach. Wytykał je wojewoda małopolski, uchylając kolejne uchwały. Radni w końcu dopięli swego i początkowo przeznaczyli trzy miliony złotych z miejskiej kasy na dofinansowanie zabiegów 600 parom. Jednak w końcu program został znacznie okrojony. Z trzech milionów zrobił się milion, z dwóch lat trwania programu - na razie rok, a z 600 par objętych dotacją - 201.

Urząd: w tym roku nie będzie zwiększenia kwoty

Formularze można było wypełniać od wtorku 17 maja do końca tygodnia. Już pierwszego dnia na 201 wolnych miejsc chęć skorzystania z dotacji wyraziło 240 par. Łącznie zgłosiło się 283 par. A o udziale w programie decydowała kolejność zgłoszeń.

- Zainteresowanie mieszkańców jest bardzo duże, środki rozeszły się błyskawicznie - przyznał w rozmowie z tvn24.pl Przemysław Cichy, zastępca dyrektora Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa.

Czytaj też: Z problemem niepłodności mierzy się nawet co piąta para w Polsce

Mimo że zainteresowanie wśród mieszkańców przewyższa ofertę magistratu, urzędnicy nie planują w tym roku ponownego naboru. Wymagałoby to zwiększenia środków i ponownego przeprowadzenia konkursu dla klinik wykonujących zabiegi. A na to, według miasta, nie ma już czasu, procedura mogłaby potrwać nawet trzy miesiące.

Urzędnicy chcieliby zaproponować radnym rozszerzenie programu w kolejnych latach. - Myślę, że półtora miliona złotych w skali roku byłoby kwotą optymalną dla Krakowa. Takie rekomendacje ze strony urzędu się pojawią - zapewnił Cichy. Półtora miliona złotych pozwoliłoby na udział w programie około 300 par.

Program na pół gwizdka

Z pomocy może jednak chcieć skorzystać co najmniej dwa razy tyle par. Potwierdza to sam urząd w archiwalnym już komunikacie z marca 2021 roku. Dla populacji miasta, liczącej ponad 770 tysięcy mieszkańców, liczbę niepłodnych par szacuje się na ponad 30 tysięcy, a wielkość populacji wymagającej leczenia metodami in vitro wynosi około 600 par rocznie. Taka liczba znajdowała się w projekcie uchwały.

Jak uważa jego współautor, były przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec (PO), środki w wysokości trzech milionów złotych i tak miały się znaleźć. - Otrzymaliśmy zapewnienie od prezydenta Jacka Majchrowskiego, że program, po pewnych przesunięciach, będzie w tym roku dofinansowany do kwoty trzech milionów złotych. Tak się, niestety, nie stało - mówi radny.

Kumulacja par i skrócona rejestracja

Marta Górna ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian" uważa, że problemy z krakowskim in vitro są dwa. - Po pierwsze, tegoroczna edycja włączyła do programu tylko jedną trzecią z liczby par, która wynika z zapotrzebowania populacyjnego. Druga sprawa jest taka, że Kraków już od kilku lat mierzył się z wprowadzeniem tego programu i my mieliśmy od wielu pacjentów sygnały, że czekają na tę decyzję. Nastąpiła kumulacja: pary, które normalnie podjęłyby leczenie dwa lub trzy lata temu, stały w "blokach startowych", czekały na dofinansowanie - wyjaśnia Górna w rozmowie z tvn24.pl.

Czytaj też: Program prokreacyjny kontra in vitro. "Przejaw ideologizacji, zacietrzewienia, skrajnego podejścia do kwestii rodziny"

Dlaczego tej kumulacji nie było widać w liczbie zgłoszeń? Działaczka podejrzewa, że gdyby urzędnicy dali więcej czasu na zapisy, byłaby ona znacząco wyższa.

Wicedyrektor wydziału zdrowia Przemysław Cichy mówi: - Nie chcieliśmy już po tym tygodniu (kiedy można się było zgłaszać - red.) przyjmować kolejnych zgłoszeń, bo wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w stanie ich obsłużyć. Jest jednak lista rezerwowa. Jeżeli z jakichś przyczyn para zrezygnuje z udziału w programie lub nie wykorzysta pełnej kwoty pięciu tysięcy złotych, to kolejne osoby będą otrzymywały od nas zapytania, czy nie chciałyby skorzystać z możliwości dołączenia.

"Niektórzy biorą na ten cel pożyczki"

Wiele par przestało liczyć na samorządowy program dofinansowania. Jak mówi nam pani Daria (imię zmienione), która przez pięć lat starała się o zajście w ciążę przez zapłodnienie pozaustrojowe, gdy kobieta zbliża się do 35. roku życia, "nie ma już na co czekać". - Przez ostatnie lata radni nie potrafili tego programu uchwalić, powtarzano też, że to zadanie ministerstwa, państwa, a nie samorządu. Nie wierzyliśmy, że to się uda, podobnie nasi znajomi - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl.

Pani Daria i jej partner wydali na pięć transferów w dwóch procedurach in vitro łącznie 43 tysiące złotych. - Niektórzy biorą na ten cel pożyczki. Teraz jest pewnie jeszcze ciężej, bo ceny zabiegów stale rosną - podkreśla kobieta.

Kraków mógłby "pójść w ślady stolicy"

Jak potwierdza wicedyrektor Cichy, krakowski samorząd oferuje "dofinansowanie w kwocie do 5 tysięcy złotych dla jednej, zindywidualizowanej procedury zapłodnienia ustrojowego". To oznacza, że ewentualne kolejne próby muszą być finansowane z kieszeni osób biorących udział w programie.

Tymczasem, według danych Ministerstwa Zdrowia, średnia skuteczność metody in vitro (IVF i ICSI) w ramach Narodowego Programu Leczenia Niepłodności w latach 2013-2016 wynosiła 32 procent ciąż klinicznych w przeliczeniu na transfer zarodka.

Czytaj też: Apel do władz kraju w sprawie in vitro. "Możemy mówić o epidemii" niepłodności

Podobne programy leczenia niepłodności w kilku innych dużych miastach, jak na przykład Warszawa, Gdańsk, Łódź i Poznań, oferują każdej parze dopłatę do trzech prób. Zdaniem działaczki stowarzyszenia "Nasz Bocian" Kraków mógłby pójść w ślady stolicy. - Najważniejsze teraz jest to, żeby programem objęte zostało 600 par rocznie, co wynika z zapotrzebowania populacyjnego dla Krakowa. Później, w przyszłości, na pewno postulowalibyśmy możliwość skorzystania z trzykrotnej refundacji - mówi Marta Górna. Przyznaje, że wiązałoby się to ze znacznym wzrostem kosztów, szacuje że nawet do dziewięciu milionów złotych na rok.

Pani Daria zwraca uwagę, że w wielu przypadkach pierwsza próba leczenia metodami in vitro kończy się fiaskiem, na czym korzystają kliniki oferujące leczenie niepłodności. - Pierwszy transfer zarodków to bardziej rozeznanie przypadku, bo trzeba zobaczyć, jak organizm reaguje między innymi na leki i na podanie tego zarodka. Dla kliniki oznacza to, że kolejne transfery do końca pierwszej procedury będą najprawdopodobniej opłacane. To są tysiące złotych. A jak ktoś jest zdeterminowany, tak jak my byliśmy, i pierwsza procedura nie wyszła, to zapłaci też za kolejną. To jest pozyskiwanie klienta. Nie chodzi wyłącznie o jedno dofinansowanie, ale o zatrzymanie przy sobie pacjenta na dłużej - ocenia.

Przyszłość programu in vitro w Krakowie

Dofinansowanie zabiegów in vitro kończy się w Krakowie w 2022 roku. O tym, czy program zostanie rozszerzony - i w ogóle przedłużony - będą decydować radni. - Warszawa i Gdańsk ogłaszają sukcesy, kolejni mieszkańcy przybywają w tych miastach dzięki in vitro, a Kraków pozostaje w tyle. Myślę, że cały klub Koalicji Obywatelskiej poprze wprowadzenie tego programu na kolejne lata - deklaruje w rozmowie z tvn24.pl radny Jaśkowiec. I zaznacza, że będzie postulował, aby w kolejnych latach do programu było przyjmowanych 600 par rocznie.

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Rafał Komarewicz (Przyjazny Kraków) podkreśla, że program jest cenny, choć jego realizację w całości powinno na powrót przejąć państwo. - Państwo PiS nie wywiązuje się ze swojego obowiązku dbania o zdrowie obywateli. Fakt, że in vitro finansuje samorząd, jest stawaniem na głowie. Trzeba jasno podkreślić, że ta uznana metoda leczenia niepłodności nie zgadza się ideologicznie z programem partii rządzącej i tylko dlatego nie jest refundowana - przekonuje. Komarewicz zapowiada, że radni będą oczekiwać na ocenę pierwszej edycji programu. - Jeśli zainteresowanie mieszkańców faktycznie jest większe niż oferta, będziemy zastanawiać się nad tym, żeby zwiększyć liczbę przyjmowanych w kolejnych latach par - zapewnia przewodniczący.

PiS mówi o "moralnych wątpliwościach"

W 2021 roku uchwała dotycząca in vitro została przyjęta stosunkiem głosów 24 za i 18 przeciw. Na nie był między innymi cały klub Prawa i Sprawiedliwości.

- U nas w tej sprawie nigdy nie było dyscypliny klubowej, ponieważ dotyczy ona moralności. Ostatnio zagłosowaliśmy w całości przeciwko i myślę, że gdy temat znów zostanie poddany pod głosowanie, będzie tak samo. Rozumiem, że niektórym parom in vitro pomaga, doceniam to, jednak uważam, że są pewne moralne wątpliwości dotyczące tej metody. Jest to kwestia przekonań - powiedział w rozmowie z tvn24.pl radny Michał Drewnicki, rzecznik prasowy klubu PiS.

Niepłodność i refundacja in vitro w Polsce

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, niepłodność dotyka 10-12 procent populacji państw wysokorozwiniętych. W Polsce ten odsetek jest jeszcze wyższy, bo - według Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozwoju i Embriologii - to 20 procent, czyli około półtora miliona par.

Na pytanie o to, czy obecny rząd rozważa przywrócenie finansowania procedury in vitro, nie odpowiedziało dziennikarzom "Faktów" TVN ani Ministerstwo Zdrowia, ani premier Mateusz Morawiecki. Sprawy nie komentuje też Konstanty Radziwiłł, który w chwili odstąpienia od programu stał na czele resortu zdrowia. - Mówimy w tej chwili o programie finansowanym ze środków publicznych za setki milionów, na który nas nie stać - argumentował w 2015 roku decyzję Radziwiłł.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, zlecił we wtorek ministrowi obrony, służbom wywiadowczym i dyplomatom skontaktowanie się ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami i ustalenie, co dalej z pomocą z USA dla jego państwa. - Ludzie nie powinni zgadywać. Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog, na jasne stanowisko wobec siebie nawzajem - powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu wideo.

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Źródło:
PAP

Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę handlową – tak premier Justin Trudeau skomentował we wtorek wprowadzenie przez USA ceł na produkty importowane z Kanady. Ocenił to jako "głupie posunięcie" i poinformował, że Kanada odpowie własnymi taryfami na produkty z USA. Na tę zapowiedź zareagował w mediach społecznościowych Donald Trump.

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump przekazał osobom ze swego otoczenia, że zamierza ogłosić porozumienie z Ukrainą w sprawie minerałów podczas wystąpienia przed Kongresem - donosi agencja Reutera. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent przekazał z kolei, że umowa dotycząca minerałów "w tej chwili" nie jest przedmiotem dyskusji.

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Źródło:
Reuters

Słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy od "przypadkowego kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat" wywołały oburzenie w Londynie. Vance zapewnił we wtorek, że nie chodziło mu o Wielką Brytanię ani Francję.

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Źródło:
PAP

- Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć pokój - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Kijów jest w stanie "szybko podjąć działania, aby zakończyć wojnę". Wiceprezydent USA J.D. Vance po słowach Zełenskiego oznajmił, że "publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie".

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Instruktor karate z Arizony mógł w istotny sposób wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa dotyczącą dalszej gotowości do podpisania umowy z Ukrainą, pisze "Washington Post". Według gazety pewną rolę mógł odegrać internetowy wpis mężczyzny, w którym komentował piątkową kłótnię prezydenta USA i Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym.

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Mam wrażenie, że Donald Trump serdecznie nie znosi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i próbuje go ukarać, skłonić Ukrainę do tego, by zmienił się jej główny negocjator - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. Komentował w ten sposób decyzję amerykańskiego przywódcy o wstrzymaniu pomocy militarnej dla Ukrainy. Zdaniem generała Bogusława Packa ruch Trumpa może wywołać "bardzo niekorzystny przełom" dla Kijowa. 

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek, że agresja Rosji na Ukrainę zapoczątkowana w 2014 roku to był "dopiero początek siłowej próby zniszczenia ładu międzynarodowego opartego na prawie międzynarodowym". Podkreślał także rolę Polski w zapewnianiu bezpieczeństwa. - Od początku mojej prezydentury zależało mi, aby Polska była postrzegana nie tylko jako odbiorca, ale również dawca bezpieczeństwa - mówił przed Zgromadzeniem Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Źródło:
PAP

- To, co w tej chwili obserwujemy, to było opuszczenie Ukrainy, to jest opuszczenie sojusznika - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do wstrzymania przez USA pomocy wojskowej dla Ukrainy. - Kluczowe jest tu słowo "wstrzymanie". Teraz po prostu czas na bardzo szybkie negocjacje i bardzo szybką umowę - komentował z kolei Piotr Kaleta z PiS.

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Źródło:
TVN24

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 4 marca 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi dwa śledztwa dotyczące zgonów, do których doszło na terenie gminy Troszyn. Jednego dnia w piwnicy domu znaleziono ciała mężczyzny i kobiety. Wiadomo, że oboje pili wcześniej alkohol. W innym domu, kolejnego dnia, odkryto ciała dwóch mężczyzn: ojca i syna.

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cła Donalda Trumpa mogą przyczynić się do ponad czteroprocentowych spadków produktu krajowego brutto (PKB) w Kanadzie oraz Meksyku - podał szacunki EY Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Nowe stawki będą miały też negatywny wpływ na gospodarkę USA.

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Źródło:
tvn24.pl

Rosja, na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, wyraziła zgodę na pomoc administracji Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Iranem na temat programu nuklearnego Teheranu i jego wsparcia dla regionalnych zbrojnych ugrupowań terrorystycznych - podała we wtorek agencja Bloomberg. Członkowie administracji amerykańskiego prezydenta według agencji mieli omawiać tę kwestię w trakcie spotkania w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Źródło:
PAP

Donald Trump, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy, "zdradza" Ukrainę i "przypiera do muru Europę" - pisze francuski dziennik "Le Monde". Według hiszpańskiego "El Mundo" taka decyzja to "kara" dla Zełenskiego, którego Trump chętnie odsunąłby od władzy z powodów osobistych. Austriackie media oceniają natomiast, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina będzie w stanie odpierać rosyjskie ataki przez zaledwie kilka miesięcy.

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal we wtorek podziękował za wsparcie Ukrainy płynące z polskiej strony i oświadczył, że jego kraj oczekuje na 46. pakiet pomocy wojskowej, który jest obecnie przygotowywany przez Polskę. Na konferencji prasowej w Kijowie odpowiadał również na pytanie o ukraińskie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Liczymy na Polskę jako wielkiego przyjaciela i orędownika Ukrainy w naszych europejskich aspiracjach - powiedział Szmyhal.

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Źródło:
PAP

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ocenił we wtorek, że decyzja administracji prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskich dostaw pomocy wojskowej Ukrainie "jest elementem twardej negocjacji" i nie stawia amerykańskiego prezydenta tam, gdzie stoi Władimir Putin. - Prezydent Trump ma swoją poetykę w dyplomacji i kolejną odsłoną tej poetyki jest dzisiejsze wydarzenie - powiedział Nawrocki.

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Źródło:
PAP

Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe może stracić ponad 1200 dolarów rocznie z powodu nałożenia przez USA nowych ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny - wynika z analizy waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics (PIIE). Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa weszły w życie we wtorek czasu polskiego.

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to podpisze ustawę liberalizującą przepisy aborcyjne - tak powiedział on sam na spotkaniu z Radami Kobiet w Sejmie. Tyle że najpierw taką ustawę muszą przyjąć Sejm i Senat, a nawet w Koalicji 15 października nie ma w tej sprawie zgody. W sztabie Rafała Trzaskowskiego jest świadomość, że część kobiet, które głosowały na Koalicję 15 października, jest dziś zdemobilizowana.

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Źródło:
Fakty TVN

Na placu Dominikańskim we Wrocławiu doszło do zderzenia dwóch tramwajów. Sześcioro pasażerów jest lekko rannych. Wyznaczono objazdy.

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Źródło:
tvn24.pl

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Sołtys Kątów Rybackich zrezygnował z funkcji po tym, jak trafił do aresztu w związku z bójką na drodze. W sprawie zabrał głos między innymi Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. - Wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - powiedział krótko po zdarzeniu.

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Źródło:
TVN24

Prawna procedura ustalenia płci powinna następować poprzez sprostowanie aktu stanu cywilnego niewymagającego wszczynania procesu sądowego w tej sprawie. Nie ma także argumentów za udziałem w takiej sprawie rodziców osoby transpłciowej - wynika z wtorkowej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Źródło:
PAP

Warszawska giełda na minusie. Największe spadki odnotowano w sektorze bankowym, zyskują zaś producenci wyposażenia dla wojska. Wzrost zanotowała też rosyjska giełda. We wtorek weszły między innymi w życie nowe cła Donalda Trumpa, co wywołało silną reakcję na rynkach.

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Część wyspy Gran Canaria nawiedziły katastrofalne powodzie. W gminie Telde jeden z mieszkańców pomógł wydostać się kobiecie z auta, kiedy wokół szalała wezbrana woda. Dramatyczne chwile zostały uchwycone na nagraniu.

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

Źródło:
Reuters