- Nie jestem człowiekiem strachliwym, liczę się z każdą decyzją - powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, pytany jakiej decyzji spodziewa się w sprawie swoich słów o handlu zarodkami. Premier Donald Tusk zapowiedział, że stanowisko w tej sprawie zajmie w poniedziałek. - Na wtorek mam bardzo dokładny plan: wyśpię się - skomentował minister z tajemniczym uśmiechem.
Wsztystko zaczęło się od wywiadu, który Gowin udzielił "Czarno na białym" w TVN24: - Możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że na embrionach dokonuje się rozmaitych eksperymentów naukowych, z reguły prowadzących do uśmiercenia tych embrionów - stwierdził m.in. minister. Wypowiedź Gowina była reakcją na doniesienie do poznańskiej prokuratury, z którego wynika, że w prywatnej klinice okulistycznej w Poznaniu znaleziono pojemnik służący do przechowywania zarodków.
Wypowiedź tę relacjonowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Minister w wydanym we wtorek komunikacie ocenił, że jego słowa zostały zmanipulowane. We wotrek Donald Tusk mówił, że czeka na wyjaśnienia szefa resortu sprawiedliwości.
We wtorek planuje się wyspać
Minister sprawiedliwości podkreślił, że "premier powinien mieć zawsze prawo dobrać sobie taki skład rzadu, jaki uważa za stosowne". - Ja robię swoje. Uważam, że te 17 miesięcy, kiedy pełnię obowiązki ministra sprawiedliwości wykorzystałem dobrze dla Polski. Ilość zmian i reform wymiaru sprawiedliwości jest może mniej doceniana w Polsce, ale bardzo za granicą - powiedział polityk.
Powtórzył, że słowa, które jedna z gazet włożyła mu w usta są zmanipulowane. - Jednego zdania w ogóle nie wypowiedziałem, inne wypowiedziałem w kompletnie innym kontekście. Przygotowywane jest w tej chwili moje sprostowanie - dodał.
- Położe przed premierem oryginalny tekst mojej wypowiedzi, można się z nią zapoznać na stronie tvn24.pl i słowa, które rzekomo zdaniem jednej z gazet miałem wypowiedzieć. Sądzę, że pan premier łatwo tę manipulację dostrzeże - podkreślił Gowin.
Pytany jaki plan ma na najbliższy wtorek - już po decyzji premiera - minister odpowiedział jednak tajemniczo: - Na wtorek mam bardzo dokładny plan. Wyśpię się.
Nie szkodzi?
W czwartek w radiu RMF wiceszef PO Grzegorz Schetyna mówił o Gowinie: "nie mam takiego wrażenia, że on szkodzi Platformie. On szkodzi rządowi jako całości, bo jest takim enfant terrible - jak piszą gazety i to rzeczywiście jest dobre określenie". - To jest ważna rzecz, żeby relacje rządowe były bardzo otwarte i oparte na zaufaniu między premierem a ministrami. Tutaj, mam wrażenie, dosyć iskrzy i mają różne zdanie w różnych kwestiach i niestety dużo z tej różnicy jest na zewnątrz - dodawał. - Myślę, że i premier, i Grzegorz Schetyna dają niestety wiarę cytatom rzekomo przeze mnie wypowiadanym. Kiedy porównają to, co naprawdę powiedziałem, z tym co włożono mi w usta, to zmienią zdanie - zaznaczył Gowin, odnosząc się m.in. do słów Schetyny.
Premier poirytowany
We wtorek Tusk mówił, że Gowin złożył w tej sprawie wyjaśnienie całemu rządowi, bo sprawa była bulwersująca - "przynajmniej tak, jak ją zrelacjonowała gazeta". - Minister Gowin jednoznacznie stwierdził, że materiał w gazecie jest manipulacją jego słów, że ten materiał nie oddaje w żadnym wypadku jego przekonań i poglądów w tej kwestii - mówił wtedy szef rządu dodając, że Gowin zapowiedział, że "złoży w tej sprawie stosowne oświadczenie i że rozważa podjęcie kroków prawnych wobec gazety, która jego poglądy zmanipulowała". W środę Tusk przyznawał, że wypowiedzi Gowina to dla niego "pewien problem" i że jest "poirytowany" zamieszaniem wokół ministra.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP