Nie sądzę, żeby pan Obajtek unikał wezwania na komisję. Być może nieskutecznie zostało ono doręczone. Mogę powiedzieć, że go widzę wszędzie na Podkarpaciu. Prowadzi bardzo czynną, bardzo aktywną kampanię - powiedział były premier Mateusz Morawiecki. Wczoraj policja informowała, że kilkakrotnie podjęła próby doręczenia wezwania do stawienia się na komisji wizowej, ale nie zastano go pod różnymi adresami.
Rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło przekazała, że do policji zwróciła się prokuratura krajowa i regionalna, z prośbą o dostarczenie Danielowi Obajtkowi wezwania do stawienia się na komisji śledczej do spraw afery wizowej. Obajtek kandyduje do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca na podkarpackiej liście PiS.
- Kilkakrotnie podjęliśmy próby, ale nie doręczyliśmy wezwania, bo go nie zastaliśmy - poinformowała w piątek Cisło. Jak dodała, próby były podjęte "pod różnymi adresami w powiecie myślenickim".
Na 28 maja komisja śledcza do spraw afery wizowej zaplanowała przesłuchanie byłych prezesów Orlenu i Grupy Azoty: Daniela Obajtka oraz Tomasza Hinca. Dzień później na przesłuchanie przed tą komisją ma stawić się były premier Mateusz Morawiecki.
Zobacz też: Policjantom nie udało się dostarczyć Danielowi Obajtkowi wezwania. "Kilkakrotnie podjęliśmy próby"
Morawiecki: widzę, że często pojawia się na Podkarpaciu
W sobotę były premier Mateusz Morawiecki był pytany przez dziennikarzy w Łodzi, "gdzie jest Daniel Obajtek" i czy unika odebrania wezwania na komisję.
- Ja nie sądzę, żeby on unikał wezwania na komisję. Być może nieskutecznie zostało ono doręczone. (...) Mogę powiedzieć, że go widzę wszędzie na Podkarpaciu. Co chwilę wyskakują jakieś informacje, które docierają do mnie - a to z jednej gminy, z drugiej, z targowisk, ze spotkań z samorządowcami, ze spotkań z mieszkańcami. Pan Daniel Obajtek prowadzi bardzo czynną, bardzo aktywną kampanię - powiedział Morawiecki.
Według byłego premiera Obajtek "jest człowiekiem, który też tam na Podkarpaciu uczynił bardzo wiele dobrego". - To właśnie Orlen pod kierunkiem Daniela Obajtka doprowadził do odbudowy tego potencjału produkcyjnego, przemysłowego. I za to mieszkańcy Podkarpacia, przynajmniej tamtego regionu - Jedlicze, Krosno są mu wdzięczni, pamiętają to. Widzę, że on bardzo często się pojawia na Podkarpaciu w różnych miejscach - dodał były premier.
Wypowiada się dla mediów, ale policja go nie znalazła
W piątek rano Obajtek był porannym gościem w audycji "Słowo za słowo" w RDN Małopolska - rozgłośni diecezji tarnowskiej. Nie przyszedł jednak do studia, z prowadzącą rozmawiał przez telefon. Podczas rozmowy Obajtek zapytany, czy jest za granicą, zapewnił, że jest cały czas w Polsce i prowadzi kampanię wyborczą do europarlamentu. W środę z kolei był gościem Telewizji Obiektyw - regionalnej telewizji z siedzibą w Krośnie. Oba wywiady są "materiałami finansowanymi przez KW Prawo i Sprawiedliwość".
Czytaj też: Obajtek się odnalazł i zapewnia: nigdzie nie uciekam. W radiu go jednak osobiście nie było
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do spraw afery wizowej, na którą wezwany ma być Obajtek, podkreślał w czwartek w rozmowie z reporterem TVN24, że pismo skierowane do byłego prezesa koncernu "to nie jest zaproszenie, to jest wezwanie Daniela Obajtka z obowiązkiem stawiennictwa".
- Problem jest taki, że adres, który Daniel Obajtek podawał i podaje jako miejsce zamieszkania, nie jest jego miejscem zamieszkania. W tym domu mieszka ktoś inny, kto nie ma kontaktów z właścicielem, czyli Danielem Obajtkiem - przekazał Michał Szczerba.
- Policja na mój wniosek szuka Daniela Obajtka pod różnymi adresami w całym kraju i coraz bardziej potwierdza się ta hipoteza, że Daniel Obajtek po prostu w Polsce nie przebywa - stwierdził. Jego zdaniem "to dziwna sytuacja ukrywania się w czasie kampanii wyborczej, skoro jest się jedynką do Parlamentu Europejskiego".
Według Szczerby wezwanie na przesłuchanie próbuje wręczyć Obajtkowi również prokuratura.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24