Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, komentując program Polskiego Ładu, powiedział we wtorek w Radiu Wrocław, że uczniowie będą słuchać na lekcjach historii "o wszystkich wydarzeniach, które mają niezwykłe znaczenie dla losów państwa polskiego". - Wejście Polski do Unii Europejskiej, Traktat Lizboński, funkcjonowanie Polski w ramach Unii Europejskiej, ewolucja Unii Europejskiej z tworu praworządnego na twór niepraworządny – dodał.
W sobotę odbyła się konwencja Zjednoczonej Prawicy, na której zaprezentowano program Polskiego Ładu. Czytamy w nim, że "Polska ma szansę dołączyć do grona najbardziej rozwiniętych państw UE". "Reformy Polskiego Ładu lepiej przygotują nas do podjęcia i sprostania temu wyzwaniu i otworzą Polakom drogę do lepszych zarobków oraz wyższego poziomu życia" – napisano.
"Mamy problemy z jakimiś kompleksami na tle polskości"
W programie przewidziano również między innymi więcej lekcji historii w szkołach ponadpodstawowych oraz zajęcia z historii XX wieku. Plany te komentował we wtorek w Radiu Wrocław minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Zdaniem ministra "mamy problemy z jakimiś kompleksami na tle polskości". - Ja nie mówię o całym społeczeństwie, ale o wielu jego członkach. Wielu Polakach, którzy widzą gdzieś wielkość za granicą zachodnią, mówiąc, że wystarczy nam na przykład port lotniczy w Berlinie, po co nam w Polsce, zamiast patrzeć na to, co wielkiego jest w Polsce, co wielkiego jest w historii Polski. Nie tylko z punktu widzenia Polski samej, ale i całej Europy. Daliśmy wiele Europie jako Polacy, w wielu miejscach. Słaba jest wiedza na ten temat, wydaje się, że ona powinna być zdecydowanie większa po to, żebyśmy się czuli dumni z tego, że jesteśmy Polakami. Nie będziemy się czuć dumni, jeżeli nie będziemy znać własnej historii – powiedział.
- Każdy normalny kraj i każdy normalny naród chwali się swoimi przodkami i ich osiągnięciami i to musimy robić. Mamy ostatecznie skończyć z pedagogiką wstydu, a postawić wprost i ostatecznie na pedagogikę dumy, tak jak robi każdy normalny kraj w Europie i na świecie. Jesteśmy ewenementem pod tym względem, krajem, jednym z niewielu, który postawił na pedagogikę wstydu i to miało miejsce przez 20 lat pod dyktando jednej gazety z Czerskiej – mówił Czarnek.
Dwutorowa nauka historii
Jak wyjaśnił, pedagogika dumy polega na tym, że przede wszystkim pokazujemy to, co piękne w naszej historii, nie zapominając o tym, co brzydkie, ale nie możemy uwypuklać brzydkiego i pokazywać, że to jest tak naprawdę nasza cecha, cecha polskiego narodu.
Minister zapowiedział, że uczniowie ostatnich klas szkół ponadpodstawowych będą się uczyli historii całego XX wieku i początku XXI wieku, czego nie było w poprzednich latach. - Ale chcemy zrobić tak, jak zapowiedzieliśmy w Polskim Ładzie, czyli zrobić dwutorowo: historia Polski i historia powszechna w szkołach ponadpodstawowych ze zwiększoną liczbą godzin – powiedział Czarnek.
Na pytanie, o czym uczniowie będą uczyć się na lekcjach historii, odpowiedział, że "o wszystkich wydarzeniach, które mają niezwykłe znaczenie dla losów państwa polskiego". - Wejście Polski do Unii Europejskiej, Traktat Lizboński, funkcjonowanie Polski w ramach Unii Europejskiej, ewolucja Unii Europejskiej z tworu praworządnego na twór niepraworządny, bo dzisiaj jest tworem niepraworządnym, który nie przestrzega własnych ram prawnych. I to widzimy dokładnie - mówił. - Również o tym się będą uczyć uczniowie, bo muszą poznać sytuację, w której jesteśmy – dodał.
"To jest to, co odkrywamy w ostatnich 10 latach, a jest torpedowane"
Program, według Czarnka, ma również objąć temat żołnierzy wyklętych. - To jest to, co odkrywamy w ostatnich 10 latach, a jest torpedowane można powiedzieć w sposób bezwzględny i niezwykle brzydki przez świat lewicowo-liberalny. Cała walka Polskiego Państwa Podziemnego przez kolejne lata po II wojnie światowej. No i później ruch solidarnościowy, Komitet Obrony Robotników - mówił.
Na pytanie, czy uczniowie będą się uczyć również o Lechu Wałęsie, odpowiedział: - A dlaczego mieliby się nie uczyć o Lechu Wałęsie? Jest to absolutnie jedna z tych osób, które wpłynęła na losy Polski ogromnie.
- Nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości. O Lechu Wałęsie, o Komitecie Obrony Robotników, o Solidarności, o strajkach na Wybrzeżu, o Lubelskim Lipcu 80., bo od Lubelskiego Lipca się zaczęło, a ludzie o tym nie wiedzą. To są rzeczy, których nie ma dzisiaj na tyle mocno pokazanych na kartach historii, w podręcznikach historii. A to powinno się znaleźć, żebyśmy mogli czuć się dumni z naszych przodków – zaznaczył.
Źródło: Radio Wrocław, PAP