Dorn zapewnia, że nie planował zatopić Leppera

Ludwik Dorn przed komisją ds. nacisków
Ludwik Dorn przed komisją ds. nacisków
Źródło: TVN24, PAP

Ludwik Dorn zaprzeczył przed komisją śledczą ds. nacisków, że przed finałem akcji CBA w sprawie afery gruntowej zaplanował dodatkowy dzień obrad Sejmu po to, by móc szybko uchylić immunitet ówczesnemu wicepremierowi i ministrowi rolnictwa Andrzejowi Lepperowi.

Dorn - wtedy marszałek Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, dzić polityk niewielkiego ugrupowania Polska Plus - w czasie przesłuchania przed komisją śledczą ds. nacisków wyjaśniał, że powodem wyznaczenia przez niego dodatkowego dnia obrad Sejmu na 10 lipca 2007 roku była potrzeba pilnego uchwalenia ustaw o finansach publicznych. - To była główna i jedyna przyczyna - zapewnił. Dodał, że potrzebę przedłużenia obrad zgłaszał mu "przedstawiciel rządu".

Akcja CBA

Do finału głośnej sprawy - tzw. afery gruntowej - doszło 6 lipca 2007 r. CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn, powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów na Mazurach z rolnych na budowlane.

CBA spodziewało się, że łapówka miała trafić do rąk ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Na skutek - jak wówczas mówiono - przecieku, tak się nie stało i akcja została przerwana. Mężczyzn - Piotra Rybę i Andrzeja K. - skazano w procesie o płatną protekcję,

Wicepremier Andrzej Lepper został zdymisjonowany - ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał, że jest on w kręgu podejrzeń, a koalicja PiS z Samoobroną i Liga Polskich Rodzin rozpadła się. Konsekwencją tych wydarzeń były przedterminowe wybory jesienią 2009 roku.

Nic o hakach

Ludwik Dorn odpowiadając na pytania posłów z komisji śledczej powiedział m.in., że premier Jarosław Kaczyński i prezydent Lech Kaczyński "byli zainteresowani" śledztwem ws. mafii paliwowej, jednak "nie wnikali w szczegóły".

- To było zainteresowanie typu: "to jest ważne śledztwo i proszę dokładać wszelkich starań, aby było one konkluzywne" - podkreślił.

Pytany, czy może potwierdzić zarzuty b. wicepremiera Romana Giertycha wobec PiS, że ugrupowanie dopuszczało się zbierania niewygodnych materiałów na polityków ówczesnej opozycji, odpowiedział: - Nic nie uprawnia mnie do stwierdzenia, że jakikolwiek element tych zarzutów, czy one w całości, są prawdziwe.

Marcinkiewicz przed komisję

Poseł PO Robert Węgrzyn zapowiedział, że na kolejnym posiedzeniu złoży wniosek o przesłuchanie byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Z kolei Arkadiusz Mularczyk i Marzena Wróbel (PiS) będą wnioskowali, aby przed komisją stawiła się Aneta Krawczyk. To ujawnione przez nią informacje o tzw. seksaferze w Samoobronie doprowadziły do niedawnego skazania dwóch prominentnych polityków tej partii - Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego.

Szef komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO) przeprosił w czwartek - zgodnie z sugestią komisji etyki i spraw poselskich - posła Krzysztofa Matyjaszczyka (Lewica) za wypowiedź, w której zarzucił mu chorobę psychiczną.

Matyjaszczyk podkreślił, że w pełni będą go satysfakcjonować przeprosiny na antenie telewizji, w której Czuma go obraził. Szef komisji przystał na takie rozwiązanie.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: