"Wyobraźcie sobie, w jak trudnej sytuacji byłaby dzisiaj Polska, gdyby Polacy nie odsunęli tej (coraz wyraźniej) prorosyjskiej i antyeuropejskiej ekipy od władzy" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.
Szef polskiego rządu opublikował wpis w sobotę po południu na platformie X. "Wyobraźcie sobie, w jak trudnej sytuacji byłaby dzisiaj Polska, gdyby Polacy nie odsunęli tej (coraz wyraźniej) prorosyjskiej i antyeuropejskiej ekipy od władzy. Ich zachowanie w ostatnich dniach nie pozostawia już żadnych złudzeń" - napisał.
Tusk: Europa potrzebuje własnego planu
Wcześniej, przed południem, Tusk napisał, że "Europa pilnie potrzebuje swojego własnego planu działania w kwestii Ukrainy i naszego bezpieczeństwa, albo inaczej inni światowi gracze będą decydować o naszej przyszłości". "Niekoniecznie w zgodzie z naszymi interesami" - dodał w serwisie X.
"Ten plan musi zostać opracowany w tym momencie. Nie ma czasu do stracenia" - ocenił premier.
Kaczyński: Tusk sygnalizuje, że woli być liderem antyamerykańskiej europejskiej rebelii
W sobotę po południu wpis opublikował prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Polska, pełniąc prezydencję w UE, stoi przed wyborem: albo będzie liderem budowy europejskiego porozumienia z administracją Donalda Trumpa, albo będzie inspirować siły antyamerykańskie w Europie" - napisał.
"Tusk sygnalizuje, że woli być liderem antyamerykańskiej europejskiej rebelii. Tworzy to dla Polski groźną sytuację, gdyż sojusz z USA jest fundamentalnym elementem naszego bezpieczeństwa. W istocie osłabia także pozycję Ukrainy w niezwykle trudnym dla niej momencie" - ocenił.
Kolejne wpisy Tuska
W piątek Tusk ocenił we wpisie na platformie X, że "jawne, czasem wręcz entuzjastyczne wspieranie przez niektórych polskich polityków prorosyjskich tendencji w Europie i na świecie uderza wprost w polską rację stanu i nasze bezpieczeństwo".
Dzień wcześniej przekonywał, że "sytuacja międzynarodowa jest na tyle poważna, że nie możemy sobie pozwolić na kłótnie w kraju w sprawie naszego bezpieczeństwa". "Wzywam wszystkie siły polityczne i liderów do zawieszenia sporów na temat wojny i pokoju w Ukrainie i jedności wobec zagrożeń ze Wschodu. Polska, Europa i cały Zachód potrzebują dziś pełnej współpracy i solidarności" - napisał wówczas Tusk.
Rozmowa Trumpa z Putinem i wystąpienie Hegsetha w Brukseli
W środę doszło do telefonicznej rozmowy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. Trump po tej rozmowie przyznał, że zgodzili się na to, iż należy powstrzymać śmierć żołnierzy rosyjskich i ukraińskich w wojnie na Ukrainie. Uzgodnili też natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji pokojowych. Prezydent USA zamierza również spotkać się z Putinem, najprawdopodobniej podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej.
W środę podczas spotkania ministrów obrony w brukselskiej Kwaterze Głównej NATO uczestniczył nowy sekretarz obrony USA Pete Hegseth. Jak sam powiedział - przedstawił podejście prezydenta Trumpa do m.in. wojny w Ukrainie. Według tego stanowiska dołączenie Ukrainy do struktur NATO to cel "nierealistyczny". Podobnie mówił o jej powrocie do granic sprzed 2014 roku.
Podkreślił też, że ewentualna misja pokojowa w Ukrainie składać się musi z sił europejskich i pozaeuropejskich nieobjętych artykułem piątym Traktatu Północnoatlantyckiego, stanowiącym, że atak na jednego członka NATO traktowany jest jak atak na cały sojusz. Wykluczył udział amerykańskich wojsk w tej misji. Mówił także o potrzebie wzrostu wydatków na obronność przez członków NATO do postulowanego przez Donalda Trumpa poziomu 5 procent w relacji do PKB.
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa
Od piątku w Niemczech trwa 61. edycja Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w której uczestniczy ponad 60 szefów państw i rządów oraz ponad 100 ministrów. Pierwszego dnia wydarzenia Zełenski ocenił, że Stany Zjednoczone nigdy nie widziały Ukrainy jako państwa członkowskiego NATO. - Nie słyszałem ze strony amerykańskiego prezydenta, że tam będziemy - powiedział ukraiński przywódca.
Prezydent Ukrainy wyraził też przekonanie, że rozmowy Trumpa z Putinem stanowią ryzyko dla całego świata. Oświadczył, że nie planuje rozmów o zakończeniu wojny w swym kraju z żadnymi Rosjanami oprócz Putina.
Natomiast wiceprezydent USA J.D. Vance swoje piątkowe wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. "Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości" - powiedział.
Jego wypowiedź spotkała się z ostrą ripostą ze strony niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa. Zarzucił on Vance’owi, że zakwestionował demokrację w Europie i porównał sytuację w części kontynentu do sytuacji w autorytarnych reżimach. - To jest nie do zaakceptowania - powiedział Pistorius, na co uczestnicy konferencji zareagowali długimi oklaskami.
Ursula von der Leyen w Monachium
W piątek o potrzebie wzrostu wydatków obronnych w państwach Unii Europejskiej mówiła także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Wiele osób w kręgach bezpieczeństwa w Europie było zdezorientowanych, a niektórzy nawet zaniepokojeni komentarzami wygłoszonymi na początku tego tygodnia przez wysokich rangą urzędników USA. Ale musimy być tutaj szczerzy, i musimy unikać oburzenia i krzyku. Jeśli wsłuchamy się w istotę tych uwag, to nie tylko zrozumiemy, skąd pochodzą, ale uznamy, że są pewne uwagi, co do których możemy się zgodzić - mówiła przewodnicząca KE w wystąpieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
- Europa musi wnieść więcej do dyskusji i aby to osiągnąć, musimy poszukać wzrostu w europejskich wydatkach na obronę. Dlatego mogę ogłosić, że zaproponuję uruchomienie klauzuli ucieczki dla inwestycji obronnych. Pozwoli to państwom członkowskim na znaczne zwiększenie wydatków na obronę - oznajmiła szefowa KE.
Klauzula pozwala na poluzowanie zasad nakazujących państwom członkowskim utrzymywać deficyt budżetowy na poziomie poniżej 3 proc. PKB. Uruchomiona została m.in. w trakcie pandemii COVID-19. O takie odstępstwo zabiegała Polska.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP