Kandydat opozycji na premiera, szef PO Donald Tusk przyleciał do Brukseli na serię spotkań w instytucjach unijnych. Na wspólnej konferencji z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen tłumaczył, że "musiał podjąć inicjatywę, zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć powyborczych, ponieważ trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które Polsce się należą". Tusk w Brukseli rozmawiał także z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą. "Możesz liczyć na Parlament Europejski we wspólnej pracy na rzecz silnej Polski i silnej Europy" - napisała na Twitterze Metsola po spotkaniu z liderem Koalicji Obywatelskiej.
Donald Tusk poleciał do Brukseli rejsowym samolotem, który wystartował przed godziną 8 z Lotniska Chopina w Warszawie, a wylądował po godzinie 9.45 w Brukseli.
Tusk: bardzo dobrze, że mogę rozpocząć nowy rozdział
Po godzinie 14 spotkał się z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą. - Jak może sobie pani wyobrażać, jest to znacząca chwila dla Polski. Nasze wybory to potwierdzenie według niektórych naszego członkostwa w Unii Europejskiej. To jest chyba jedna z najważniejszych chwil w moim życiu, tego jestem pewien. Bardzo dobrze, że mogę rozpocząć ten nowy rozdział - powiedział.
Podziękował przy tym Metsoli za wsparcie ze strony Parlamentu Europejskiego.
Metsola w odpowiedzi zaznaczyła, że w PE "bardzo szanują pracę", którą Tusk "wykonał w kraju". - Przed nami jest oczywiście długa droga, ale mam nadzieję, że będziemy wspólnie pracować. W przyszłym roku świętujemy 20. rocznicę członkostwa w Unii Europejskiej. Jestem bardzo jestem zadowolona z faktu, że pan tutaj jest i dziękuję za pańskie przybycie - powiedziała.
Metsola opublikowała wpis na Twitterze, w którym zamieściła zdjęcie z Donaldem Tuskiem. "Bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać po wyborach w Polsce. Możesz liczyć na Parlament Europejski we wspólnej pracy na rzecz silnej Polski i silnej Europy" - napisała przewodnicząca europarlamentu.
Tusk: celem jest odbudować pozycję mojego kraju w Europie
Wcześniej, po godzinie 11, Tusk wystąpił na wspólnej konferencji z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. - Prawie dziesięć lat temu, w moim pierwszym przemówieniu jako przewodniczący Rady Europejskiej, powiedziałem, że przybyłem do Brukseli z mocnym poczuciem celu - wspomniał. - Myślę, że te słowa mogę powtórzyć dzisiaj. Celem dzisiaj jest odbudować pozycję mojego kraju w Europie, wzmocnić całość Unii Europejskiej - podkreślił.
- Wyniki wyborów w Polsce i niesamowita frekwencja, także wśród najmłodszych wyborców, pokazały jasno, chyba całej Europie, że demokracja, praworządność, wolność wypowiedzi, jedność europejska w dalszym ciągu są nadal ważne dla naszych obywateli. Jestem ogromnie dumny z moich rodaków. Udowodnili, że antydemokratyczne, antyeuropejskie nastroje nie muszą być trendem, że to były, mam nadzieję, po prostu przejściowe zaburzenia - mówił Tusk.
Przyznał także, że jest "bardzo dumny z bycia Polakiem, bycia Europejczykiem". - Wszyscy udowodniliśmy sobie, ale również światu, że jeśli się wierzy w zmianę, jeśli podejmie się ten wysiłek, to się opłaci i tak rzeczywiście się stało. Droga Ursulo, Polacy czekali na tę chwilę bardzo długo, bardzo długie osiem lat - zakończył.
Tusk: trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które Polsce się należą
Mówiący po angielsku Tusk zwrócił się następnie do von der Leyen z powiadomieniem, że zwróci się teraz do odbiorców po polsku. - Jestem dzisiaj tutaj, w siedzibie Komisji Europejskiej, żeby przyspieszyć proces powrotu do pełnej obecności Polski w Unii Europejskiej. Wracamy na tę drogę z pełnym przekonaniem, że taka jest wola polskich wyborców - powiedział.
- Jestem tutaj wciąż jako lider opozycji, nie jako premier, ale czas płynie i to nieubłaganie. Musiałem podjąć tę inicjatywę, zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć powyborczych, ponieważ trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które Polsce się należą, które wynikają zarówno z tradycyjnych funduszy europejskich, jak i z funduszy odbudowy, tak zwanego KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.) - zwracał uwagę.
- Dzięki uprzejmości pani przewodniczącej Komisji von der Leyen możemy rozmawiać także o tych kwestiach, chociaż oczywiście spotkanie będzie miało charakter nieformalny - zaznaczył.
Von der Leyen: będziemy mówić o wszystkich wartościach, które leżą u serca Unii Europejskiej
Von der Leyen podała, że z Tuskiem będzie "dyskutować dzisiaj o ważnych kwestiach, w których głos Polski ma kluczowe znaczenie". - Wojna tocząca się przy granicach Unii i wsparcie dla Ukrainy będzie jednym z tych tematów. Polacy to dumni Europejczycy. Pokazali już olbrzymią solidarność i podjęli odpowiedzialność w wielu wymiarach. Będziemy również mówić o przyszłości naszej europejskiej architektury bezpieczeństwa. Nasze dyskusje będą również toczyły się w zakresie modernizacji naszych gospodarek, jak również ich przyszłej konkurencyjności - opisała.
- Chcemy, aby nasze europejskie firmy utrzymały swoją wiodącą rolę w czystych technologiach i w każdym innym nowoczesnym sektorze gospodarki. Potrzebujemy wzrostu, potrzebujemy nowych miejsc pracy tutaj w Europie. Chcemy, aby możliwie najbardziej służyć naszym obywatelom. Będziemy mówić o demokracji, o Europie, o tych wszystkich wartościach, które leżą u serca Unii Europejskiej - mówiła dalej.
Szefowa KE - wcześniej na platformie X (dawniej Twitter) - napisała, że miło jej powitać Tuska w Brukseli. "Rekordowa frekwencja w wyborach pokazała po raz kolejny, jak mocno Polacy są przywiązani do demokracji" - przyznała.
Tusk: Europa jest głodna poważnej rozmowy i uczciwych relacji z Polską
Tusk po konferencji rozmawiał z dziennikarzami, którzy pytali go, co usłyszał od szefowej Komisji Europejskiej. - Europa jest głodna poważnej rozmowy i uczciwych relacji z Polską, stąd to nietypowe spotkanie. Ja sobie zdaję sprawę, że ja tu jestem nieformalnym gościem. Wiadomo, że musimy czekać na zakończenie procesu przekazywania władzy - uprzedził.
Podkreślił, że "z całą pewnością możemy liczyć, tak jak rząd, który odchodzi, mógł liczyć, na bardzo daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich".
- Państwo, którzy pracujecie na co dzień w Brukseli, pamiętacie jak często pojawiały się sugestie czy prośby ze strony Brukseli, żeby rząd PiS-u dał chociaż pretekst, żeby umożliwić rozpoczęcie wypłacania tych pieniędzy - zauważył. - Ja miałem też swoją wiedzę bezpośrednio od premierów, prezydentów. Wszyscy bez wyjątku raczej trzymali kciuki za to, żeby Polska dostała jak najszybciej te pieniądze. To jest w ogóle taka filozofia europejska, żeby sobie nawzajem pomagać, a nie żeby sobie nawzajem szkodzić - zapewniał.
Lider PO zapewnił, że "Polska na pewno będzie dalej mogła liczyć na maksymalną gotowość, elastyczność". Wspomniał tu o potrzebnych do wypełnienia kamieni milowych.
- Nowy rząd musi wykazać bardzo szybko, że jest zdolny do przywracania praworządności w Polsce, zarówno na drodze legislacyjnej, gdzie będziemy potrzebowali współpracy prezydenta, jak i praktyki codziennej.
Tusk dodał, że Komisja Europejska "weźmie pod uwagę możliwie szybkie decyzje wykonawcze, żeby Polska nie straciła ani jednego euro". - My musimy nie tylko te pieniądze uzyskać, one nam się po prostu należą w Polsce, ale musimy je także skutecznie i mądrze wydać do końca 2026 roku. To zadanie jest rzeczywiście bardzo wymagające przez to, że tyle czasu straciliśmy - zauważył.
Mówiąc o Ukrainie, Tusk przekazał, że usłyszał od szefowej KE "gotowość pełnej współpracy w kwestiach ukraińskich". - Komisja jest absolutnie świadoma ciężarów i wysiłków, jakie Polska i Polacy ponoszą w związku z wojną i uchodźcami, nie tylko z Ukrainy - opisał. - Będziemy mogli liczyć na znaczną pomoc przy wzmacnianiu ochrony naszej granicy wschodniej, przede wszystkim z Białorusią. Mówię też o praktycznych i finansowych konsekwencjach tej współpracy - dodał szef PO.
- Europa jest zainteresowana zarówno tym, żeby granica była szczelna i bardzo skutecznie kontrolowana, jak i przywróceniem humanitarnych zasad działania. Zawsze powtarzałem, że jest to możliwe, że można traktować ludzi tak, jak należy ludzi traktować: po ludzku, humanitarnie, a równocześnie, żeby granica była szczelna - zaznaczył. - Znajdziemy dobry sposób, wspólnie z Europą, żeby granica była dobrze strzeżona, żeby nielegalnie imigranci nie przechodzili - dodał Tusk.
- Ochrona wschodniej granicy Polski przed także nielegalnymi migrantami leży w interesie całej Unii Europejskiej. Wszyscy chcieliby, żebyśmy skutecznie chronili tę granicę, bo jest nie tylko nasza, ale także całej Unii Europejskiej. I to jest dla mnie najważniejsze - podsumował polityk PO.
Tusk w wypowiedzi dla dziennikarzy podkreślał, ze "rewolucje ustrojowe nie są Unii potrzebne". - Niezależnie od stanowiska francuskiego czy niemieckiego - dodał. - W interesie obywateli Europy i państw członkowskich jest to, żeby Europa, taka jaka jest, funkcjonowała sprawnie i żeby była możliwie zjednoczona - mówił.
W czwartek kandydat opozycji na premiera polskiego rządu weźmie udział w spotkaniu przywódców europejskich partii centroprawicowych.
We wtorek Reuters napisał, że Tusk spotka się w tym tygodniu w Brukseli z najwyższymi urzędnikami unijnymi, by naprawić relacje z Unią Europejską i odblokować zamrożone fundusze dla Polski. Stawką jest dostęp Polski do Krajowego Planu Odbudowy, z którego Warszawa może otrzymać 35,4 mld euro w grantach i pożyczkach oraz do wartych 76,5 mld euro funduszy spójności - przypomniał Reuters.
Rzecznik PO: Donald Tusk ma plan
Rzecznik PO Jan Grabiec zwracał w TVN24 uwagę, że "trzeba zadbać od to, aby te pieniądze pojawiły się jak najszybciej". - Nie czekać miesiąca, dwóch, pięciu, czy ośmiu na to, aż skończy się proces legislacyjny i uda się przeforsować wszystkie zmiany, wprowadzić je w życie, ale zapewnić szybką ścieżkę dotarcia do funduszy unijnych - zaznaczył. - Wiem, że Donald Tusk ma plan w tej sprawie - dodał.
Wskazał, że kluczowym spotkaniem podczas tej wizyty będzie rozmowa Tuska z szefową KE Ursulą von der Leyen. - To od Komisji Europejskiej zależy kształt KPO, zależą kamienie milowe, ocena tego, co się dzieje w Polsce. Nie zamierzamy naruszać ani polskiej konstytucji, ani traktatów unijnych, to wielokrotnie deklarowaliśmy, ale nie wystarczy w tym zakresie nasza dobra wola, bo wiemy, że zadziało się bardzo wiele złego w ostatnich latach, to trzeba odkręcać - powiedział rzecznik PO.
Jak zastrzegł Grabiec, lider PO ciągle nie jest jeszcze wskazany przez prezydenta jako przyszły premier, ale "zamierzamy ten czas wykorzystać". - Stąd ta wizyta, stąd te zaplanowane spotkania - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: EBS