Stworzą replikę bramy pamięci Żwirki i Wigury z 1935 roku. Użyją oryginalnych desek

Jako pierwsza trafiła do muzeum deska z napisem "wieczności"
Dęblin. W Muzeum Sił Powietrznych powstanie replika bramy pamięci Żwirki i Wigury. Najpierw zostaną odrestaurowane oryginalne deski z 1935 roku (materiał z 10.05.2022)
Źródło: archiwum Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

W 1935 roku, w miejscu katastrofy lotniczej, w której zginęli Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura wzniesiono drewnianą bramę pamięci z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności". Deski zostały schowane przed oddziałami niemieckimi, które w 1940 roku wkroczyły na Zaolzie i przetrwały do naszych czasów. Trafiły niedawno do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie (Lubelskie), gdzie zostaną odrestaurowane i użyte do stworzenia repliki bramy.

Pilot Franciszek Żwirko i konstruktor Stanisław Wigura tworzyli przed II wojną światową najsłynniejszy polski duet lotniczy. Ich największym sukcesem było zdobycie pierwszego miejsca w III Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych Challenge w Berlinie w 1932 roku. Czyli w najważniejszej w tamtych czasach imprezie tego typu na świecie, w której faworytami byli Niemcy. Zwycięstwo miało nie tylko wymiar sportowy ale też rozsławiło polską myśl technologiczną, bo lotnicy użyli polskiego samolotu RWD-6.

28 sierpnia, czyli dzień, w którym na lotnisku w Berlinie na cześć Żwirki i Wigury rozgrzmiał Mazurek Dąbrowskiego jest dziś Świętem Lotnictwa Polskiego.

Deski zostaną odrestaurowane
Deski zostaną odrestaurowane
Źródło: archiwum Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

W miejscu katastrofy powstała drewniana brama pamięci

Niedługo po zwycięstwie, bo 11 września 1932 roku, lotnicy zginęli w katastrofie pod Cierlickiem Górnym koło Cieszyna, na terenie dzisiejszych Czech. Lecieli akurat do Pragi na meeting lotniczy i zaskoczyła ich gwałtowna burza.

Czytaj też: Tworzyły najdłuższą przeprawę w Niemczech, a potem w Polsce. Teraz są elementem innego mostu

W 1935 roku w miejscu katastrofy wzniesiona została drewniana brama pamięci z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności".

Niemcy zniszczyli mauzoleum i dzwon. Deski przetrwały

W 1940 roku, po zajęciu Zaolzia przez oddziały niemieckie, cały teren został zniszczony. Chodziło o to żeby zatrzeć pamięć o lotnikach, którzy wygrywając Challenge 1932 pokonali przede wszystkim załogi niemieckie.

Brama została wzniesiona w 1935 roku w miejscu katastrofy
Brama została wzniesiona w 1935 roku w miejscu katastrofy
Źródło: archiwum Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Złamane zostały - będące świadkami tragedii - świerki. Zniszczono też dzwon, mauzoleum oraz wszystko to, co tworzyło lotnicze cmentarzysko w Cierlicku.

Udało się jednak ocalić deski z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności", które ukrył Józef Stebel, polski bibliotekarz z Cierlicka.

- Przez wiele lat były owinięte w papier jako cześć biblioteki w domu prywatnym. Po śmierci właściciela księgozbioru, zostały szczęśliwie odnalezione przez wdowę i przekazane do - funkcjonującego od 1992 roku - Domu Polskiego Żwirki i Wigury na Kościelcu w Cierlicku - mówi Paweł Pawłowski, dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.

Na terenie muzeum zostanie ustawiona replika bramy

Muzeum niedawno pozyskało deski. Zabiegało o nie od lat.

Oddziały niemieckie zniszczyły w 1940 roku mauzoleum. Deski z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności” udało się ukryć
Oddziały niemieckie zniszczyły w 1940 roku mauzoleum. Deski z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności” udało się ukryć
Źródło: archiwum Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

- Prowadziliśmy starania między innymi razem ze zmarłym w ubiegłym roku Tadeuszem Smugałą, prezesem miejscowego koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Cierlicku-Kościelcu i opiekunem Żwirkowiska (tak nazywane jest miejsce katastrofy - przyp. red.), który powierzył muzeum jedną z desek - ze słowem "wieczności". W marcu 2020 roku przywiózł ją do nas Filip Idzikowski, animator kultury z Warszawy. A teraz - dzięki działaniom dyrektora departamentu edukacji, kultury i dziedzictwa ministerstwa obrony narodowej doktora habilitowanego Pawła Huta - trafiły do nas pozostałe z nich - relacjonuje dyrektor muzeum.

Deski mają przejść konserwację i stać się częścią repliki bramy pamięci, która zostanie ustawiona na terenie muzeum.

Deski można będzie zobaczyć podczas Europejskiej Nocy Muzeów

- W pierwszej kolejności ocenimy stan przekazanych desek, następnie wybierzemy metodę konserwacji i dopiero zlecimy prace. Ten proces z pewnością będzie długotrwały i może potrwać kilka czy kilkanaście miesięcy. Na tym etapie trudno to określić - zaznacza Pawłowski.

Jako pierwsza trafiła do muzeum deska z napisem "wieczności"
Jako pierwsza trafiła do muzeum deska z napisem "wieczności"
Źródło: archiwum Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Dodaje, że oszacowanie kosztów renowacji będzie możliwe w momencie otrzymania analizy stanu desek. - To jest ważny element naszej muzealnej misji, więc te pieniądze z pewnością się znajdą - zapewnia dyrektor.

Na razie deski można będzie oglądać na wystawie czasowej "Żwirki i Wigury start do wieczności", której wernisaż odbędzie się w sobotę (14 maja) podczas Europejskiej Nocy Muzeów.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: