"Im stosowniej się zachowamy, tym łatwiej przejdziemy przez ten egzamin. Bo to jest egzamin dla świata"

"Debata Faktów: koronawirus"
"To jest egzamin dla nas, dla Polaków, dla Europejczyków, dla świata"
Źródło: TVN24

Nadchodzący tydzień powie nam bardzo dużo o tym, w którym kierunku będzie zmierzała sytuacja w Polsce - powiedział w programie "Debata Faktów: koronawirus" prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych profesor Robert Flisiak. Doktor Aneta Afelt z Uniwersytetu Warszawskiego oceniła, że "im stosowniej się zachowamy - stosując się do zarządzeń, dbając o siebie wzajemnie - tym łatwiej przejdziemy przez ten egzamin". - Bo to jest egzamin dla nas, dla Polaków, dla Europejczyków, dla świata - podkreśliła.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę 15 marca wieczorem o kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. W sumie w naszym kraju potwierdzono ich 125. Trzy z zainfekowanych osób zmarły. Przypadki odnotowano niemal we wszystkich województwach.

"To nie jest pewność"

O wielu aspektach związanych z epidemią rozmawiali w niedzielę goście programu "Debata Faktów: koronawirus" w TVN24.

ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ Z CAŁEGO PROGRAMU >>>

Profesor Krzysztof Simon, konsultant wojewódzki do spraw chorób zakaźnych na Dolnym Śląsku, na pytanie, czy może zabraknąć rąk do pracy wśród lekarzy w szpitalach, przyznał: - Jeśli doszłoby, nie daj Boże, do takiej katastrofy, jak we Włoszech, to naturalnie tak.

Według najnowszych, niedzielnych danych z Włoch, o 368 - z 1441 do 1809 - wzrosła w ciągu doby liczba zmarłych zakażonych koronawirusem. W całym kraju zakażonych jest ponad 20 tys. osób. Od soboty liczba ta wzrosła o 2853. Liczba wyleczonych od początku kryzysu wynosi 2335, to wzrost o 369 w ciągu jednego dnia - poinformował szef Obrony Cywilnej, rządowy komisarz Angelo Borrelli na codziennej konferencji prasowej.

Zdaniem profesora Simona, "nie mamy takiej liczby anestezjologów i pielęgniarek, żeby to obsługiwali", gdyby polskie liczby osiągnęły obecny włoski poziom. - Włosi już nie przyjmują do podłączenia do respiratorów ludzi po 80. roku życia, co jest moralną i etyczną tragedią - dodał.

Profesor Krzysztof Simon o sytuacji związanej z koronawirusem
Źródło: TVN24

"Nadchodzący tydzień powie nam bardzo dużo"

Zdaniem prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych profesora Roberta Flisiaka, "ten nadchodzący tydzień powie nam bardzo dużo o tym, w którym kierunku będzie zmierzała sytuacja w Polsce i jak będzie się rozwijała". - Czy bliżej będziemy scenariusza niemieckiego, czy włoskiego - wyjaśnił.

Jego zdaniem liczba zakażonych, która zostanie potwierdzona do końca kolejnego tygodnia, powie nam, "czy nasza epidemia faktycznie toczy się wolniej, czy też zaczyna galopować".

"Nadchodzący tydzień powie nam bardzo dużo"
Źródło: TVN24

"To jest egzamin"

Doktor Aneta Afelt z Centrum Technologii Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego zauważyła, że działania, na które zdecydował się polski rząd mają spowodować, "żebyśmy nie blokowali (...) dostępu do koniecznej opieki medycznej", na przykład "w sytuacji kryzysu zawałowego czy (dla) osób, które potrzebują bardzo troskliwej opieki, na przykład chorych na raka". - I żebyśmy mogli udzielić pomocy wszystkim tym, którzy niezbędnie jej potrzebują w warunkach kiepskiego przejścia koronawirusa – wyjaśniała.

Zastrzegła, że nie chce prognozować, kiedy sytuacja w Polce się unormuje. - Ale nie łudźmy się tym, że za dwa tygodnie będzie po sprawie. Jeżeli uporamy się z okolicznościami w ciągu najbliższego miesiąca, optymistycznie do dwóch, to będą dobre warunki – oceniła Afelt.

Zwróciła uwagę na "odpowiedzialność społeczną". - Im stosowniej się zachowamy - stosując się do zarządzeń, dbając o siebie wzajemnie - tym łatwiej przejdziemy przez ten egzamin. Bo to jest egzamin dla nas, dla Polaków, dla Europejczyków, dla świata - oceniła.

"To, co się dzieje, będzie miało gigantyczne skutki dla gospodarki"

O sytuacji we Wrocławiu – gdzie zmarł jeden z pacjentów zakażonych koronawirusem - mówił prezydent miasta Jacek Sutryk.

- Mamy trzynastu chorych, w tym 38 osób w kwarantannie. Na tę liczbę jeszcze dzisiaj jesteśmy przygotowani. Natomiast już wiemy, że zapasów, które są zrobione - maseczek, skafandrów, które mają zapewnić bezpieczną pracę dla personelu, środków do dezynfekcji - tego jest za mało - mówił. - Będziemy jako samorządowcy oczekiwali wsparcia państwa – oświadczył Sutryk.

Podziękował mieszkańcom Wrocławia, którzy w niedzielę zostali w domu. - Mam nadzieje, że autodyscyplina pomoże nam w tej trudnej sytuacji. Wszyscy musimy wykazać się solidarnością - podkreślił. Prezydent Wrocławia zapewnił, że myśli o miejskich programach pomocy przedsiębiorcom, którzy poniosą straty w związku z ograniczeniami spowodowanymi obecną sytuacją.

- Ale jednocześnie apeluję do rządu: już dzisiaj musimy myśleć o programach pomocowych, które pozwolą polskim firmom, również tym we Wrocławiu, poradzić sobie z tą sytuacją. Bez pomocy państwa nie uda się z tego kryzysu wyjść. Z całą pewnością to, co się dzieje, będzie miało gigantyczne skutki dla gospodarki – zaapelował.

Jacek Sutryk o sytuacji we Wrocławiu
Źródło: TVN24

"Chodzi o naszych rodaków, o nasze rodziny, o nas wszystkich"

W piątek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła unijną inicjatywę o wartości 37 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ epidemii koronawirusa na gospodarkę. Komisja poinformowała również o planowanej dystrybucji środków w ramach inicjatywy tzw. koronafunduszu. Polska ma zostać największym jej beneficjentem, przyjmując pomoc o wartości ponad 7,4 mld euro, czyli ponad 32 mld zł.

Profesor Wojciech Maksymowicz, lekarz i wiceminister nauki, podkreślił, iż "decyzja rządu jest taka, że mamy jeden najważniejszy problem w kraju i na tym się w pełni skupiamy". - W związku z tym nie ma w ogóle mowy o ograniczaniu środków na cel związany z walką i przeciwdziałaniem rozszerzaniu się koronawirusa. Nie pieniądze w tej chwili są problemem. Musimy zrobić wszystko, żeby można było to powstrzymać - przekonywał. - Jeżeli tylko są pomysły, to wydaje się te pieniądze, bo musimy to po prostu zrobić. Chodzi o naszych rodaków, o nasze rodziny, o nas wszystkich - kontynuował.

Wiceminister przekazał, że "jeżeli środki z Unii Europejskiej trafią do nas - bo od decyzji do realizacji to zawsze trochę trwa - będą absolutnie wykorzystywane".

Maksymowicz zapewnił, że przygotowywany jest "program dotyczący zabezpieczenia gospodarki". - Wiąże się też z działaniami prawnymi, które są przygotowywane pod kierunkiem pani minister (rozwoju Jadwigi) Emilewicz - dodał.

Maksymowicz: chodzi o naszych rodaków, o nasze rodziny, o nas wszystkich
Źródło: TVN24

Siostra Chmielewska: trzeba zachować zdrowy rozsądek

Siostra Małgorzata Chmielewska, założycielka Wspólnoty Chleb Życia, mówiła w programie, że w obecnej sytuacji "trzeba zachować zdrowy rozsądek". - Nie panika, ale rzetelne poczucie wspólnoty może polegać na tym, że będziemy ograniczać maksymalnie kontakty, że będziemy dbać o tych, którzy nie mogą wychodzić - zalecała.

"Nie panika, a rzetelne poczucie wspólnoty"
Źródło: TVN24

"Główne badania powinny się skupić na tym, żeby przetestować leki, które już były stosowane"

Profesor Marcin Drąg z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej opowiadał o pracy nad rozpracowywaniem enzymu, którego działanie może być kluczowe dla wspomagania walki z koronawirusem.

- Myśmy się tym enzymem zajęli już praktycznie dwa miesiące temu, od razu, jak wybuchała epidemia - mówił.

- Główne badania powinny się skupić na tym, żeby przetestować leki, które już były stosowane i są stosowane z sukcesem dla innych proteaz (rodzajów enzymów - red.), ale też leki, które są obecnie stosowane na rynku. To jest pierwszy i główny cel - przekonywał.

"Główne badania powinny się skupić na tym, żeby przetestować leki, które już były stosowane"
Źródło: TVN24

CZYTAJ TAKŻE: Produkowany w Polsce lek ma wspomagać walkę z koronawirusem>>>

Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Czytaj także: