Dariusz Joński powiedział w programie "#BezKitu" w TVN24, że Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych w czasie pandemii COVID-19 przekazała tymczasowemu szpitalowi we Wrocławiu sprzęt medyczny wart około 14,5 miliona złotych, z którym "nie wiadomo, co się stało". - Nie ma żadnej dokumentacji w Urzędzie Wojewódzkim. Po prostu wyparowało - przekazał europoseł KO.
Dariusz Joński zapowiedział w programie "#BezKitu", że w ramach kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, razem z innym europosłem KO Michałem Szczerbą, w przyszłą środę odwiedzi Wrocław. - Wracamy do matecznika Mateusza Morawieckiego i całej tej ekipy, która tam rządziła - dodał.
Wskazał, iż koalicja rządowa obiecała rozliczenia afer Prawa i Sprawiedliwości a jedną z nich jest sprawa tymczasowego szpitala wybudowanego w trakcie pandemii COVID-19 we Wrocławiu. Wyjaśnił, że ten był najdroższym ze wszystkich, ponieważ "zazwyczaj kosztowały 20-30 milionów złotych, a tam nagle 100 milionów".
- Wynajęte miejsce było w takim centrum kongresowo-hotelowym i nie wystarczyły te hale, które tam były, tylko wojewoda z PiS-u podjął decyzję, żeby jeszcze dobudować dwie kolejne. Tylko w tych dwóch kolejnych nie było nikogo - żadnego pacjenta - a na sam koniec, (...) kiedy zakończyły działalność te szpitale, (wojewoda) przekazał temu, który ma ten cały teren i dopłacił jeszcze - uwaga - milion złotych - tłumaczył Joński.
Joński: sprzęt został rozdysponowany nie wiadomo komu i jak
Dodał, że "jakby tego było mało", Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekazała temu szpitalowi sprzęt medyczny za prawie 14,5 miliona złotych. - Nie wiadomo, co się z tym stało, bo nie ma żadnej dokumentacji w Urzędzie Wojewódzkim. Po prostu wyparowało. Nie wiadomo gdzie, kto, komu przekazał (...). Sprzęt został rozdysponowany nie wiadomo komu i jak - mówił.
- My z panem posłem Szczerbą nawet znaleźliśmy tam sprzęt, jak byliśmy na kontroli poselskiej, z Niemiec, gdzie niemiecki szpital przekazał za darmo, a ktoś po drodze wystawił fakturę na 300 tysięcy złotych (...). Już wtedy widzieliśmy, że mamy do czynienia z ogromnym skokiem na kasę - relacjonował.
Joński skomentował, że "tak się budowało interesy za czasów PiS". - My z panem posłem Szczerbą zawiadomiliśmy Najwyższą Izbę Kontroli dlatego, że dotarliśmy do bardzo wielu informacji, ale czekaliśmy, żeby kontrolerzy tam weszli i kontrolerzy potwierdzili – przekazał.
Autorka/Autor: sz
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24